![](uploads/tpl/slider/rodzina.jpg)
![](uploads/tpl/slider/zdrowie.jpg)
![](uploads/tpl/slider/ekologia.jpg)
![](uploads/tpl/slider/edukacja.jpg)
![](uploads/tpl/slider/wypoczynek.jpg)
Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
![Polski Związek Działkowców](uploads/tpl/img/logo-pzd.png)
"Gdyby sytuacja w PZD była taka, jaką pokazano w Magazynie Śledczym, to najprawdopodobniej ludzie by tego nie wytrzymali i dziś nie byłoby już PZD. Ale działkowcy doświadczeni życiowe mają swój rozum i potrafią odróżnić kłamstwa od prawdy. Jednostronne, tendencyjne przedstawianie PZD, z góry pachnie nieładnie. Przecież w organizacji takiej, jaką jest PZD są środki odwoławcze, a ostatecznie można zaskarżyć w sądzie każdą uchwałę zarządu ogrodu, która jest krzywdząca dla działkowców" - piszą działkowcy z ROD "Krzekowo" w Szczecinie.
"Liczne „ rewelacje" redaktora, które ośmieszają głównie samą gazetę, oczerniają również wielu — bardzo wielu , społecznie pracujących, dla dobra innych, członków Polskiego Związku - działkowców. Zastanawiamy się nad tym, jak się to ma , do rzetelnego informowania obywateli, do czego zobowiązani są wszyscy redaktorzy przez „Prawo prasowe" . Przecież wielu, spośród cytowanych wystąpień są to osoby znane działkowcom, które za nieprzestrzeganie obowiązującego prawa zostali wyrzuceni z naszej organizacji , która opiera się na dwóch głównych filarach: organach kolegialnych i organach kontrolnych. Obydwa organy są demokratycznie wybierane i nie ma w nich miejsca dla zdrajców i osób łamiących prawo" - czytamy w stanowisku Prezydium Okręgowego Zarządu Podlaskiego PZD.
"Na samym wstępie naszej ustawy, przedstawiono naszą misję, główne cele, dlatego nie mogę zrozumieć, że w artykule przedstawiono zdanie mniejszości bedącej przeciwko wszystkiemu, ale przede wszystkim przeciwko prawu. Bo właśnie ta grupa wypowiada się przeciwko obowiązującym zasadom, które powinny być przestrzegane przez ogrody będące w strukturach ogólnopolskiego stowarzyszenia ogrodowego PZD. Panie Redaktorze, ogrody działkowe funkcjonują w oparciu o obowiązujące przepisy. Jeżeli zdarzają lub zdarzyły się nieprawidłowości, to podobnie jak w każdej funkcjonującej w Polsce organizacji, osoby takie muszą zostać z całą stanowczością upomniane" - pisze rezes ROD „25-lecia PRL w Grudziądzu Mirosław Szymański.
Rodzinny Ogród Działkowy „Piast” w Rypinie, Okręg Toruńsko – Włocławski Polskiego Związku Działkowców nie jest potęgą biorąc pod uwagę wielkość i liczebność ogrodu, natomiast działkowcy użytkujący w nim swoje działki są wyjątkowi pod wieloma względami. Na wyjątkowe słowa uznania zasługują osoby stanowiące Zarząd ROD „Piast”, wyróżniające się kreatywnością i wkładem społecznej pracy na rzecz dobra całego ogrodu.
Co tygodniowe telefoniczne Porady Prawne, a także wiele napływających do Krajowej Rady listów pokazują, że kwestie prawne budzą często wiele wątpliwości. Dotyczą one różnych zagadnień związanych zarówno z ustawą o ROD, regulaminem ROD, statutem PZD, jak i innymi problemami organizacyjnymi i prawnymi, które pojawiają się wśród użytkowników działek i Zarządów ROD. Związek od lat udziela porad prawnych i odpowiada na liczne zapytania od działkowców, a wszystko po to, by ułatwić zarządzenie i funkcjonowanie ogrodów działkowych oraz związanych z nimi spraw. Teraz Zarządy ROD, a także sami działkowcy otrzymają jeszcze większe wsparcie prawne od lokalnych oddziałów Związku.
"Artykuł pana Marcina Wójcika z dnia 21 listopada nie ma nic z rzeczywistością , jaka jest w Rodzinnych Ogrodach Działkowych, aby pisać na temat działkowców trzeba sięgać do wiedzy, która jest napisana w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych oraz w statucie PZD, każdy artykuł powinien być autoryzowany przez obie strony, wtedy będzie można mówić o rzetelności pisma." - pisze działkowiec Jan Piórkowski z Wrocławia.
W dniu 26.11.2016r. korzystając ze słonecznej, choć lekko mroźnej pogody, przeprowadzono w ROD „Społem” w Kielcach zrębkowanie materiału roślinnego, pochodzącego z jesiennej pielęgnacji rosnących na działkach drzew i krzewów owocowych oraz ozdobnych. Zrębkowanie możliwe było dzięki dostępnemu dla kieleckich ROD rozdrabniaczowi do gałęzi.
