Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
"Zgłoszone zastrzeżenia przez Prezydenta Stołecznego Warszawy do Sądu Rejestrowego w sprawie statutu PZD są odczytywane przez nas jako próba utrudnienia rejestracji statutu dla organizacji obejmującej swoim zasięgiem cały Kraj. Wydaje się, iż u podstaw takiego działania leżą inne przesłanki, niż prawne a mianowicie sprawa ogrodów warszawskich, na które cały czas czatuje niebezpieczeństwo likwidacji. Nie od dzisiaj wiadomo, że zarówno ceny gruntów w Warszawie, jak też od lat nie uregulowana czytelnie sprawa prawna tych gruntów powoduje pojawianie się tendencji do częściowego lub całkowitego wyrugowania ogrodów z miasta" - piszą działkowcy z Choszczna, Barlinka, Lipian i Drawna w sprawie utrudniania rejestracji statutu PZD.
"Pozbawienie działkowców ich dorobku życia bez żadnego odszkodowania jest kradzieżą. Jeśli nawet przyjmiemy, że dekret Bieruta skrzywdził jakąś część obywateli warszawy, to należałoby jednak przyjąć, ze nie można tamtej krzywdy naprawić krzywdząc działkowców. Jak by nie patrzeć, w tamtym czasie chodziło jednak o odbudowę straszliwie zniszczonego miasta. Teraz chodzi o zniszczenie działkowców i straszliwą niesprawiedliwość" - pisze w liście do Marszałka Senatu RP, Prezydent Warszawy i Rzecznika Praw Obywatelskich prezes ROD 'Wypalanki' w Częstochowie Barbara Powązka.
"Należało się tego spodziewać, widząc jakie jest Pani nastawienie do działkowców warszawskich, rod w Warszawie, a w szczególności do gruntów, na których znajdują się ogrody działkowe. Dlatego też uważamy, że w tak ważnej sprawie jak rejestracja statutu PZD nie powinien działać pieniądz i polityka, a rozsądek i prawo. Dziwne wydaje się nam też, iż zastrzeżenia w imieniu organu nadzoru złożył urzędnik, a decyzję odmawiającą rozpatrzył jednoosobowo referendarz sądowy. Wynika z tego, że dwie osoby zadecydowały zamknąć niekorzystną sprawę dla PZD" - piszą w liście do Prezydent Warszawy działkowcy z ROD im. H. Wieniawskiego w Rzeszowie.
"To nie PZD odebrał właścicielom nieruchomości, to państwo i państwo winno zaspokoić roszczenia wąskiej grupy społecznej nie przez zabór mienia tysięcy osób, którzy działali w dobrej wierze i nie mieli żadnego wpływu na decyzje podejmowane w przeszłości przez organy ówczesnego państwa. Nie może być tak, aby kosztem działkowców i ich rodzin były pozyskiwane grunty i środki finansowe na zaspokojenie roszczeń przede wszystkim deweloperów, którzy wykupili roszczenia dekretowe. Bezpardonowe działania Dekretowców mogą sprawić, że swoje działki utraci aż 18.000 stołecznych działkowców i ich rodzin" - pisze w liście do Prezydent Warszawy, Pani Premier i Marszałka Senatu Paweł Wełnic z ROD im. Grodu Lecha w Gnieźnie.
W Sejmie RP w dniu 4 lutego 2015 roku odbyło się drugie czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw (druk nr 2953). Do projektu ustawy została zgłoszona jedna poprawka przez posła Zbyszka Zaborowskiego (SLD), który wnioskuje o zalegalizowanie wszystkich altan wybudowanych przed dniem wejścia w życie procedowanej ustawy, bez względu na ich parametry. Z tego powodu Sejm skierował projekt do dalszych prac w Komisji Infrastruktury.
Działkowcy ze Starachowic mają powody do radości. Już niedługo będą mieć prąd na swoich działkach. 30 stycznia br. Rada Miasta przyjęła budżet na 2015 rok i uwzględniła w planowanych wydatkach inwestycje w Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Urzędnicy przeznaczyli 2.500 zł na wykonanie przyłącza energetycznego dla dwóch terenów ROD „Skałka” przy ul. Iglastej i ul. Skalistej w Starachowicach, które użytkuje blisko 100 działkowców.
