




Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

"Moim zdaniem Pan Mariusz Wójcik podszedł do opisywanego tematu jaskrawo jednostronnie cytując jedynie wypowiedzi osób, które jak sądzę, miały powody aby krytycznie odnosić się do zasad funkcjonowania stowarzyszenia PZD. Z mojego doświadczenia wynika, że „najwięcej do powiedzenia" mają zazwyczaj osoby, które z różnych powodów doprowadziły do utraty pełnionych przez nie funkcji w strukturach ogrodowych, osoby o niebotycznym ego i jednocześnie osoby które za nic mają regulacje zawarte w obowiązującym prawie ( ustawa, statut, regulamin ROD). To najczęściej osoby zalegające z opłatami, zaniedbujące działki czy jawnie łamiące prawo budowlane. To te osoby są najczęściej motorem tworzącym ferment w ogrodzie" - pisze Jacek Łuczyński z ROD w Łodzi.
"Celem programu nie było rzetelne informowanie społeczeństwa a świadomie wprowadzenie odbiorców w błąd. podkopanie wizerunku PZD. osłabienie jej prestiżu wśród działkowców. Od wielu lat przy pomocy dziennikarzy posługiwanie się fałszywymi oskarżeniami, pomówieniami podejmuje się próbę zniszczenia PZD. kolejną próbą tego jest audycja wyemitowana w magazynie śledczym, firmowanym Pani nazwiskiem. A prawda jest chyba ukryła - chęć dostępu do atrakcyjnych terenów w miastach" - pisze Jerzy Komarnicki z ROD 22 Lipca w Zielonej Górze.
"Kto jest tą ofiarą? - w tej roli występują osoby, które od wielu lat miały problemy z przestrzeganiem Ustaw i Statutu, nieudolnie podejmujący próby wyłączenia ogrodu ze struktur Polskiego Związku Działkowców. To jest najlepszy sposób, aby rozbić działającą od 35 lat organizację, to rozprawienie się z ogrodnictwem działkowym w Polsce. Takie postępowanie sławnej redaktor, która dąży do ujawienia prawdy, prowadząc wnikliwe śledztwo. Takie postępowanie nie przystoi telewizji publicznej i jest przekazywaniem fałszywych wiadomości, bowiem takie publikacje powtarzane z uporem maniaka stają się "wiarygodne" dla osób nie znających działalności ogrodów" - pisze Ryszard Kozicki Prezes ROD Sarniak W Grudziądzu.
"Panie Redaktorze, pragniemy przypomnieć, że każdy z tutaj zebranych, sumiennie przez kilkadziesiąt lat płaci abonament na media publiczne licząc, że będą one dobrze służyły społeczeństwu. Czemu, a może komu, zatem ma służyć pokazany reportaż? Komu zależy na zohydzeniu oraz skonfliktowaniu polskich działkowców ze społeczeństwem? Informujemy Pana, że na taką telewizję publiczną nie wyrażamy zgody. Zapewne nie chciałby Pan, aby po kilku tego typu audycjach porównywano TVP 1 do przysłowiowego „Radia Tirana". Mamy XXI wiek i Polacy nauczyli się żyć w wolności i samodzielnie myśleć" - piszą działacze z ROD Ziemi Łomżyńskiej.
"Polski Związek Działkowców to organizacja pozarządowa działająca na zasadach zawartych w ustawie o rod, ustawie prawo o stowarzyszeniach, posiada statut. Wszystkie te akty prawne określają obowiązki i prawa jakie przysługują wszystkim działkowcom, ale w przytoczonych aktach prawnych nie ma wzmianki o organizacji przestępczej, bo właśnie w ten sposób przedstawia się nasze stowarzyszenie" - pisze Sebastian Rejczak ROD Transportowiec w Grudziądzu.
W dniu 15 grudnia 2016 r. w Warszawie pod przewodnictwem Prezesa PZD Eugeniusza Kondrackiego odbyło się XI posiedzenie Krajowej Rady PZD. W posiedzeniu udział wzięła Przewodnicząca Krajowej Komisji Rewizyjnej PZD. Tematyka posiedzenia była bardzo obszerna i ważna.
