




Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Koniec wakacji to bardzo dobra okazja by podsumować tegoroczną działalność społeczną ROD i PZD. Nie trzeba daleko wyjeżdżać, żeby poczuć się jak na wakacjach, nawet w takich wielkich miastach jak Warszawa, Gdańsk, czy Kraków seniorzy mają szansę na zajęcia na świeżym powietrzu, wśród zieleni i w miłym towarzystwie. Jak wynika z informacji Okręgowych Zarządów PZD w tym roku rekordowa liczba ROD zadbała o twórcze urozmaicenie czasu letniego seniorom.
Ponoć nasza historia zaczęła się pod jabłonią, gdy Ewa namówiła do grzechu Adama. Ponoć z tej namowy wynikło mnóstwo zła – całe ludzkie dzieje. Czy zatem wola ludzka jest źródłem zła? I to jest jedna przesłanka mojego dumania – skąd to zło? A drugą jest to, że dla mnie, wbrew tradycji, jabłoń to coś jednoznacznie dobrego. Zresztą jest to owoc jadany w Polsce w największej ilości. I hodowany w działkowych ogrodach.
Coraz bardziej docenia się pożyteczną rolę miejskich pasiek. Przekonali się o tym już mieszkańcy Warszawy i Torunia, gdzie zebrano rekordowe ilości miodu. Warto przypomnieć, że miejskim pszczelarstwem zajmują się także działkowcy w niektórych rodzinnych ogrodach działkowych.
Efekt pracy, działka, zawiera w sobie dwie informacje. Po pierwsze, jest uzewnętrznieniem naszego charakteru. Odpowiedzią na pytanie o to, czy jesteśmy solidni, czy raczej powierzchowni. Po drugie, jest odpowiedzią na pytanie o nasz system wartości. Chcemy bowiem uczynić działkę na kształt naszych marzeń. Inaczej mówiąc, jeśli męczymy się pracując, choć jak się rzekło jest to męka konieczna, to raduje nas rezultat pracy. Jeśli nikt nie przeszkadza w jego osiągnięciu. Myślę o wandalach i złodziejach.
„Pierwsze śliwki – robaczywki” głosi niegramatyczne przysłowie. Jego sens jest taki, że początki są niełatwe. Mamy obecnie na działce trzy drzewa śliwowe – dwie węgierki i jedną renklodę. Właśnie zaczyna się jej czas. Gdy otrzymaliśmy działkę było dwadzieścia siedem drzew śliwowych. Większość jednego rodzaju, mianowicie o smaku batatów, słodkich kartofli. Usuwałem je długo, wykopując każdego roku po kilka. To były te moje pierwsze robaczywki.
Oczywiście prowadzimy działkę ekologiczną. Żadnego sztucznego dokarmiania roślin. Tylko kompost, nawozy zielone i obornik. Minimum chemii. Owszem mamy budki lęgowe dla ptaków i hotele dla owadów. A jakże, ptaki dokarmiamy w zimie. Wszystko w absolutnym porządku. Jesteśmy pod każdym względem eko. Pomagamy przyrodzie? Właśnie o to chcę zapytać: czy przyroda potrzebuje naszej pomocy? Czy nie jest elementem naszej pychy to przekonanie, że jesteśmy warunkiem właściwego funkcjonowania przyrody?
Lubię lato, choć źle znoszę upały. Mrozy też źle znoszę. W ogóle nie lubię przesady. Ani zbytniego rozmodlenia, ani ostentacyjnego ateizmu. Ani przejadania się, ani postu. Umiar mam za najwyższą z cnót człowieka. Toteż moje życie jest takie właśnie umiarkowane. Bez wielkich wzlotów, ale też bez gwałtownych upadków. Poza umiarem cenię spokój. Lubię dni, w których coś się dzieje, ale niewiele. Nie znoszę gwałtownych zmian. Taką gwałtowną zmianą jest dla mnie na przykład remont mieszkania, więc nie lubię remontów. Ten umiar to nie tylko cecha charakteru, to z rozmysłem budowana cnota. W młodości zakochałem się w Arystotelesie i to jest od niego. Mimo że z wiekiem miłość moja ustała, ale umiar pozostał.
W świadomości wielu osób funkcjonuje stereotyp, że rodzinne ogrody działkowe to domena wyłącznie seniorów pieczołowicie uprawiających swoje grządki. Choć ROD to w istocie miejsca, w których starsi ludzie czują się bardzo dobrze mogąc aktywnie wypoczywać i pracować – da się aktualnie zauważyć wyraźne obniżenie wieku osób zainteresowanych działkami. Do zarządów ROD każdego dnia zgłaszają się młodzi ludzie zainteresowani posiadaniem działki. Najczęściej są to młode małżeństwa z małymi dziećmi.
Bezprecedensowa decyzja Burmistrza Ząbek. Odmówił on PZD nabycia prawa użytkowania z art. 76 ustawy o ROD do terenów ROD „Kaczeniec” w Ząbkach. Swoją decyzję motywuje tym, że w ogrodzie występuje zjawisko ponadnormatywnych altan i zamieszkiwania, co nie kwalifikuje w jego opinii ROD jako ogrodu działkowego zgodnie z definicją zawartą w ustawie o ROD. Szkoda tylko, że nie bierze pod uwagę także tego, że jednocześnie sam przyłożył rękę do tego bezprawia… meldując na działkach.
