Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
"Pani Anita Gargas nie była łaskawa zapoznać się z ustawą z 13 grudnia 2013 roku, na podstawie której działa nasza organizacja . Jeśli w ten sposób ma być propagowana misja mediów, to sprzeciwiamy się takiemu jednostronnemu przekazywaniu informacji, które obrażają nas członków PZD. Jako Obywatele RP mamy prawo oczekiwać od mediów rzetelności i publikowania prawdy, a nie pomówień i oskarżeń, które nie znajdują potwierdzeń w dokumentach będących w posiadaniu OZM PZD" - piszą Zarząd ROD „KOLEJARZ" i Komisja Rewizyjna w Siedlcach.
Przewodniczący Kolegiów Prezesów działających na terenie Okręgu Poznańskiego, reprezentujący 296 rodzinnych ogrodów działkowych i ponad 55 tys. działkowców wyrażają dezaprobatę i sprzeciw wobec manipulacjom oraz brakowi obiektywizmu części mediów o zasięgu krajowym. Dotyczy to zwłaszcza TVP S.A. program I oraz Gazety Wyborczej, które to media dopuściły się publikacji kłamliwych materiałów w programie Anity Gargas oraz reportażu Marcina Wójcika - czytamy w stanowisku z 4 stycznia 2017 r.
"Gdyby nie było Polskiego Związku Działkowców nasze ogrody dawno zostałyby zlikwidowanie. W środowisku działkowym zdecydowana większość osób głęboko docenia zaangażowanie członków Krajowej Rady PZD na czele z jej prezesem oraz członków innych organów statutowych PZD różnych szczebli w walkę o istnienie ruchu działkowego, dlatego pragnę zaprotestować przeciwko szkalowaniu dobrego imienia Polskiego Związku Działkowców przez dziennikarzy Telewizji Publicznej" - pisze Andrzej Ośrodka z ROD im. 1-go Maja w Ozimku.
"Rodzinne ogrody działkowe należące do PZD zrzeszają ponad milion działkowców. I nic w tym dziwnego, że tam gdzie są ludzie, bywają konflikty. Należy je nagłaśniać, opisywać, ale ukazując przysłowiowe dwie strony medalu oraz zachowując bezstronność, obiektywizm i przyzwoitość, nie tylko dziennikarską. A tego, niestety, tym razem zabrakło" - piszą działkowcy z ROD w Okręgu Łódzkim.
Głośny protest Polskiego Związku Działkowców i samych działkowców przeciwko pomysłom planistycznym Władz Lublina zamiany Rodzinnych Ogrodów Działkowych na Wielki Staw Królewski zakończył się sukcesem. Opracowany przez Ratusz Miasta Projekt Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego Ekologicznego Systemu Obszarów Chronionych Miasta Lublin dla wybranych terenów położonych w rejonach dolin rzecznych- Rejon Podzamcze – Część III wywołał ostrą reakcję i protesty środowiska działkowego Lublina.
Działania RPO wobec PZD odbiły się szerokim echem po ogrodach. W efekcie sprawą zainteresował się senator Mieczysław Augustyn. W odpowiedzi na jego wystąpienie, dr. A. Bodnar tłumaczył przesłanki, którymi się kierował kwestionując statut PZD. Poniżej zamieszczamy pismo przesłane do senatora. Z satysfakcją odnotowujemy, że RPO nie atakuje już PZD i tłumaczy swoje działania standardową procedurą. Trzeba jednak zaznaczyć, iż wbrew obecnym wyjaśnieniom, pismo podpisane przez RPO i skierowane do PZD – od którego zaczął się spór - zawierało szereg nieprawdziwych twierdzeń odnoszących się do statutu i działania organizacji. Dlatego negatywny odbiór, z jakim spotkało się ono ze strony PZD i jego członków, był jak najbardziej uzasadniony.
W dniu 28.12.2016 r. w świetlicy ROD "Metalowiec" w Mielcu odbyło się spotkanie Prezesów mieleckich rodzinnych ogrodów działkowych z Policją. Stan bezpieczeństwa w ogrodach mieleckich podsumował pan Mieczysław Mazur - Przewodniczący Kolegium Prezesów. Dobrą współpracę z Policją utrzymują wszystkie ogrody – realizowane są wspólne patrole funkcjonariuszy Policji z Prezesami lub członkami Zarządów ROD.
