Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
"Teraz, po kilkunastu miesiącach od przyjęcia ustawy, nagle doszukuje się Pani niezgodności z Konstytucją RP? Kto naciska lub na czyje sugestie zajmuje Pani wątpliwe stanowisko? Czy istotniejsze są głosy prawie pięciomilionowej rzeszy obywateli korzystających z udostępnionych do uprawy i rekreacji działek?" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich Anna i Mirosław Piechoccy z ROD 'Zalesie' we Włocławku.
"Zastanawiamy się dlaczego ta ustawa, kolejna już, też jest niedobra i niekonstytucyjna, chociaż nad jej utworzeniem przez długi czas pracował sztab złożony z wielu obywateli i to wcale nie amatorów, a ludzi obeznanych z tematem. Dlaczego to Rzecznik Praw Obywatelskich lekką ręką wystawia swój autorytet na szwank i to na forum publicznym niczym tarczę strzelniczą? Takie postępowanie trudno jest nam zrozumieć. Czyżby Sejm RP, przyjmując tę ustawę ,też nie stanął na wysokości zadania i uchwalił bubla prawnego? Nie do pomyślenia" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z ROD 'Promień' w Sulechowie.
"W imieniu własnym i działkowców z naszych ogrodów wnosimy do Pana Marszałka o przyspieszenie prac nad obywatelskim projektem zmian w prawie budowlanym i innych wiążących ustawach. Nie po to angażowaliśmy się w zbieranie podpisów na listach dla Komitetu 'STOP rozbiórkom altan', nie po to uświadamialiśmy sąsiadów z działek i blokowisk w naszych miejscowościach o problemie ażurowych altanek, żeby teraz nasza praca poszła na marne, czyli do sejmowej szuflady" - piszą instruktorzy SSI w PZD z Rzeszowa.
"Działkowcy, pozostając w PZD, kierowali się przede wszystkim dotychczasowymi osiągnięciami Związku, sukcesami, ale i świadczoną pomocą na ich rzecz oraz na rzecz ROD, wskazując na pomoc prawną, inwestycyjną, oświatową i finansową. Działkowcy w licznych wypowiedziach wskazywali na konieczność zachowania jedności i solidarności, gdyż tylko one gwarantują dalszy spokojny byt ogrodów i zachowanie ich praw. Podkreślali, że każdy ogród realizuje te same cele i zadania określone w ustawie i w związku z tym ROD powinny być zrzeszone w jednej, silnej, demokratycznej organizacji jaką jest PZD" - piszą w liście do RPO działkowcy z Wrocławia.
"Nie wiem dlaczego w Sejmie nie pracują posłowie nad projektem wniesionym przez działkowców na początku października? Czy posłowie nie wiedzą co nam zagraża i zwlekają z uchwaleniem ustawy? Czy chcą nas pognębić za to, że sami wzięliśmy ten problem w swoje ręce, a posłom nie podoba się inicjatywa obywatelska? Dlaczego posłowie nie wystąpili do Sejmu z taką inicjatywą? Jak nikt nas nie broni przed skutkami ułomnego prawa, to oczywistym jest, że sami musimy o swoje prawa walczyć" - pisze w liście do Marszałka Sejmu Ireneusz Fraszyniec z ROD 'Jedność' w Wałbrzychu.
"Działkowcy w znakomitej większości wiedzą, że inicjatywa Rzecznika Praw Obywatelskich podjęta przeciwko Ustawie o ROD jest dalszym ciągiem walki o grunty ogrodów. Od 25 lat elity rządzące zmagają się z problemem ustanowienia prawa pozwalającego na swobodne dysponowanie gruntami ROD, w tym głównie w celu ich skomercjalizowania. Działkowcy wiedzą również, że jedyną przeszkodą w osiągnięciu tego celu była i jest siła tkwiąca w PZD, co potwierdzają na zebraniach ustawowych, podejmując decyzje o pozostaniu w swoim Związku" - piszą działkowcy z OZ Sudeckiego w Szczawnie Zdroju.
"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni kolejnymi próbami destabilizowania sytuacji prawnej w ROD. Wyrok NSA, dotyczący altan w ROD, ujawnił lukę prawną, z której sędziowie próbowali wybrnąć w dość wątpliwy sposób, tzn. posługując się definicją altany zamieszczoną w Wikipedii. W dodatku nie wzięli oni pod uwagę różnicy znaczeniowej 'altany' - jako elementu małej architektury w ogrodach przydomowych lub dawniej w przypałacowych a 'altany działkowej' jako domku w ROD, które to określenie funkcjonuje od wielu lat w języku zarówno potocznym, jak i prawnym" - piszą w liście do Marszałka Sejmu działkowcy z ROD 'Energetyk' w Grudziądzu.
"Jeszcze nie wyschnął atrament podpisu prezydenckiego, a tu funduje się działkowcom niespodziankę. Myślimy, że ostatnią. My działkowcy nie chcemy walki. Chcemy pracować na działkach, wzbogacać krajobraz miast, miejscowości. Ogrody z zadbaną infrastrukturą działkową są oazą zieleni, spokoju, wypoczynku. Tu nie ma podziału na orientacje polityczne. Działkowcami są młodzi i starsi wiekiem. Mundurowi, nauczyciele, urzędnicy, robotnicy, którzy do pokoleń mają sentyment do działki, a altana jest zapleczem socjalnym" - piszą w liście do Marszałka Sejmu działkowcy z ROD '1 maja' w Malborku.