"Polski Związek Działkowców to organizacja, która od lat wzbudza duże zainteresowanie. Ostatnio, gdy nasiliły się ataki na ustawę o ROD, a Trybunał Konstytucyjny orzekł, że pewne zapisy poprzedniej ustawy mogą świadczyć o monopolu PZD w zarządzaniu ogrodami i nakazał poprawienie lub uchwalenie nowej ustawy, wielu zacierało ręce. Na łamach kilku tytułów prasowych zapowiadano koniec ery PZD i wyzwolenie działkowców, jakby co najmniej byli ciemiężeni. Na siłę próbowano szukać w PZD afer, krytykowano każdy aspekt jego działalności i przeinaczano fakty. Związek, który od lat żelazną ręką broni dostępu do ogrodów, przeciwstawiając się bezprawnej likwidacji i rozprzedaży cennych terenów ogrodów działkowych, jest dla wielu solą w oku. Ale nie dla samych działkowców" - czytamy w Dzienniku Trybuna.
W wypełnionej po brzegi sali konferencyjnej Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego PZD w Kielcach zebrani Prezesi świętokrzyskich ogrodów działkowych, Skarbnicy i Księgowi w dniach 27 oraz 30 stycznia br., po serdecznym powitaniu przez Prezesa Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego PZD w Kielcach Pana Edwarda Galusa, zostali poinformowani o aktualnej sytuacji działkowców, ogrodów i ogólnopolskiego stowarzyszenia ogrodowego PZD.
Zarząd Rodzinnego Ogrodu Działkowego 'Poprad' w Starym Sączy informuje, że w dniu 31.01.2015 zostało podpisane porozumienie o współpracy pomiędzy ogrodami: ROD 'Poprad' w Starym Sączy a ZO SZZ 'Siroke' na Słowacji.
"OZ Śląski ponownie zmuszony jest sprostować Pana niepełne oraz nieprawdziwe informacje zawarte w artykułach. Znów posługuje się Pan zarzutami, które są co prawda chwytliwe medialnie, ale nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. OZ Ślaski chciałby się kiedyś doczekać rzetelnego artykułu Pana autorstwa o działkowcach. O tym jak naprawdę funkcjonują ogrody działkowe, dlaczego ogromna większość wybrała PZD do prowadzenia swoich ROD. Mamy nadzieję, ze to w końcu nastąpi, aczkolwiek ta nadzieja z każdym Pana artykułem jest coraz mniejsza" - pisze OZ Śląski.
"Można się zgodzić jedynie, że nie jest to Pana osobisty cel, a jedynie zlecone zadanie, które wykonuje Pan za pomocą manipulacji świadomością działkowców, aby przekonać ich do zachowań oczekiwanych przez elity rządzące zwiedzone wynikiem zebrań ustawowych wszystkich działkowców. Nie zaprzeczy Pan bowiem, że władza liczyła na to, że zebrania ta doprowadzą do demontażu PZD. Bez wątpienia jest Pan posłuszny swoim mocodawcom, co wprost wynika z treści Pana artykułów i włączonych do ostatniego z nich kopii listów rzekomo pokrzywdzonych przez PZD działkowców. Taki sposób przekazywania informacji może mieć tylko jeden cel - skłonienie działkowców, którzy pozostali w PZD do działania sprzecznego z ich dobrze pojętym interesem" - pisze OZ Sudecki.
"Redaktor Wielgo, podając się za zapalczywego obrońcę i orędownika działkowców, za wszelką cenę stara się dowieść swoich racji. Nie mając w zanadrzu logicznych argumentów - sięga po spektakularne i sensacyjne przypadki nieprawidłowości, aby celnie ugodzić w wizerunek PZD. Jego retoryka polega wyłącznie na obrażaniu, szarganiu dobrego imienia i ciągłym powtarzaniu utartych haseł i chwytliwych, acz odosobnionych, przykładów, co dobitnie poświadczył w odpowiedzi z 31.01.2015 roku na konstruktywną krytykę udzieloną mu przez działkowców i ich prośbę o przeprosiny" - pisze w liście do Redaktora Naczelnego Gazety Wyborczej Adama Michnika OZ Świętokrzyski.
"Jesteśmy przekonani, że zrzeszenie Dekretowiec nie docenia włożonej pracy działkowców. Dekretowcy widzą tylko swój zabrany majątek. Uważamy, że projekt likwidacji skutków dekretu Bieruta jest niezgodny z Konstytucją i ustawą o ROD z 13 grudnia 2013 roku. Apelujemy do Pani Prezydent Miasta Warszawy o uszanowanie warszawskich działkowców i wypracowanie ustawowych rozwiązań zadowalających Dekretowców i działkowców" - piszą w liście do Prezydent Warszawy działkowcy z ROD '1 maja - wolność' w Częstochowie.
