




Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

"Nasza obywatelska ustawa chroni ogrody i przyrodę
Zapewnia dla pokoleń czyste powietrze i wodę
Więc walczmy o nasze prawa i ogrody
By nie zabetonować ojczystej przyrody"
Co roku, jesienią wypływa ta sama sprawa – spalanie opadłych liści na działkach w ROD. Cały rok działkowcy pracują na dobry wizerunek ogrodów, by potem przez pojedyncze osoby nie stosujące się do obowiązującego prawa, utracić wszystko co zyskali. Jesienią do stałych tematów w mediach należą właśnie skargi mieszkańców osiedli sąsiadujących z ogrodami i kierowców tras komunikacyjnych przebiegających obok ogrodów.
Wielka pogoń za zachodem, jaka towarzyszy Polsce od początku lat 90. jest jak widać wybiórcza i pozorna. Do bycia nowoczesnym, demokratycznym i obywatelskim państwem wciąż nam jeszcze daleko. I choć politycy i samorządowcy nieustannie obiecują działkowcom, że nikt nie ostrzy zębów na ogrody działkowe, to fakty mówią zupełnie co innego.
Dokładnie 3 miesiące, czyli 91 dni - tyle pozostało działkowcom do dnia wejścia w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Uchylone przepisy stracą moc już 21 stycznia 2014 roku. Jeśli do tego czasu nie zacznie obowiązywać nowa ustawa o ogrodach działkowych, to już za trzy miesiące właściciele terenów będą mogli dowolnie i swobodnie rozporządzać terenami ogrodów działkowych.
"Mamy dostać konia w prezencie
i to od samego premiera.
Ma być dziejowym darem
wyzwalającym wzruszenie.
Nie wiem tylko czy ta ofiara
jest właściwa i szczera"
W wydaniu weekendowym (5-6.10br) w Gazecie Lubuskiej ukazały się dwa artykuły dotyczące bieżącej sytuacji działkowców i prac nad nową ustawą działkową. Artykuły pt. "Topór wisi nad działkami" (czytaj więcej) i "Działkowcy wytaczają działa" (czytaj więcej) sprowokowały posłankę Krystyną Sibińską do zamieszczenia na swojej stronie internetowej listu. Znalazły się w nim liczne przekłamania i kolejne złudne obietnice, które nie mają najmniejszego pokrycia w stanie prawnym i faktycznym.
Na terenie Warszawy aż 102 Rodzinne Ogrody Działkowe, o łącznej powierzchni 669 Ha, są zagrożone roszczeniami byłych właścicieli o zwrot gruntów i żaden z nich nie jest objęty ochroną przed skutkami „Dekretu Bieruta” - pisze Przemysław Niedzielski z OZ Mazowieckiego PZD.
Czy mamy do czynienia jeszcze z projektem obywatelskim, czy też całkiem innym projektem ustawy? Katalog poprawek, z uwagi na ich ilość a przede wszystkim często radykalną zawartość nie pozwalał, a dziś można już niemal z całą pewnością stwierdzić, iż nie pozwolił na zachowanie fundamentów na jakich oparto projekt obywatelski - pisze członek Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Projektu Ustawy o ROD Jan Stańczyk.
"Żyjemy w dobie szumu informacyjnego. Z racji pełnionej funkcji - prezesa zarządu ROD – próbuję z tego szumu coś wyłowić i podzielić się z Państwem swoimi przemyśleniami. Uważam, że Czytelnik sam zorientuje się kto mówi prawdę, a kto nim manipuluje. Problem w tym, w jaki sposób wypowiedzieć się, by było to zauważone, a nie odebrane jako, po wielokroć powtarzane, truizmy" - pisze Mieczysław Kamiński z OZ Gdańsk.
Jestem zwolennikiem przestrzegania prawa – tak zostałem wychowany i tego mnie życie nauczyło. Nie raz słyszę w trakcie dyskusji, że „bo takie jest prawo”. Ale kto tworzy to prawo? Ludzie sprawujący władzę - mówił Eugeniusz Łuczak do Pani Poseł Bożeny Szydłowskiej w trakcie spotkania w dniu 24.06.2013 r.
Na krajowej scenie społecznej ujawniła się nowa forma zbiorowej podmiotowości, którą stanowią niedostrzegani dotychczas, a jeśli już, to krytycznie - działkowcy - pisze Zdzisław Szkutnik.
"Przez Polskę, niczym tornado przez Amerykę, przechodzi nisczycielska dla ogrodów działkowych debata. Wielu marnych polityków widzi w ogrodach działkowych i Polskim Związku Dziłakowców źródło wszelkiego zła. A likwidacja ogrodów działkowych i PZD ma być ich zdaniem receptą na uzdrowienie Polski" - pisze w swoim tekscie Czesław Fiedorowicz, były poseł Poseł Unii Wolności i Platformy Obywatelskiej oraz burmistrz Gubina.
"Uchwalenie ustawy PO doprowadzi do likwidacji PZD, a więc rozbicia wszystkich struktur struktur organizacyjnych, osamotnienia poszczególnych ogrodów, pozbawienia ich pomocy prawnej i wsparcia organów nadrzędnych" - (czytaj więcej).
Dnia 9 stycznia b.r. w popularnym dzienniku ukazał się wcześniej zapowiadany materiał pt. „Co czeka ogrody działkowe”. W tym samym dniu w delegaturze sosnowieckiej PZD odbyła się narada prezesów zagłębiowskich ogrodów działkowych. Termin całkowicie przypadkowy, ale temat ten sam - niepewność i bezsilność - pisze Jerzy Lipniewski, prezes ROD Cedlera w Sosnowcu.
"Ogrody działkowe ROD obecnie stoją na progu wielkich zmian. Coś się kończy, coś się wyczerpało, ale jest jeszcze nadzieja na nową, niekoniecznie lepszą przyszłość" - pisze Józef Romanowski.
"Jako ponad 30-letni działkowiec i działacz Związkowy, wyrok Trybunału Konstytucyjnego przyjąłem z rozczarowaniem i niedowierzaniem, że w demokratycznym państwie prawa, taka sytuacja mogła mieć miejsce" - pisze Jan Dawidowicz, Wiceprezes OZ PZD Gdańsk.
"W felietonie Michała Zielińskiego, redaktor wieszczy, że ewentualne uwłaszczenie działek lub utrzymanie statusu quo w wykonaniu polityków oznaczać będzie „nonsens ekonomiczny i zbrodnię moralną”. To drugie oznacza, nic innego tylko uprzywilejowanie" - pisze Jan Rulewski z Bydgoszczy.
"W szerokiej i zaangażowanej dyskusji o ogrodach działkowych, jaka ostatnio przelewa się przez media, często pojawiającym się argumentem jest nawiązywanie do historii ogrodów działkowych łączonych z PRL-em. Nic to, że taka retrospekcja wydaje się zbytnim uproszczeniem i spłyceniem problemu. Niektórym ta łatwa interpretacja wystarcza. Tymczasem dzieje ruchu ogrodnictwa działkowego są znacznie odleglejsze i bogatsze, niż się powszechnie sądzi".
"Z przerażeniem słyszę, że posłowie zapowiedzieli ochocze wzięcie się do dzieła poprawienia uwalonej ustawy" - mówi Wacław Pluta z ROD "Abisynka".
Copyright © 2023 Polski Związek Działkowców All rights reserved.