"Czuję się w obowiązku zająć oficjane stanowisko wobec przedstawionych w materiale zakłamań. Bezkrytyczne przyjmowanie wypowiedzi wąskiej grupy działkowców, występujących w roli ofiar , które od wielu lat miały problemy z przestrzeganiem prawa ogólnie obowiązującego, osoby rozbudowujące altany, czy zamieniające ogrody działkowe w tereny domów letniskowych. Z powodu nie zrozumienia zapisów ustawy, dotyczących wydzielania ogrodu „spod dyktatury PZD", po nieudolnych próbach osób, aby wyłączyć swe ROD ze struktur PZD, by założyć na nich własny „prywatny folwark" to prawdziwy obraz działkowców,z materiału śledczego, ale dbających o własne interesy, nie obchodzi ich los pozostałych" - pisze Jarosław Jasiński z ROD Agromet Unia w Grudziądzu.
"Pierwszy raz zdarza mi się pisać do kogoś, kogo tylko znam z wizji, ale powody tego pisania są poważne. Jakoś zniosłam pierwszy magazyn śledczy red. Anit) Gargas. chociaż wiele rzeczy mnie raziło, do wielu miałam zastrzeżenia, jednak po drugim rzuciło mnie. Toć to obraża najpierwotniejsze ludzkie uczucia. Chodzi mi o jednostronność przekazu, o manipulację faktami" - pisze regina Giermakowska z ROD im. działkowca Opolskiego w Opolu.
W imieniu Zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. B. Chrobrego w Oławie, oraz Komisji Rewizyjnej tegoż ogrodu, jak również ogromnej ilości działkowców poruszonych treścią artykułu zamieszczonego na łamach „Gazety Wyborczej" z dnia 21/11/2016 "Ruch oporu na działkach" autorstwa redaktora Marcina Wójcika, wnosimy stanowczy protest przed takimi insynuacjami. Działkowcy z którymi rozmawia się są zszokowani tymi szkodliwymi i szkalującymi nas normalnych obywateli i działkowców treściami.
"Tylko czy Ty, droga Gazeto Wyborcza, która chcesz uchodzić za rzetelne źródło informacji, bierzesz na „klatę" to, że w ten sposób prowadząc swoją "misję" krzywdzisz bardzo wielu uczciwie i ciężko pracujących społeczników? Czy wolno Ci rzucać kalumnie na wszystkich, gdy znajdziesz jednego „nieprawego"? Czy zechciałabyś Gazeto oddać w końcu hołd prawdzie i napisać (pewnie będzie nudno, bo nie będzie sensacji) jak wielu jest jeszcze społeczników w Naszych Ogrodach, którzy robią dobrą robotę" - pisze Iwona SmieskolOD Szarotka w Rudy Śląskiej.
"Na łamach Gazety Wyborczej, pojawił się w dniu 21 listopada 2016 roku artykuł pt. „Ruch oporu na działkach", po przeczytaniu artykułu, zastanawiam się dlaczego media kłamią. Nie jestem długoletnim działkowcem, działkę posiadam od 5 lat, ale moi rodzice użytkowali działkę w ogrodzie „Wypoczynek" w Grudziądzu. Ogrody te uległy likwidacji pod budowę autostrady, więc znane jest mi jedno z zagadnień przedstawionych w artykule. Wypowiedzi niektórych działkowców z ogrodu „Bohaterów Westerplatte" w Warszawie, nie są do końca prawdziwe. Rodzice otrzymali odszkodowanie na podstawie spisu naniesień i nasadzeń przez powołanego rzeczoznawcę, nikt ich nie oszukał" - pisze Anna Jasińska z ROD Mikołaja Kopernika w Grudziądzu.
"Wypowiadamy się jako członkowie Polskiego Związku Działkowców. Nie życzymy sobie, aby garstka niezadowolonych, z własnych subiektywnych przyczyn, tworzyła opinię o milionowej organizacji, która istnieje ponad 35 lat, w której my nie czujemy się zniewoleni i nie musimy walczyć o żadną wolność, bo sami decydujemy o tym, co jest w naszym ogrodzie. Ubolewamy, że ci, którym to się nie udało, próbują własnymi błędami i potknięciami obarczyć również nas - bo tak to obieramy i przeciwko temu protestujemy" - piszą działkowcy z ROD 35-lecia w Zielonej Górze.