"Wysoka świadomość naszych działkowców, a nie jak Pan Wielgo sugeruje niedojrzałość, spowodowała, że prawie wszystkie ogrody pozostają w PZD. Zawsze należy wybrać najlepsze rozwiązanie. Mam wrażenie, ze Pan Redaktor Wielgo pisał na zamówienie jakiegoś niezarejestrowanego przez KRS stowarzyszenia, które popełniło zbyt wiele błędów formalnych, żeby zaistnieć. Czy więc warto przechodzić do stowarzyszenia, które nawet nie potrafi się zarejestrować? - pisze w liście do Redaktora Naczelnego Gazety Wyborczej Adama Michnika Mirosław Waszkiewicz z ROD im. Waltera w Rzeszowie.
"Nie rozumiemy dlaczego organ wniósł wobec statutu PZD takie same zastrzeżenia jak w 2006 roku, gdy rejestrowaliśmy statut zgodnie z ustawa o ROD z 2005 roku. Wówczas Sąd Rejestrowy nie uznał ich za niezgodne z prawem i zarejestrował statut. My działkowcy te zarzuty z 2006 roku znamy i pamiętamy jak było. Oczekiwaliśmy więc innej decyzji. Tą jesteśmy oburzeni. Uznajemy to postanowienie jako działanie w calu utrudnienia nam działkowcom i działaczom pracy w ogrodzie zgodnie z prawem" - piszą w liście do Prezydent Warszawy działkowcy z ROD 'Kolejarz' w Pile.
"Podważa Pani wybór delegatów na Zjazd, a ten wybór był dokonany według klucza zgodnego z przepisami. Więc albo Pani nie zna się na przepisach, albo referent wydający opinię opartą na Pani argumentach. Stawiam na to, ze obydwoje posuneliście się za daleko w ocenie Zjazdu. KRS nie zarejestrował naszego statutu, ale my nadal działamy. Obronimy po raz kolejny nasz Związek i ogrody. Bo chroni nas wszystkich ustawa o ogrodach działkowych, zapomniała Pani o tym?" - pyta Prezydent Warszawy Danuta Szczych z ROD im. Henryka Wieniawskiego w Rzeszowie.
W dniu 30 stycznia 2015r odbyło się XVI Posiedzenie Okręgowego Zarządu Śląskiego w Katowicach. Posiedzenie otworzył i prowadził Prezes OZ Śl. Pan Józef Noski. Tematami posiedzenia były następujące zagadnienia:aktualne sprawy Związku i podejmowane działania, zebrania ustawowe wszystkich działkowców, zebrania Sprawozdawczo-Wyborcze, sprawy organizacyjne OZ Śl. i Delegatur oraz inne zagadnienia wynikające z dyskusji.
ROD „Energetyk 1” na wyspie Ostrów Tumski w Poznaniu to kolejny ogród zagrożony likwidacją. Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Poznania przewiduje w tym miejscu zabudowę mieszkalno – usługową. Działkowcy ROD „Energetyk 1” swoje uwagi do studium zgłosili już w sierpniu ubiegłego roku. Zostały one jednak odrzucone przez Miejską Pracownię Urbanistyczną. Urzędnicy powołali się na zapis w dokumentach planistycznych, w których ten teren był przeznaczony pod zabudowę już od 1994 roku. Działkowcy podejmują jednak dalsze starania o ocalenie swojego ogrodu.
"Prezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego PZD w Kielcach zwraca się do Redaktora Naczelnego Gazety Wyborczej o zamieszczenie odpowiedniego sprostowania i przeprosin na łamach wydawnictwa, gdyż artykuł ten godzi w uczucia bardzo wielu osób, o czym sygnały docierają do nas już od momentu ukazania się przedmiotowego wydania Gazety. Mamy tez ogromną nadzieję, że podobna sytuacja nigdy nie będzie mieć już miejsca. Kolejne bowiem tego typu publikacje, bezpośrednio szargające dobre imię milionowej organizacji oraz jej aktywnych członków – będą stanowiły podstawę do wystąpienia na drogę sądową z powództwem o zniesławienie".
"Trudno oprzeć się wrażeniu, ze odmowa rejestracji statutu PZD nie jest niestety przejawem dbałości sądu o budowanie państwa prawa, dbającego o obywateli, a tylko kolejna próbą pognębienia miliona działkowców, nie tylko przez podmioty, które ostrzą sobie zęby na grunty zajmowane przez ogrody, ale też przez władze, które powinny kierować się dobrem obywateli. Możemy zapewnić, ze działkowcy gotowi są walczyć o swoje prawa wszystkimi legalnymi sposobami, także manifestując swoje zdanie na ulicach stolicy. Mamy nadzieję, iż nie będziemy zmuszeni sięgać po środki ostateczne, zaś ponowne pochylenie się nad uchwalonym statutem PZD pozwoli wyjaśnić wszystkie wątpliwości" - pisze w liście do Prezydent Warszawy OZ Mazowiecki.
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.