"Altana działkowa musi być budowlą zamkniętą i zadaszoną, aby umożliwić dłuższy pobyt na działce oraz możliwość bezpiecznego przechowywania narzędzi i sprzętu ogrodowego. Wszędzie tam, gdzie istnieją ogrody działkowe, są to zawsze małe domki. W Polsce tradycja utrzymuje się już ponad 100 lat. Sędziowie NSA swoją definicją spowodowali ogromny wyłom w tej tradycji, bo wskazali, że to, co powstało bardzo dawno temu i zgodnie z ówczesnymi przepisami, nagle stało stało się samowolą budowlaną" - piszą w liście do Marszałka Sejmu działkowcy z ROD 'Skałka' w Starachowicach.
"My, obywatele państwa polskiego, a zarazem działkowcy zrzeszeni w PZD, jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy chcieliby wreszcie w spokoju uprawiać te małe poletka ziemi dla przyjemności, ale także dla podreperowania niezbyt zasobnych portfeli, mając zarazem możliwość obcowania z naturą i czynnym wypoczynkiem. Ponadto, naszym pragnieniem, jako obywateli państwa polskiego, jest traktowanie nas i naszych potrzeb zgodnie z zapisami Konstytucji RP" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z ROD 'Meprozet' w Toruniu.
"Apelujemy o zapobiegnięcie takiej sytuacji, w której działkowcy byliby karani za nieprecyzyjne zapisy w obowiązującym prawie. Nikt nie zamierzał łamać prawa, ale prawo nie może również działać wstecz. Działkowcy budowali swoje altany w oparciu o zasady zawarte w aktualnych przepisach: Ustawie o ROD, Statucie PZD i Regulaminie ROD" - piszą w liście do Marszałka Sejmu działkowcy z ROD 'Ikar' w Elblągu.
"Czujemy się stale atakowani z różnych stron przez grupy osób próbujące zdestabilizować funkcjonowanie ROD w Polsce. Nie powiodła się próba likwidacji PZD - na co liczyli głównie deweloperzy zainteresowani przejęciem gruntów zajmowanych przez ROD. Nie udały się także próby zapanowania nad ogrodami przez nielegalnie założone organizacje i stowarzyszenia. Czy to jest powód żeby kolejny raz podważać ustawę wypracowaną na podstawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego i analizowaną nieskończoność ilość razy pod względem prawnym?" - piszą działkowcy z ROD 'Energetyk' w Grudziądzu.
"My działkowcy chcemy w spokoju uprawiać nasze ogródki a nie ciągle żyć w strachu i czekać na nowe niepewne rozwiązania" - pisze do Rzecznika Praw Obywatelskich Zarząd ROD "Nasza Przyszłość" w Radzionkowie.
"Dlaczego stała się Pani wrogiem licznej rodziny działkowców w całej Polsce?" - piszą do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Faser" w Tarnowskich Górach.
"Dlatego tak ważne dla nas by było jak najszybciej uruchomic definicję altany działkowej" - pisze do Premier RP Prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Zagaje" w Elblągu.
W dniu 17 listopada br. przedstawiciele Okręgowego Zarządu Małopolskiego PZD umówieni z Panią Poseł, zostali przyjęci przez Dyrektora Biura Poselskiego Jana Cięciaka. Niestety Pani Poseł była nieobecna z przyczyn rodzinnych. Po kolejnej nieudanej próbie spotkania, postanowiono przekazać nasze petycje poseł K. Matusik-Lipiec poprzez Pana Dyrektora Cięciaka.
Na wstępie należy wyjaśnić zasadność umieszczenia słów 'spotkali się' w cudzysłowie. Wynika to z faktu, że spotkanie z posłami trwało niespełna 10 minut. Odbyło się ono 18 listopada 2014 roku. Poseł Jacek Tomczak nie ukrywał, że bardzo się śpieszy. Poseł Waldy Dzikowski, który nawet nie zdążył zdjąć odzienia wierzchniego, poświęcił nam może minutę.
W dniu 17 listopada 2014 r. przedstawiciele Okręgowego Zarządu Małopolskiego PZD w Krakowie spotkali się z posłanką Platformy Obywatelskiej Jagną Marczułajtis-Walczak. Celem spotkania było przedstawienie Pani poseł problemu polskich działkowców dotkniętych zagrożeniem rozbiórką altan działkowych w wyniku wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
"Dlaczego stajecie Państwo po stronie tych osób, które chcę przestrzegać tylko tych zasad, które są dla nich wygodne? Przepisy ustawy o ROD zostały skonstruowane w taki sposób, a nie inny, aby chronić działkowców. Nikt nie blokuje wyłączenia się z PZD zarówno całym ROD, jak i pojedynczym działkowcom. Podważanie zapisów ustawy jest dowodem na to, że stowarzyszenia, na których opinie się Państwo powołujecie, nie reprezentują działkowców tylko własne interesy" - pisze w odpowiedzi na list z biura RPO OZ Warmińsko - Mazurski.
"Artykuł nie wyjaśnia czytelnikom, iż wyrok NSA z dnia 9.01.2014 r. oraz brak definicji altany w Prawie budowlanym może zostać wykorzystany przez niektóre samorządy w celu zasilenia budżetów miejskich poprzez opodatkowanie działkowców. Podjęte już nie tylko w Toruniu, ale i w innych miastach działania wyraźnie wskazują na to, że niektóre samorządy chcą jak najszybciej wykorzystać istniejącą lukę prawną w sposób niekorzystny dla interesu obywateli, którzy złożyli przecież własny, obywatelski projekt ustawy regulujący to zagadnienie" - pisze OZ Podkarpacki.
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.