




Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

"Jako długoletni działkowcy, użytkujący działkę w ROD „Mikołaja Kopernika" w Grudziądzu, postanowiliśmy napisać, zaraz po przeczytaniu artykułu w GW pt. „Ruch oporu na działkach". Poruszono w nim kilka problemów, z którymi trudno się zgodzić, pobieranie wynagrodzenia za pracę na rzecz ogrodu. W tym miejscu należy powiedzieć, że podziwiamy osoby decydujące się na pracę społeczną, dla dobra rodziny działkowej. Prawdą jest, że pobierają one świadczenia, ale są to symboliczne kwoty, rekompensujące poświęcany czas. Ogólna kwota świadczeń jest ustalona przez uchwały finansowe Krajowej Rady PZD i nie można przekroczyć określonych kwot, które muszą być zawarte w preliminarzu finansowym na dany rok" - czytamy w liście Doroty i Sławomira Łożewskich do GW.
"Publikacja jest tendencyjna dlatego, że prezentowana jest zawsze tylko jedna strona, mianowicie oskarżycielski glos naszych przeciwników. (...) Szczególnie mocno zabieramy głos w sprawie ogrodów w Brzegu. Zabrakło w tym fragmencie głosów zainteresowanych prezesów brzeskich ogrodów. Znamy działania adwersarza tych ogrodów. Prowadzi on w lokalnej gazecie rubrykę „Nie dla Relaksu". Sam tytuł jest wymowny „Nie dla...". ROD „Relaks" w Brzegu mimo, iż jest to jeden z najlepszych ogrodów w województwie opolskim dobrze zarządzany, bardzo prężny, to autor w/w. rubryki ogłasza swoje wobec tego ogrodu weto. Z góry zakłada swój negatywny stosunek do swojego ogrodu. Przecież to jest czysta destrukcja, a red. M. Wójcik daje wiarę takiemu człowiekowi, którego nie stać na rzetelną ocenę działań swojego ogrod" - piszą uczestnicy narady okręgowych i krajowych instruktorów SSI w Opolu.
"Przez wiele lat, działkowcy wypracowali normy i zasady, których wszyscy powinni się trzymać by nie powstawały spory i nieporozumienia. Moje doświadczenie uczy mnie, że zawsze znajdzie się ktoś lub też grupa ludzi, która wbrew przyjętym przez ogół działkowców ustaleniom chce funkcjonować po swojemu, a demokratycznie przyjęte ustalenia traktuje jako zamach na swoje prawa. Na takich ludzi trafił właśnie Redaktor Wójcik, który jest autorem artykułu pt „Ruch oporu na działkach" - pisze Prezes ROD „Jedynka" w Nowej Soli.
"To, co zawiera artykuł redaktora Wójcika to próba dyskredytacji Polskiego Związku Działkowców i całego naszego dorobku. Zarzuty te wynikają z braku cywilnej odwagi, rzetelności i czasu , szkoda, że nie zadał sobie pan dziennikarskiego trudu, aby dowiedzieć się informacji prawdziwych, najlepiej u źródła. Wtedy artykuł byłby obiektywny, dlatego mogę zakończyć swoje przemyślenia kiedyś znalezionym cytatem,.... „Is damnum dat, qui iubet dare — Ten wyrządza szkodę, kto rozkazuje ją czynić" - pisze Janusz Banaszewski z ROD „Budowlaniec" w Grudziądzu.
"Członkowie Krajowej Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Działkowców statutowego i ustawowego organu kontrolnego społecznie wykonujący swój mandat wobec członków i Związku wyrażają głębokie oburzenie i zdecydowany sprzeciw wobec nasilających się medialnych ataków na legalnie funkcjonującą społeczną organizację pozarządową, jaką jest Polski Związek Działkowców. Wobec oszczerstw, kłamstw i fałszu nie można i nie wolno przejść obojętnie. Nie można udawać, że to przysłowiowy deszcz pada, gdy nasz Związek i społecznych działaczy się opluwa. Rzucane oskarżenia bez jakichkolwiek dowodów na ich poparcie wbrew prawdzie i faktom dowodzą, z jakim dziennikarstwem mamy do czynienia" - czytamy w stanowisku.
"Prawo, na podstawie którego funkcjonuje nasze stowarzyszenie (ustawa, staut, regulamin) określa bardzo czytelnie zasady, na których to wszystko działa. I tak: - zarządy ogrodów wybierane są na czteroletnie kadencje przez samych działkowców. Prezesów wszystkich szczebli wybierają zarządy i te same zarządy mogą ich w każdej chwili odwołać z pełnionej funkcji. - aby zapewnić pełną kontrolę nad działaniami zarządów, ci sami działkowcy wybierają komisje rewizyjne" - pisze w liście do red. Wójcika Prezes ROD "Odrodzenie" w Łodzi Jacek Łuczyński.