W ostatnim czasie Telewizja Polska przypuściła bezprecedensowy i zupełnie niezrozumiały atak na Polski Związek Działkowców. Tym samym oczerniono organizację, dzięki której w Polsce funkcjonuje tysiące ogrodów działkowych, służących ponad milionowi polskich rodzin. Na przestrzeni kilku miesięcy wyemitowano bowiem trzy napastliwe i tendencyjne materiały, których zasadniczym celem było zbrukanie dobrego imienia Związku.
W ostatnich tygodniach pojawiły się wyraźne sygnały wskazujące na wznowienie walki z Polskim Związkiem Działkowców. Członkowie Polskiego Związku Działkowców jednoznacznie oceniają w ten sposób cel wyemitowania dwóch programów z cyklu „Magazyn śledczy Anity Cargas" w TVP 1, artykułu zamieszczonego w „Gazecie Wyborczej"" autorstwa, znanego już środowisku działkowemu redaktora Marcina Wójcika, pt. „Ruch oporu na działkach" oraz reportażu nt. wyłączania prądu w ROD w okresie jesienno-zimowym w programie „Uwaga" w TVN.
„Nie znajdujemy żadnych podstaw do publikowania nadesłanego „tekstu” na łamach „Dużego Formatu” – odpowiada z-ca redaktora naczelnego Gazety Wyborczej Piotr Stasiński w odpowiedzi na pismo radcy prawnego PZD mec. Tomasza Terleckiego, jakie zostało przekazane do redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.
"PZD to stowarzyszenie z wieloletnią, piękną tradycją. To dzięki niemu udało się zachować rodzinne ogrody działkowe dla przyszłych pokoleń. Gdyby nie PZD i stojący na jego czele Prezes Eugeniusz Kondracki - zapewne ROD już dawno spotkałby smutny los, podobny do tego, który spotkał wiele innych atrakcyjnych terenów. Zamiast drzew i trawy, w miejscach ROD dumnie wznosiłyby się kolejne biurowce czy apartamentowce. My, jako Polski Związek Działkowców, zawsze staraliśmy się temu zapobiec i do tej pory nam się to skutecznie udawało. Być może właśnie fakt, że nasze stowarzyszenie zarządza tak dużymi i często atrakcyjnymi dla potencjalnych inwestorów terenami - jest przyczyną niesłabnących ataków oraz podobnych reportaży i materiałów prasowych" - pisze Józef Stawski z ROD w Kielcach.
"To kolejny zamach na Rodzinne Ogrody Działkowe ! - grzmią działkowcy. Jestem działkowiczką z niewielkim stażem, zaczynającą swoją przygodę na Rodzinnym Ogrodzie Działkowym „Energetyk" w Grudziądzu, prowadzonym przez Stowarzyszenie Ogrodowe Polski Związek Działkowców. Po przeczytaniu artykułu w Gazecie Wyborczej, o bardzo tajemniczym i intrygującym tytule „Ruch oporu na działkach", nie mogę zrozumieć dlaczego główny cel, jaki przyświeca inicjatorom i osobom dostarczającym informacji redaktorowi Marcinowi Wójcikowi to oczernianie organizacji działkowej, czego rezultatem jest wyrządzenie krzywdy działkowcom" - pisze Katarzyna Poniatowska z ROD Energetyk w Grudziądzu.
„Gazeta Wyborcza jawiła się mi dotychczas jak synonim rzetelności, solidności dziennikarskiej. Tacy redaktorzy jak Panowie: Wroński, Piątek, Stasińscy, Kurski są dla mnie wzorem profesjonalnego dziennikarstwa. Tymczasem na łamach dziennika ukazuje się artykuł kłamliwy, insynuacyjny, oparty na fałszywych danych, podpierający się oszczerstwami osób, które od lat szkalują Związek" - pisze Antoni Gieczewski z ROD Przy Torze w Łodzi.
Zarząd Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Flora" w Żarach, po zapoznaniu się z treścią ostatnich programów wyemitowanych w Telewizji Polskiej, pt „Magazyn Śledczy" firmowanym przez panią redaktor Anitę Gargas, dotyczącym działalności Polskiego Związku Działkowców wyraża oburzenie. Zarówno program dotyczący ogrodów warszawskich jak i tych w Międzyzdrojach nacechowany był ogromną dawką niesprawdzonych informacji, które w bardzo niekorzystnym świetle stawiały Polski Związek Działkowców i wszystkich ludzi działających w jego strukturach.