"Zastanawia mnie jak to jest, że kilka sfrustrowanych osób może naopowiadać bzdur, przedstawić nijak mające się do rzeczywistości nieprawdziwe informacje szkalujące działkowców i cały Polski Związek Działkowców a TVP 1 prezentuje materiał traktując go niemalże jak dogmat. W obydwu kiepskiej, jakości reportażach autorstwa p. Gargas zabrakło oznak rzetelności w wykonywaniu zawodu zaufania publicznego, jakim bez wątpienia jest dziennikarz" - pisze Bogusław Dąbrowski z ROD im. kmdr. Jana Grudzińskiego w Gdyni.
"Jak można wywnioskować czytając materiał, nasza organizacja prowadzi wrogą działalność wobec swoich członków, a wręcz posuwa się do terroru. Biorąc po uwagę zakres przedstawionych zagadnień , w kilku słowach odniosę się do kwestii odszkodowań za likwidację działki, ogrodu. Każdy z nas ma zapewnione prawnie odszkodowanie, które zostanie wypłacone w momencie podjęcia decyzji o likwidacji ogrodu, ustalona zostanie wysokość odszkodowania, działkowcy mają prawo odwołać się od opinii rzeczoznawcy zawartej w operacie szacunkowym" - pisze Danuta Kuś w ROD Sasanka w Grudziądzu.
My prezesi Zarządów Rodzinnych Ogrodów Działkowych oraz instruktorzy ogrodowi z rejonu białostockiego zebrani na spotkaniu w dniu 7 grudnia br. jako przedstawiciele wielotysięcznej grupy członków stowarzyszenia ogrodowego PZD z województwa podlaskiego, wyrażamy głęboki niepokój i oburzenie formą, treścią i konkluzjami zawartymi w programie „Magazyn śledczy Anity Gargas". Myśl przewodnia tego programu w pełni wpisuje się w stosunek Telewizji Polskiej, zwłaszcza jej programu I do wszystkich stowarzyszeń - organizacji pozarządowych w Polsce.
"Ostatnie materiały medialne wydają się być prezentowane przez osoby, które z racji swoich działań, często niezgodnych z prawem związkowym obowiązującym w Polskim Związku Działkowców zostały usunięte lub zawieszone w pełnieniu swoich obowiązków. Przedstawianie w reportażu nierzeczywistego obrazu silnej i prężnej organizacji jest niezrozumiałe i krzywdzące, zarówno dla mnie jak i działkowców z całego kraju. Reportaż jest tendencyjny, prezentowana jest zawsze tylko jedna strona, mianowicie oskarżycielski głos naszych przeciwników, byłych działaczy" - pisze Elżbieta Cielas z ROD Transportowiec w Grudziądzu.
Jednym z działkowców w Okręgu Sudeckim PZD, który na swojej działce wykonał własnoręcznie ekohotel dla owadów jest Pan Wojciech Nowacki z ROD „Przyszłość” w Mieroszowie. Pożyteczna budowla stała się przykładem dla pozostałych działkowców, którzy zapowiedzieli budowanie ekohoteli dla owadów na swoich działkach.
Krajowa Rada PZD zwraca się z apelem do wszystkich struktur Związku o konsekwentne stosowanie ustawy o ROD. Regulaminu ROD, Statutu PZD i innych przepisów związanych z zarządzaniem i funkcjonowaniem ROD oraz poprawne egzekwowanie obowiązującego prawa od działkowców. Nikt nie może dostarczać nawet pozorów wypaczania ustawy o ROD i przepisów związkowych. Równie ważnym aspektem jest okazywanie przez Zarządy ROD i działaczy ogrodowych empatii w relacjach z użytkownikami działek, a także - jeśli jest to możliwe - rozwiązywanie trudnych lub spornych spraw w oparciu o przepisy prawa z poszanowaniem zasad społecznych
W dniu 19.12.16 r. poseł Krzysztof Paszyk (PSL) złożył do Ministra Środowiska interpelację poselską nr 8817 w sprawie nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W interpelacji tej występuje z zapytaniem, czy Ministerstwo Środowiska podejmie działania w celu wprowadzenia w w/w ustawie zmian ukierunkowanych na poprawę sytuacji polskich działkowców. W przedmiotowej interpelacji został poruszony bardzo istotny problem -wysokich opłat za wywóz śmieci z terenów ROD, którym Krajowa Rada PZD zajmuje się od dłuższego czasu.
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.