Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Publicystyka związkowa

Dlaczego nie można zamieszkiwać w ROD? - 31.07.2015

Temat całorocznego zamieszkiwania w ogrodach działkowych, jak i istnienie i handel ponadnormatywnymi altankami w ROD pojawia się w mediach niczym odgrzewany kotlet co kilka miesięcy. Polski Związek Działkowców wielokrotnie wypowiadał się przeciwko zjawiskom zamieszkiwania i zameldowania na działkach w ROD.

Podobnie, jak i budowania ponadnormatywnych altan, co było i jest sprzeczne z prawem. Od 2008 r. zjawiska te są przez PZD monitorowane, gdyż działanie to rodzi negatywne konsekwencje dla działkowców, ogrodów i całego Związku. Wbrew medialnym doniesieniom zjawisko to nie jest masowe, ani nie ulega znaczącym zmianom na przestrzeni ostatnich lat. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w Polsce jest ponad milion działkowców to liczba kilku tysięcy osób łamiących prawo daje nie więcej niż 2-4% całej społeczności działkowej, które stają się poniekąd języczkiem u wagi. W wielu rejonach kraju zjawisko to występuje w sposób zupełnie incydentalny. Wynika to jednak z różnych okoliczności, a w szczególności z historii ogrodów działkowych. Część z nich tworzona była jeszcze przed wojną, jako tzw. osiedla działkowe, które były z założenia przewidziane jako miejsca zamieszkania. Tak jest m.in. w Trójmieście, Poznaniu czy Wrocławiu. Sytuacja wynikająca z zaszłości to jedna strona medalu. Jak wiadomo bowiem prawo nie działa wstecz, a wiele z ponadnormatywnych altan wybudowano kilkadziesiąt lat temu, gdy nie było szczegółowych przepisów regulujących ten stan rzeczy.

Problem zamieszkiwania i zameldowania w ROD

W całej długiej tradycji ogrodnictwa działkowego ogrody nigdy nie spełniały funkcji mieszkalnej. Wiele ogrodów w ramach oszczędności podejmuje decyzję o wyłączeniu prądu na zimę. Zamieszkiwania w ROD zabrania przede wszystkim art. 12 ustawy o ROD z 13 grudnia 2013 roku. Ta sama ustawa jasno wskazuje cel istnienia ogrodów działkowych: m.in. jest to zaspokajanie rekreacyjnych i wypoczynkowych potrzeb społeczeństwa, integracja pokoleń i ochrona środowiska. Korzystanie z działek w celach mieszkalnych zaprzecza celom istnienia ROD w wymiarze społecznym i rekreacyjnym.

Społeczność działkowa nie jest przychylna osobom zamieszkującym swoje działki przez cały rok. Działka ma bowiem służyć jako odpoczynek i rekreacja, co staje się praktycznie niemożliwe, gdy stali mieszkańcy zakłócają ciszę przez ciągłe jazdy po alejkach samochodów i motocykli. Tolerowanie zjawiska stałego zamieszkiwania to trwonienie działkowego dziedzictwa w imię źle pojętej demokratycznej równości, dopuszczającej jednocześnie nierówność wobec prawa. Niektóre jednostki wyłamując się z działkowej solidarności, w imię źle pojętej wolności naruszają spokój większości. Działkowcy nie są zainteresowani przekształcaniem cichego ROD w ogrodowo-osiedlową hybrydę. Niestety PZD nieustająco musi przypominać o wyznaczonych granicach tolerancji, które są też granicami wyznaczanymi przez prawo nagminnie przez osoby zamieszkujące łamane.

Niemoc władz publicznych

Dlaczego więc niektórzy działkowcy nic sobie z tych zakazów nie robią? Powody zamieszkiwania w ROD często są banalne i wynikają z biedy i innych czynników społecznych. Wówczas PZD ma ograniczone pole manewru i szuka pomocy u właściwych instytucji publicznych. Szczególnie w miastach zamieszkiwanie w ROD wynika z powodów ekonomicznych. Duże aglomeracje miejskie kojarzone są z pewną pracą i dobrymi zarobkami. Choć bez wątpienia w każdym mieście są stanowiska pracy, na których zarabia się dużo, to jednak większość mieszkańców zarabia "normalnie", podczas gdy zakup mieszkania jest tam kilkukrotnie wyższy. W Łodzi czy Katowicach jest mniej więcej dwukrotnie taniej niż w Warszawie. Bywa tez tak, że rodzice oddają dzieciom swoje mieszkania, a sami wyprowadzają się do altany, gdzie pomieszkują bez stałego meldunku przez cały rok. Problemem jednak nie jest tu działka, a sytuacja finansowa Polaków.

