Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Publicystyka związkowa

Dlaczego państwo i samorząd interweniują po fakcie? - 22.11.2016

W dwóch ogrodach przy ulicy Rudackiej w Toruniu wśród działkowców istnieje ciągłe poczucie strachu przed nielegalnie zamieszkującymi tam rodzinami. Okazuje się, że jedną z działek niezgodnie z Ustawą o ROD, zajmuje młoda matka (prawomocnie skazana przez Sąd) z partnerem i bardzo małymi dziećmi. W innych z kolei mamy do czynienia z jednostkami kreującymi się na biednych i poszkodowanych lokatorów, którzy zaniedbują altany, a równocześnie posiadają cywilizowane mieszkania lub domy.

Szczególny przypadek…

Okazuje się, że ROD może stać się bezpiecznym azylem dla mających problemy z Kodeksem Karnym. Dopiero po nagłośnieniu sprawy przez działkowców sprawą zainteresował się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Toruniu, którego przedstawiciele weszli na teren działki. A to co zobaczyli wspólnie z Komisją Rewizyjną ROD wykracza poza wyobraźnię, jaką posiada człowiek. W ich altanie, która została zbudowana z betonowych bloczków nie było podłogi, zaś okna zabite były deskami. Czteroosobowa rodzina spała na krzesłach. W środku było zimno i brakowało podstawowych sprzętów domowych.

Pracownicy socjalni - na prośbę działkowców i Zarządu ROD im. Bema po dokonaniu kontroli podjęli mocno spóźnioną decyzję o odebraniu patologicznym rodzicom ich dzieci. Wobec skandalicznych warunków jakie panowały w altanie i tragicznych warunków w jakich przebywały została zawiadomiona policja. Okazało się, że matka dzieci 24-letnia kobieta jest poszukiwana. Sąd Rejonowy w Gdyni prawomocnie skazał ją na karę więzienia. Kobieta jednak nie zgłosiła się do jej odbycia. Przy okazji aktywności działkowców i odpowiednich służb trafiła do aresztu, a następnie do Zakładu Karnego w Grudziądzu. To jeden z wielu przykładów, który pokazuje, że problem zamieszkiwania w ROD nie tylko jest związany z nagłą, trudną sytuacją losową.

Polskie kombinowanie i ucieczka od odpowiedzialności

Ogrodem, który cechuje się jednym z największych odsetek dzikich lokatorów jest ROD „Niezapominajka” w Grudziądzu, niedaleko Torunia - przy ulicy Łyskowskiego. W opinii wielu działkowców i zdaniem Prezes ROD „Niezapominajka” Małgorzaty Jasińskiej kluczem do rozwiązania tego problemu jest niewłaściwie zrozumienie funkcji działki socjalnej. Oznacza ona nie rozwiązanie problemów mieszkaniowych, a zapewnienie dostępu do zdrowych upraw, zaspokojenie potrzeb żywnościowych, a także relaksu i wypoczynku. - W ogrodach mamy zryczałtowaną opłatę za wodę i śmieci, przez to jest symboliczna, wynosi średnio kilkadziesiąt zł od działki w sezonie.  Ludzie się też budują i nawet nie zgłaszali tego faktu do Zarządu. Choć prawo im to nakazuje. Mamy częste kontrole Nadzoru Budowlanego. Ci najbardziej uciążliwi, którzy rozbudowali altany i postawili garaże na działce mają nakaz rozbiórek. Jednak się odwołują i płacą za nadmetraż. Więc nie tylko w naszym ROD mieszkają ludzie, którzy tylko kreują się na biednych i potrzebujących, a takimi nie są – dodaje.

Prezesi ROD walczą o praworządność w ogrodach

Jak wyjaśnia prezes ROD „koło Kani” w Toruniu Teresa Podlas-Kozłowska. – Obecnie trzy rodziny, które mieszkają na działkach w naszym ogrodzie, jak się okazało mają mieszkania w blokach. A tylko jedna nie ma mieszkania. Rozmawiałam z nimi, by zgłosili się do Urzędu Miasta, pomogłam nawet jednej rodzinie w napisaniu wniosku o przydział lokalu zastępczego. Niestety spotkałam się także z odmową pomocy. Niektórzy, jak widać wybrali sami taki tryb życia, gdyby chcieli mieć lepiej nie podgryzaliby ręki, którą Zarząd do nich wyciąga – dodaje. Zarządowi dzięki konsekwencji pani prezes udało się skutecznie wywalczyć przeniesienie lokatorów z działek do lokalu zastępczego. Sądowna batalia trwała stosunkowo krótko, bo tylko 7 miesięcy. Przestrzegający prawa działkowcy mogą czuć się docenieni, bo Sąd w Toruniu przyznał w uzasadnieniu orzeczenia, że „równość wobec prawa nie może oznaczać stosowania specjalnych wyłączeń wobec łamiących prawo powszechne, czyli Ustawy o ROD.”

Ludwik Kożuchowski, prezes ROD im. Generała Bema w Toruniu stara się kontrolować sytuację. Przeprowadza ponadstandardowe kontrole w ROD. Organizuje częste obchody, ponieważ problem w tej części Polski jest jak epidemia. - Przez to, że państwo polskie i samorząd nie reagowały nam przychodzi zmagać się z licznymi trudnościami. Dopóki samorząd nie wypracuje skutecznego mechanizmu zapobiegawczego to problem pozostanie. Odsetek skuteczności z naszej strony to będzie rachunek prawdopodobieństwa. Bo walcząc na własną rękę możemy przegrać sądownie z dzikimi lokatorami, a z drugiej strony, gdy chcemy być skuteczniejsi to musimy wynająć kancelarie prawne, a to są potężne koszty, czasem przewyższające wartość kliku działek w ROD. A środki mamy ograniczone - mówi.

Prawo ponad wszystko, ale dlaczego tak późno?

Prezesi zgodnie przyznają, że zamiast  większość czasu przeznaczać na zarządzanie ogrodem, remonty, pielęgnację części wspólnych, sadzenie krzewów oraz organizować aktywny wypoczynek dla dzieci i seniorów muszą szczególnie w okresie jesiennym i zimowym wyręczać państwo i samorządy, które przez lata zdjęły z siebie odpowiedzialność i przerzuciły ją na PZD. Choć żaden akt prawny nie nakazuje, by działacze społeczni PZD regulowali, czy zmniejszali problem bezdomności, a więc wyręczali urzędników kontroli skarbowej, sprawdzając kto obchodzi prawo; to oczywistym jest, że musi być egzekwowane, bo Ustawa o ROD zakazuje zamieszkiwania i prowadzenia działalności gospodarczej na terenie ogrodu.

Zarządy z dobrego serca służą swoją postawą tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej i często pomagają im w zwracaniu się o pomoc do stosownych instytucji. Jednak zapewnienie mieszkań osobom ubogim i bezdomnym leży w kompetencjach organów państwowych i władz samorządowych, ponieważ organy te są zobowiązane do prowadzenia polityki sprzyjającej zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, tak mówi  Konstytucja RP i szereg innych aktów prawnych. Rodzinne Ogrody Działkowe nie mogą więc przejmować tych funkcji od powyższych podmiotów.

Marcin Budzyński

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.