Szpaki i kosy prowadzą z naszą czereśnią taką grę: podejmują decyzję o liczbie złożonych jajeczek w zależności od tego jak ona kwitnie. Ale czereśnia fauluje. Nie gra fair. Kwitnie znakomicie, ale owocuje słabo. Tym niemniej szpakom czereśni wystarcza. W tym roku drzewo obrodziła znakomicie, więc i my się pożywimy, choć i tak, niezależnie od tego, mamy z niej pożytek – mianowicie cień.
Na działkach są także cztery pory roku, tylko że inne niż poza nimi. Pierwsza pora to czas kwiatów, czyli podziwianie, potem następuje pora owoców, czyli konsumowanie, za nią idzie uciążliwy czas liści, czyli grabienie. Łączy te pory praca, Tylko ostania jest inna – zima, czyli nicnierobienie.
Otwarty Program Rozwoju Społecznego Rodzinnych Ogrodów Działkowych, jak sama nazwa wskazuje, jest kierowany do wszystkich ROD zarządzanych przez stowarzyszenie ogrodowe PZD i uwzględnia szanse i możliwości współpracy ROD z rozmaitymi podmiotami m.in. z władzami samorządowymi, placówkami oświatowymi, opiekuńczymi, ochrony zdrowia i innymi organizacjami w celu rozwoju ogrodów działkowych i ich funkcji.
Prawda o miłości jest taka, że kochamy oczami. Przedmiotem miłości jest tylko piękno. A ponieważ miłość, w odróżnieniu od przyjaźni, nie wymaga wzajemności, więc można kochać wszystko. Nie tylko ludzi, ale również rzeczy, zwierzęta, czy kwiaty pod tym wszakże warunkiem, że są piękne. A sens kwiatów to piękno.
Warto postawić sobie pytanie, jakich ogrodów działkowych chcą działkowcy? Czy wystarcza im stan obecny, często pozostawiający wiele do życzenia, niekorzystnie wpływający na wizerunek ROD i PZD? Czy w XXI wieku, mając wiele możliwości nie powinni starać się za wszelką cenę modernizować i unowocześniać ogrody, aby były one coraz bardziej atrakcyjne? Zadanie trudne i wymagające czasu, ale warte podjęcia wysiłku przez OZ PZD dla wspólnego dobra.
Poniżej prezentujemy referat wysłoszony przez Prezesa OZ w Opolu Bartłomieja Kozerę podczas posiedzenia OZ w Opolu. "Najpierw podam informacje o faktach dotyczących wolnych działkach w Okręgu Opolskim. Potem zapytam o przyczyny powstawania tego zjawiska. Z kolei trzecia część to prognozowanie, próba odpowiedzi na pytanie o to, co dalej z wolnymi działkami i na zakończenie kilka sugestii na temat działań, jakie musimy w najbliższym czasie podjąć, by przeciwdziałać temu niekorzystnemu zjawisku".
Zakwitły irysy, zwane po polsku kosaćcami. Gdy otrzymaliśmy działkę znany był jeden ich kolor niebiesko – granatowy. Ale potem, na początku lat osiemdziesiątych, sypnęło tzw. amerykańskimi irysami oraz pojawiły się syberyjskie. Miały one już różne barwy, a również były dwukolorowe i wszystkie zabójczo pachniały. Żółte na przykład cytryną, a brązowe czekoladą. Teraz nasze królestwo irysów składa się z kilku stad, ale prym wiodą białe z różnym wnętrzem. Choć i kolorowych nie brakuje.
Po długiej zimie i niezbyt ciepłym początku wiosny nareszcie możemy w pełni cieszyć się ładną pogodą i spędzać dużo czasu na naszych działkach. Zakończyły się walne zebrania, podczas których działkowcy podjęli decyzje dotyczące funkcjonowania ROD, realizowane w ich imieniu przez Zarządy ROD. Można zatem spokojnie zająć się uprawą swojej działki.
Tulipany na działce się kończą. Julian Tuwim pisał: „Zbrodnia to niesłychana. Tulipan tuli pana”. Przestają tulić. Pamiętam początki tulipanów w moim rodzinnym ogrodzie. Miały dwa kolory – czerwony i żółty, i jeden kształt. Teraz, gdy idę aleją to widzę wiele odmian i cały kalejdoskop barw. Czerwone i żółte także są tam, gdzie troska o działkę jest mniejsza. Albo tam, gdzie dominuje tradycja. Po różnokolorowych przeszły takie, które łączą dwie barwy w postaci pasków, obrzeży. Niekiedy udanie, niekiedy pstrokato. Ustawicznie zresztą pojawia się coś nowego. Każdy rok przynosi zmiany.
Każda osoba fizyczna lub prawna, organizacja lub instytucja korzystająca ze środowiska przyrodniczego, budynku, obiektu lub terenu obowiązana jest zabezpieczyć użytkowane środowisko, budynek, obiekt lub teren przed zagrożeniem pożarowym lub innym miejscowym zagrożeniem i ponosi odpowiedzialność za naruszenie przepisów pożarowych – cytat z ustawy z dnia 24 sierpnia 1991r. o ochronie przeciwpożarowej.
Pomorze to region silnie turystyczny, co ma znaczący wpływ na cenę gruntów. To z pewnością także jeden z powodów, dla których co poniektórzy decydują się na wybudowanie ponadnormatywnej altany i zamieszkanie w ogrodzie działkowym. Jednocześnie bezpardonowo łamiąc prawo i doprowadzając ROD do ruiny, czyli zaprzeczając jego podstawowym funkcjom i idei ogrodnictwa działkowego wypracowanej od pokoleń.
Copyright © 2023 Polski Związek Działkowców All rights reserved.