




Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

"Panie i Panowie posłowie projekt obywatelski daje szanse na rozwiązanie węzła gordyjskiego. Potrzebna jest jednak dobra wola z Waszej strony" - napisał w swoim liście Jerzy Marczak z ROD "Santocka" w Szczecinie.
"Zwracamy się do wszystkich parlamentarzystów o zagłosowanie za obywatelskim projektem ustawy o ROD. Ta ustawa dobrze służy działkowcom i zabezpiecza ich prawa" - napisali działkowcy z ROD "Łagiewniki" w Łodzi.
"Apelujemy do pana premiera, aby użył Pan swojego autorytetu i mądrości politycznej kierując poczynania swoich kolegów partyjnych na właściwy tor, czyli pracę czysto merytoryczną, a nie walkę o korzyści wąskiej grupy" - czytamy w liście Tadeusza Dauszkiewicza z ROD im. 40-lecia WP w Pile.
11 lipca 2012r. zapadł wyrok Trybunału Konstytucyjnego uznający gros przepisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych za niezgodne z Konstytucją RP. Jednocześnie odroczono wejście w życie wyroku i dano 18 miesięcy na stworzenie nowych regulacji, mających wypełnić powstałą w prawie lukę. Od tamtego momentu mija właśnie rok.
Co zostało zrobione, a ile jeszcze przed nami?
11 lipca 2012 r. sędziowie Trybunału Konstytucyjnego za niekonstytucyjne uznali 24 przepisy z 50 artykułów ustawy, która jest podstawą funkcjonowania w Polsce rodzinnych ogrodów działkowych.Od tego wydarzenia minął już rok. Co w tym czasie zrobili posłowie?
"Uwierzyliśmy Panu, Panie Premierze, a teraz wygląda na to, że daliśmy się omamić, że to nie była troska o działkowców, ale propaganda polityczna. Działkowców nie interesują kolejne polityczne sztuczki, my oczekujemy uczciwości w pracach nad ustawą i zachowania PZD" - czytamy w liście od działkowców z ROD "Wypalanki" w Częstochowie.
"Posłanka Krystyna Sibińska z Gorzowa Wlkp. w dalszym ciągu nie dostrzega, jak bardzo krzywdzące dla działkowców są zapisy projektu przygotowanego przez posłów PO. Takie zachowanie jest przejawem kompletnej ignorancji do działkowców i słów Pana Premiera albo celowym działaniem" - pisze działkowiec Stanisław Gratka z Nowej Soli.
"Czy Panowie potrafią się zmobilizować i rozpocząć pracę nad ustawą. Jak do tej pory posłowie zabierający głos w mediach uspokajają nas, że działek nie stracimy, ale z przebiegu pracy podkomisji tego nie da się wywnioskować" - pize działkowiczka Dantuta Rajska ze Szczecina.
Bartosz Kownacki (PiS), szef sejmowej podkomisji, która pracuje nad projektami ustaw dot. ogródków działkowych, apeluje do premiera Donalda Tuska o zdyscyplinowanie i zobowiązanie do merytorycznej pracy posłów PO; posłom zarzuca dezorganizowanie prac podkomisji.
"Sądzę, ze Pani Marszałek swoimi działaniami zniweczy polityczne gry posłów swojego ugrupowania. Oczekujemy, że posłowie PO z szacunkiem rozpoczną prace nad sprawą losu polskich działkowców, którzy poparli obywatelski projekt o ROD" - pisze Jarosław Zaborowski z Koszalina.
"Niektórzy politycy chcą likwidować wszystko, co polskie i dobrze funkcjonuje.(...) Działkowcy, podobnie jak inne organizacje pozarządowe o zasięgu ogólnokrajowym powinni posiadać swój Związek, który będzie ich reprezentował i bronił ich interesów" - czytamy w liście działkowców z ROD "Nafta" w Pile.
"Likwidacja Związku, którą forsują posłowie PO, byłaby aktem pacyfikacji miliona rodzin polskich zrzeszonych w swojej organizacji. Działkowcy nigdy na taki akt zniszczenia swojej tożsamości organizacyjnej nie wyrażą zgody. Na przestrzeni przez ponad 30 PZD okazał się niezbędnym dla zapewnienia trwałości ogrodów i sprawnego ich funkcjonowania" - piszą działkowcy z ROD "Słoneczne Wzgóze" w Wałbrzychu.
Od wielu miesięcy członkowie PZD składają na ręce Pani Marszałek Sejmu Ewy Kopacz listy, stanowiska i apele, w których wyrażają swoje obawy i zaniepokojenie sytuacją wokół ogrodów. Również dziennik „Super Express” włączył się w obronę działkowców organizując akcję „Działki dla działkowców”. W ciągu kilku miesięcy do redakcji dziennika napłynęło tysiące apeli i listów od działkowców.
"Walczymy o dalsze funkcjonowanie PZD, który przez ponad 30 lat wypełnia swoje statutowe cele. Związek zawsze nas bronił i walczył o nasze działki i ogrody" - czytamy w liscie działkowców z ROD im. Gwda w Pile skierowanym do premiera.
"Oświadczenia prominentnych działaczy PO o troskliwym pochyleniu się nad sprawą ogrodów działkowych w tej sytuacji zakrawa na kpinę i nie wróży niczego dobrego" - piszą członkowie Okręgowej Komisji Rozjemczej w Poznaniu w liście do Marszałek Sejmu protestując przeciwko opóźnianiu prac podkomisji przez posłów PO (czytaj więcej).
"Wszyscy uważnie obserwujemy scenę polityczną i te zabiegi, aby utrącić organizację społęczną, dobrze funkcjonującą, a która przeszkadza zamysłom różnego rodzaju lobbystów" - czytamy w liście działkowca ze Szczecina Ryszarda Wyszyńskiego.
"Nie rozumiemy zachowania posłów PO, którzy w ostatnim czasie złożyli wniosek o odwołanie przewodniczącego podkomisji Nadzwyczajnej Sejmu Bartosza Kownackiego, który popiera projekt obywatelski. Nie rozumiemy takiego zachowania i odbieramy je jako grę polityczną" - czytamy w liście działkowców z OZ Warmińsko-Mazurskiego.
"Żyjemy w dobie szumu informacyjnego. Z racji pełnionej funkcji - prezesa zarządu ROD – próbuję z tego szumu coś wyłowić i podzielić się z Państwem swoimi przemyśleniami. Uważam, że Czytelnik sam zorientuje się kto mówi prawdę, a kto nim manipuluje. Problem w tym, w jaki sposób wypowiedzieć się, by było to zauważone, a nie odebrane jako, po wielokroć powtarzane, truizmy" - pisze Mieczysław Kamiński z OZ Gdańsk.
"Liczę, że Premier dotrzyma złożonych obietnic! Wycofanie się ze złożonych deklaracji to czerwona kartka dla Platformy Obywatelskiej przy urnach wyborczych. ( ...) A może uczynione deklaracje mają być zasłoną dymną w celu uspokojenia środowiska działkowców?" - pisze działkowiec Antoni Falkowski z Kędzierzyna-Koźle.
Copyright © 2023 Polski Związek Działkowców All rights reserved.