"Jesteśmy organizacją skupiającą prawie milion działkowców z różnych środowisk zawodowych i społecznych, którzy tworzą zwartą organizację a działania podejmowane przez Pana gazetę skierowane są na wytworzenie zamętu w Związku zamierzającego do jego rozbicia. 35 — letni dorobek Związku jest jego wartością łącznie z osobami, które go tworzyły. Ostatnie materiały medialne wydają się być prezentowane przez osoby, które z racji swoich uprzednich działań, często niezgodnych z prawem związkowym w PZD. Przedstawianie nierzeczywistego obrazu Związku jest dla nas niezrozumiałe i krzywdzące - piszą członkowie Delegatury w Tychach.
"Jako długoletni działkowcy, użytkujący działkę w ROD „Mikołaja Kopernika" w Grudziądzu, postanowiliśmy napisać, zaraz po przeczytaniu artykułu w GW pt. „Ruch oporu na działkach". Poruszono w nim kilka problemów, z którymi trudno się zgodzić, pobieranie wynagrodzenia za pracę na rzecz ogrodu. W tym miejscu należy powiedzieć, że podziwiamy osoby decydujące się na pracę społeczną, dla dobra rodziny działkowej. Prawdą jest, że pobierają one świadczenia, ale są to symboliczne kwoty, rekompensujące poświęcany czas. Ogólna kwota świadczeń jest ustalona przez uchwały finansowe Krajowej Rady PZD i nie można przekroczyć określonych kwot, które muszą być zawarte w preliminarzu finansowym na dany rok" - czytamy w liście Doroty i Sławomira Łożewskich do GW.
"Publikacja jest tendencyjna dlatego, że prezentowana jest zawsze tylko jedna strona, mianowicie oskarżycielski glos naszych przeciwników. (...) Szczególnie mocno zabieramy głos w sprawie ogrodów w Brzegu. Zabrakło w tym fragmencie głosów zainteresowanych prezesów brzeskich ogrodów. Znamy działania adwersarza tych ogrodów. Prowadzi on w lokalnej gazecie rubrykę „Nie dla Relaksu". Sam tytuł jest wymowny „Nie dla...". ROD „Relaks" w Brzegu mimo, iż jest to jeden z najlepszych ogrodów w województwie opolskim dobrze zarządzany, bardzo prężny, to autor w/w. rubryki ogłasza swoje wobec tego ogrodu weto. Z góry zakłada swój negatywny stosunek do swojego ogrodu. Przecież to jest czysta destrukcja, a red. M. Wójcik daje wiarę takiemu człowiekowi, którego nie stać na rzetelną ocenę działań swojego ogrod" - piszą uczestnicy narady okręgowych i krajowych instruktorów SSI w Opolu.
"Przez wiele lat, działkowcy wypracowali normy i zasady, których wszyscy powinni się trzymać by nie powstawały spory i nieporozumienia. Moje doświadczenie uczy mnie, że zawsze znajdzie się ktoś lub też grupa ludzi, która wbrew przyjętym przez ogół działkowców ustaleniom chce funkcjonować po swojemu, a demokratycznie przyjęte ustalenia traktuje jako zamach na swoje prawa. Na takich ludzi trafił właśnie Redaktor Wójcik, który jest autorem artykułu pt „Ruch oporu na działkach" - pisze Prezes ROD „Jedynka" w Nowej Soli.
"To, co zawiera artykuł redaktora Wójcika to próba dyskredytacji Polskiego Związku Działkowców i całego naszego dorobku. Zarzuty te wynikają z braku cywilnej odwagi, rzetelności i czasu , szkoda, że nie zadał sobie pan dziennikarskiego trudu, aby dowiedzieć się informacji prawdziwych, najlepiej u źródła. Wtedy artykuł byłby obiektywny, dlatego mogę zakończyć swoje przemyślenia kiedyś znalezionym cytatem,.... „Is damnum dat, qui iubet dare — Ten wyrządza szkodę, kto rozkazuje ją czynić" - pisze Janusz Banaszewski z ROD „Budowlaniec" w Grudziądzu.
"Członkowie Krajowej Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Działkowców statutowego i ustawowego organu kontrolnego społecznie wykonujący swój mandat wobec członków i Związku wyrażają głębokie oburzenie i zdecydowany sprzeciw wobec nasilających się medialnych ataków na legalnie funkcjonującą społeczną organizację pozarządową, jaką jest Polski Związek Działkowców. Wobec oszczerstw, kłamstw i fałszu nie można i nie wolno przejść obojętnie. Nie można udawać, że to przysłowiowy deszcz pada, gdy nasz Związek i społecznych działaczy się opluwa. Rzucane oskarżenia bez jakichkolwiek dowodów na ich poparcie wbrew prawdzie i faktom dowodzą, z jakim dziennikarstwem mamy do czynienia" - czytamy w stanowisku.