Podejmowane są liczne działania zwalczające problem zamieszkiwania.  W zależności od przyczyn zamieszkiwania na działce Zarząd ma obowiązek zgłosić ten fakt do gminy lub pomocy społecznej w przypadku ubóstwa . Jeżeli zamieszkiwanie na działce  wynika z innych przyczyn Zarząd ma obowiązek zastosować sankcje statutowe w stosunku do użytkownika działki. W wielu przypadkach okręgowe zarządy poszukują współpracy z władzami lokalnymi w celu rozwiązania tej sytuacji. Skuteczność tego typu działań jest niestety różna. Znakomitym przykładem współdziałania na rzecz zmniejszenia zamieszkiwania na działkach jest Piła, gdzie władze miasta przyznają w miarę możliwości mieszkania komunalne osobom zamieszkującym na terenie działek. W wielu przypadkach daje się zaobserwować, że chcąc uniknąć problemów z bezdomnymi lokatorami przy braku mieszkań komunalnych i perspektyw na ich posiadanie, tolerują zjawisko zamieszkiwania w ogrodach. Tymczasem tolerując w rodzinnym ogrodzie to zjawisko zezwala się, by coraz liczniejsza grupa ludzi wybierała życie na koszt innych działkowców. Stali mieszkańcy wnoszą zaniżone opłaty nieproporcjonalne do stopnia korzystania z ogrodu, tj. jego infrastruktury, urządzeń czy bieżących kosztów. Zamieszkiwanie w ROD nie może być zatem metodą rozwiązywania problemów socjalnych przez władze miast!

Meldowanie w ROD

Konsekwencją tego jest bowiem w wielu przypadkach podjęcie starań o zameldowanie na działce. Osoby te są przekonane, że w ten sposób w majestacie prawa „usankcjonują” swój stały pobyt w ogrodzie. PZD nie posiada wiedzy, ile osób posiada zameldowanie w ROD, bowiem są to dane ewidencji ludności, a nie PZD.

W świetle obowiązujących przepisów zameldowanie jest potwierdzeniem miejsca stałego pobytu. Aby dokonać zameldowania niezbędne jest posiadanie  adresu , numeru domu i lokalu. Altana na terenie ROD, co należy podkreślić nie spełnia tych wymogów bowiem nie jest wyodrębniona ani na planie geodezyjnym ani architektonicznym z ROD, a adres posiada tylko ROD jako całość, także numer działki jest numerem porządkowym natomiast nie jest on wyodrębniony w rozumieniu przepisów o ewidencji ludności. Rozpoczęcie procedury zameldowania przez członka PZD na terenie działki jest de facto rażącym naruszeniem prawa – obowiązującej ustawy o ROD i statutu PZD. Choć prawo jest w tym względzie jednoznaczne, to nieustająco jest łamane. Niestety mimo wysiłków PZD, by takich sytuacji unikać wciąż brak jest wsparcia w walce o przestrzeganie prawa ze strony przedstawicieli administracji miasta i gmin.  Szkodliwa jest tu zwłaszcza polityka meldowania na działkach przez Wydział Spraw Obywatelskich. Jednak z treści art. 9 ust. 2b ustawy o ewidencji ludności  wynika, że „zameldowanie w lokalu służy wyłącznie celom ewidencyjnym i ma na celu potwierdzenie faktu pobytu w tym lokalu”. Organ meldunkowy nie wnika zatem w szczegóły, czy określony obiekt nadaje się do zamieszkania w rozumieniu przepisów prawa budowlanego. Stąd też meldunek, wbrew wielu opiniom w tym względzie, nie może być jakąkolwiek podstawą uznania legalności zamieszkiwania w ogrodach.

Problem zamieszkiwania i zameldowania w ROD to pokłosie braku mieszkań i bezrobocia oraz tolerowania łamania prawa przez instytucje, które winny się tymi problemami zajmować. Niestety kozłem ofiarnym są w tym wypadku ogrody działkowe, działkowcy i PZD. Działki nie mogą być panaceum na rozwiązywanie problemów społecznych i finansowych Polaków. Wsparcie, jakie rodziny otrzymują przez uprawę warzyw i owoców, a także miejsce do wypoczynku i spędzania urlopu to jedyna forma wsparcia, jaka towarzyszy idei istnienia ogrodów działkowych od lat.

Ogrody działkowe, z szacunku dla litery prawa i społeczności działkowców je tworzących, nie mogą stać się noclegownią ani osiedlami mieszkaniowymi. Każdy kto łamie prawo musi być też świadomy tego, że będzie musiał ponieść konsekwencje swojego postępowania.

 

AH

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.