"Piszę do Pana Redaktora ponieważ oburzył mnie artykuł napisany przez redaktora Marcina Wójcika pt. „Ruch oporu na działkach" zamieszczony w Gazecie Wyborczej z dnia 21 listopada 2016 r. W tym artykule redaktor Marcin Wójcik przedstawił Polski Związek Działkowców, który działa przeciwko działkowcom bo nie uwzględnia żądań niektórych „zbuntowanych" działkowców. Szkoda, że równocześnie niczego co mu powiedzieli zbuntowani nie skonfrontował ze stanem faktycznym i prawnym w zarządach ogrodów" - pisze Janina Dolik z ROD Księcia Bolko w Świdnicy.
"Ci "pokrzywdzeni" jak o nich mówią działkowcy zapomnieli, że posiadając działkę w rodzinnym ogrodzie działkowym trzeba przestrzegać przepisów regulaminu ROD, ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z 2013 roku i ustawy Prawo Budowlane. Dziwię się i jestem oburzony, że w telewizji narodowej, gdzie ciągle się powtarza, że u nas mówi się tylko prawdę, pokazano ludzi, którzy kłamią i oskarżają prezesów ogrodów i okręgów, których szanują działkowcy za ich działalność w swoich ogrodach oraz na rzecz wszystkich działkowców w Polsce" - pisze Adam Daszkowski z ROD im. Powstańców Wielkopolskich w Chodzieży.
"Nie można zgodzić się ze stanowiskiem Pani Anity Gargas, pomijając samą nazwę „Magazyn Śledczy". Bo jak śledczy to zbadany w sposób obiektywny. A obiektywizmu w Pani Magazynie, przykro, ale nie widać. Zatem jaki cel przyświeca Pani, ukazywanie i prezentowanie materiałów niesprawdzonych. Czyżby przypodobanie się „pseudo-działkowców" i podrywanie opinii dobrze działającemu Związkowi zwanemu PZD" - pisze sekretarz Zarządu ROD im. Zaborze w Szprotawie.
"Jako długoletni działkowiec Stowarzyszenia Ogrodowego Polski Związek Działkowców Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Kolejarz" w Grudziądzu, mam obowiązek zająć stanowisko w sprawie reportażu, jaki został pokazany w telewizji publicznej „Magazyn Śledczy" w dniu 23.11.2016 r. Przedstawienie w nim krzywdzącej opinii o Polskim Związku Działkowców jako monopoliście o skostniałych strukturach jest niesprawiedliwa i krzywdząca dla całej rodziny działkowej - największej organizacji pozarządowej" - pisze Waldemar Serej z ROD Kolejarz w Grudziądzu.
Prezesi i społeczni instruktorzy fachowi z rodzinnych ogrodów działkowych regionu łomżyńskiego, zebrani na dorocznym spotkaniu, pragną przekazać Panu swoją dezaprobatę w stosunku do formy i treści programu „Magazyn Śledczy" nadany 22 listopada br na antenie TVP 1. Prowadząca go redaktorka, najprawdopodobniej, na zamówienie wpływowych zleceniodawców, w sposób tendencyjny i kłamliwy, przedstawiła „kryminalne poczynania" Polskiego Związku Działkowców i jego aktywu, przez to zdyskontowała tysiące społeczników, którzy bezinteresownie działają na rzecz stowarzyszenia i działkowców.
"Przedstawione we wspomnianym programie fakty są wybiórcze i kłamliwe i traktują działkowców i działaczy PZD jako faktycznych i potencjalnych przestępców żerujących na mieniu materialnym ogrodów działkowych. Jest to całkowita nieprawda, gdyż rzeczywistość działkowa i PZD jest całkowicie inna. Ogrody działkowe w zdecydowanej większości są prawidłowo zarządzane i stanowią dobry przykład ochrony środowiska i integrowania społeczeństwa polskiego" - pisze Zarząd ROD Stoczniowiec w Szczecienie.
"Nie jesteśmy skostniali i nie mamy monopolu na działalność ogrodową w Polsce. Jakie przywileje mamy? Ustawowe zwolnienie od podatku rolnego i od nieruchomości. Pozostałe stowarzyszenia mają dokładnie takie same!" - pisze Andrzej Chmielowski Prezes ROD Prefabet w Kolbuszowej.
Copyright © 2025 Polski Związek Działkowców All rights reserved.