"Prawo, na podstawie którego funkcjonuje nasze stowarzyszenie (ustawa, staut, regulamin) określa bardzo czytelnie zasady, na których to wszystko działa. I tak: - zarządy ogrodów wybierane są na czteroletnie kadencje przez samych działkowców. Prezesów wszystkich szczebli wybierają zarządy i te same zarządy mogą ich w każdej chwili odwołać z pełnionej funkcji. - aby zapewnić pełną kontrolę nad działaniami zarządów, ci sami działkowcy wybierają komisje rewizyjne" - pisze w liście do red. Wójcika Prezes ROD "Odrodzenie" w Łodzi Jacek Łuczyński.
"Członkowie Prezydium Okręgowego Zarządu Małopolskiego PZD w Krakowie stanowczo nie zgadzają się z treścią materiałów dziennikarskich przedstawianych przez Panią Redaktor Anitę Gargas w programie „Magazyn Śledczy". W przekonaniu członków Prezydium Okręgowego Zarządu Małopolskiego PZD w Krakowie wyżej wymienione materiały dziennikarskie uchybiają zasadom prawa prasowego, gdyż zostały przygotowane z naruszeniem staranności i rzetelności dziennikarskiej" - czytamy w stanowisku.
"Po przeczytaniu artykułu z 21 listopada 2016 w gazecie wyborczej “wojny ogrodowe“ jestem zbulwersowana tym co piszą ludzie. Skąd w tych ludziach tyle jadu. Przecież nie wszystkich można oceniać tą samą miarą. Nie wiem w którym bloku mieszka Pani Grażyna Kos, ale ja mieszkam akurat przy ogrodzie im. Augustyna Czarneckiego od 32 lat. Patrząc z okna oraz codziennie przechodząc widzę ile ci ludzie robią dla ogrodu i jak on się zmienił poprawiając estetykę ogrodu oraz wygodę działkowców" - pisze Prezes ROD im.gen.Sikorskiego w Chorzowie Irena Augystyniak.
Zastępca Prezydenta Poznania Jędrzej Solarski przyjął na kolejnym roboczym spotkaniu we wtorek 6 grudnia delegację poznańskich działkowców z prezesem OZ PZD Zdzisławem Śliwą. W spotkaniu wzięli udział Przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej Okręgu Barbara Czapla, specjalista ogrodnictwa dr Agata Wróbel a ponadto działacz kultury i zarazem pomysłodawca i organizator cyklicznych imprez i festiwali Krzysztof Wodniczak oraz znany poznański społecznik Lechosław Lerczak.
"Członkowie władz rodzinnych ogrodów działkowych zebrani na naradzie w dniu 2 grudnia 2016 roku w Domu Działkowca ROD „Hutnik" w Częstochowie po zapoznaniu się z aktualną sytuacją wokół działkowców i Związku wyrażają swoją dezaprobatę.
Wymierzone przez dziennikarzy „Gazety Wyborczej" czy audycji „Anity Gargas" zarzuty wobec działkowców i ich samorząd nie znajduje żadnego uzasadnienia" - czytamy w stanowisku.
"Nie możemy być obojętni na oskarżenia, które uporczywie i kolejny raz sformułowała prowadząca program Pani Anita Gargas. Tendencyjnie, z rozkoszą oraz satysfakcją, co podkreśla sztuczny uśmiech na Jej twarzy, insynuuje kłamstwa, przedstawia rzekomo „prawdziwe” wbrew przepisom działania mające miejsce na terenie okręgów oraz ROD wymienionych z nazwy. Jej bohaterami, których przedstawiła są osoby twierdzące, że spotkała ich „krzywda” i „czynna napaść” ze strony działaczy PZD za „szerzenie prawdy”. Biorąc w „obronę pokrzywdzonych” posłużyła się ich relacjami, które nie mają nic wspólnego z faktami i rzeczywistością" - piszą w swoim stanowisku członkowie Członkowie Prezydium OZ PZD w Legnicy oraz Przewodnicząca Okręgowej Komisji Rewizyjnej i Honorowy Prezes Okręgu w Legnicy.
"Mam pytanie do tych ludzi, „działaczy ", którzy wypowiadają się w imieniu uciemiężonych, skrzywdzonych przez struktrury i prawo stosowane w Polskim Związku Działkowców. Dlaczego nie znają prawa i opowiadają bzdury, że nie można wyodrębnić ogrodu? Obowiązująca ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych z 13 grudnia 2013 roku w sposób przejrzysty opisała procedurę pozostania lub wyodrębnienia się ROD ze struktur Polskiego Związku Działkowców i założeniu nowego stowarzyszenia - pisze w liście do redaktora naczelnego GW Danuta Kuś z ROD „Sasanka" w Grudziądzu.
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.