"Członkowie Prezydium Okręgowego Zarządu Małopolskiego PZD w Krakowie stanowczo nie zgadzają się z treścią materiałów dziennikarskich przedstawianych przez Panią Redaktor Anitę Gargas w programie „Magazyn Śledczy". W przekonaniu członków Prezydium Okręgowego Zarządu Małopolskiego PZD w Krakowie wyżej wymienione materiały dziennikarskie uchybiają zasadom prawa prasowego, gdyż zostały przygotowane z naruszeniem staranności i rzetelności dziennikarskiej" - czytamy w stanowisku.
"Po przeczytaniu artykułu z 21 listopada 2016 w gazecie wyborczej “wojny ogrodowe“ jestem zbulwersowana tym co piszą ludzie. Skąd w tych ludziach tyle jadu. Przecież nie wszystkich można oceniać tą samą miarą. Nie wiem w którym bloku mieszka Pani Grażyna Kos, ale ja mieszkam akurat przy ogrodzie im. Augustyna Czarneckiego od 32 lat. Patrząc z okna oraz codziennie przechodząc widzę ile ci ludzie robią dla ogrodu i jak on się zmienił poprawiając estetykę ogrodu oraz wygodę działkowców" - pisze Prezes ROD im.gen.Sikorskiego w Chorzowie Irena Augystyniak.
Zastępca Prezydenta Poznania Jędrzej Solarski przyjął na kolejnym roboczym spotkaniu we wtorek 6 grudnia delegację poznańskich działkowców z prezesem OZ PZD Zdzisławem Śliwą. W spotkaniu wzięli udział Przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej Okręgu Barbara Czapla, specjalista ogrodnictwa dr Agata Wróbel a ponadto działacz kultury i zarazem pomysłodawca i organizator cyklicznych imprez i festiwali Krzysztof Wodniczak oraz znany poznański społecznik Lechosław Lerczak.
"Członkowie władz rodzinnych ogrodów działkowych zebrani na naradzie w dniu 2 grudnia 2016 roku w Domu Działkowca ROD „Hutnik" w Częstochowie po zapoznaniu się z aktualną sytuacją wokół działkowców i Związku wyrażają swoją dezaprobatę.
Wymierzone przez dziennikarzy „Gazety Wyborczej" czy audycji „Anity Gargas" zarzuty wobec działkowców i ich samorząd nie znajduje żadnego uzasadnienia" - czytamy w stanowisku.
"Nie możemy być obojętni na oskarżenia, które uporczywie i kolejny raz sformułowała prowadząca program Pani Anita Gargas. Tendencyjnie, z rozkoszą oraz satysfakcją, co podkreśla sztuczny uśmiech na Jej twarzy, insynuuje kłamstwa, przedstawia rzekomo „prawdziwe” wbrew przepisom działania mające miejsce na terenie okręgów oraz ROD wymienionych z nazwy. Jej bohaterami, których przedstawiła są osoby twierdzące, że spotkała ich „krzywda” i „czynna napaść” ze strony działaczy PZD za „szerzenie prawdy”. Biorąc w „obronę pokrzywdzonych” posłużyła się ich relacjami, które nie mają nic wspólnego z faktami i rzeczywistością" - piszą w swoim stanowisku członkowie Członkowie Prezydium OZ PZD w Legnicy oraz Przewodnicząca Okręgowej Komisji Rewizyjnej i Honorowy Prezes Okręgu w Legnicy.
"Mam pytanie do tych ludzi, „działaczy ", którzy wypowiadają się w imieniu uciemiężonych, skrzywdzonych przez struktrury i prawo stosowane w Polskim Związku Działkowców. Dlaczego nie znają prawa i opowiadają bzdury, że nie można wyodrębnić ogrodu? Obowiązująca ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych z 13 grudnia 2013 roku w sposób przejrzysty opisała procedurę pozostania lub wyodrębnienia się ROD ze struktur Polskiego Związku Działkowców i założeniu nowego stowarzyszenia - pisze w liście do redaktora naczelnego GW Danuta Kuś z ROD „Sasanka" w Grudziądzu.
W dniu 7 grudnia 2016 r. w sali prezydialnej Okręgowego Zarządu PZD w Opolu odbyła się narada okręgowych i krajowych instruktorów SSI. Prezes OZ dokonał otwarcia narady, zapoznał instruktorów z aktualną sytuacją w Związku i w Okręgu Opolskim. Poruszeni artykułem „Gazety Wyborczej”, który dotknął także i nasz okręg, wyrazili swój protest przeciwko publikacji red. M. Wójcika pn. „Ruch oporu na działkach” dotyczącej ogrodów działkowych i Polskiego Związku Działkowców w formie stanowiska.
"Osoby zamieszkujące na działkach są grupą najbardziej zacietrzewionych przeciwników PZD. Łamią przepisy, które mówią wyraźnie, nie wolno zamieszkiwać na stałe w ogrodach działkowych. Chcą być ponad ustawą ROD uważając że im wyrządza się największą krzywdę bo pobudowali sobie obiekty mieszkalne. Podając takie informacje, redakcja Pani programu wolała przytoczyć pomówienia, nieprawdę, Dowodzi to, że celem programu nie było rzetelne informowanie społeczeństwa a świadomie wprowadzenie odbiorców w błąd, podkopanie wizerunku PZD, osłabienie jej prestiżu wśród działkowców" - pisze Jerzy Komarnicki działkowiec z ROD a" w Zielonej Górze.
Krajowa Komisja Rewizyjna Polskiego Związku Działkowców w dniu 6 grudnia 2016 roku odbyła w Warszawie swoje kolejne posiedzenie w obecnej kadencji.Podczas obrad omówiono m.in. przeprowadzoną kontrolę w ROD „Centralny” w Koszalinie, przeprowadzoną kontrolę w ROD „Energia” w Ząbkach, kontrolę w OZM PZD Warszawa w zakresie wykonania zaleceń pokontrolnych w ROD „Paluch Miejski” i ROD „Rakowiec”, tezy do badania bilansów ROD i OZ PZD oraz poszczególnych sprawozdań finansowych za 2016 rok i preliminarzy finansowych ROD i OZ, wytyczne do pracy Komisji Rewizyjnych PZD oraz plan Pracy Krajowej Komisji Rewizyjnej PZD na 2017 roku, a także sprawy bieżące.
Już za kilka dni 13 grudnia obchodzić będziemy trzecią rocznicę uchwalenia tak ważnej dla całego środowiska ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Wydarzenia wokół procesu legislacyjnego tej ustawy nie schodziły z afiszy przez długie miesiące. Dziś, po prawie 3 latach obowiązywania ustawy o ROD widać pozytywne i dobre skutki jej działania. Nikt nie ma wątpliwości, że obywatelska inicjatywa i wysiłek, jaki trzeba było ponieść, by doprowadzić do jej uchwalenia opłaciła się, a ogrody i sami działkowcy mają dziś poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa prawnego.
"Już tytuł artykułu – to profanacja historii ruchu oporu w Polsce. Jak porównać wyłączenie się ze struktur kilkunastu ogrodów działkowych w kraju do zakresu i znaczenia powstań narodowych w okresie zaborów, w czasie okupacji , czy do ruchu solidarnościowego - pisze Jan Zelek, członek PZD w Zielonej Górze. "Era Gazeta Wyborczej dobiega końca. Era oraz idea Polskiego Związku Działkowców i Jego członków – NIE! Mamy silne struktury z kompetentnym zapleczem obsługi prawnej oraz oczywiście zaprawionych w bojach od roku 2006 zdeterminowanych społecznych działaczy. Damy radę".
"Rozczarowanie i smutek takie odczucia pozostały nam po obejrzeniu 23.11.2016 r. programu Anity Gargas. Skąd tyle nierzetelnych informacji, pomówień i kłamstw? Nie wierzymy, że Pani redaktor nie przygotowała się do programu, ale jeśli przygotowała to czemu postanowiła przekłamać zebrany materiał, dlaczego przedstawiła wybiórczo informację?? Telewizja, radio i gazety powinny być wiarygodnym źródłem informacji —szczególnie gdy jest internet dzięki, któremu szybciej można dojść do prawdy. To co zaprezentowało TVP powoduje, że telewizja na dzień dzisiejszy nadaje się tylko do oglądania bajek" - pisza działkowcy ze Szczecina do Prezesa KRRiT.
"Nawiązując do reportażu w programie Pani Anity Gargas w dn. 23 listpada br., który bardzo mnie zbulwersował, ponieważ osoby wypowiadające się w reportażu są dla mnei niewiarygodne i mijają się z prawdą. Osoby odwołane ze swoich funkcji w ogrodach powinny się z tym pogodzić, ponieważ bez uzasadnionych powodów nie odwołuje się nikogo ze stanowiska" - pisze Ewa Syrkowska z Torunia.
"Członkowie władz Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Stefana Batorego" w Kaletach , „Józefa Lompy" w Woźnikach oraz „Sioneczko" w Poraju zebrani na wspólnej naradzie w dniu 28.11.2016 roku po zapoznaniu się z artykułem w dodatku Duży Format wyrażają swoją dezaprobatę dla obranego kierunku przez autora artykułu. Zaletą dobrego dziennikarza jest dogłębne zbadanie zagadnienie, czego nie uczynił autor oczekując naszym zdaniem na poklask i wątpliwy zysk" - czytamy w stanowisku.
Copyright © 2025 Polski Związek Działkowców All rights reserved.