Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
Niepokoi nas fakt, że projekt nie liczy się z miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, a decydujący głos ma należeć do władz samorządowych pomijając interesy działkowców z rodzinnych ogrodów działkowych. Znaczy to, że nasze ogrody mogą stać się łupem dla deweloperów nie tylko na inwestycje wielorodzinne , ale i na zabudowę jednorodzinną gdyż znajdują się często w atrakcyjnych miejscach miasta.
Reprezentujemy 100 tysięcy mieszkańców Opolszczyzny. A równocześnie reprezentujemy organizację użyteczności publicznej. Tymczasem projekt specustawy mieszkaniowej zezwala, aby z niej skorzystać mogły nie tylko firmy, które budują wielorodzinne budynki, ale również deweloperzy, którzy wznoszą domy jednorodzinne. Kosztem biedniejszej części społeczeństwa ma tworzyć się część bogatsza. Czy na tym polega sprawiedliwość społeczna?
Uważamy, ze przygotowany projekt ustawy jest kolejnym przejawem walki z działkowcami i ogrodami działkowymi. Ewentualne uchwalenie następnej specustawy, tym razem mieszkaniowej, nie tylko wprowadzi chaos w zagospodarowaniu przestrzennym miast i gmin, ale usankcjonuje możliwość budowy osiedli mieszkaniowych również na trenach ogrodów działkowych.
Rodzinne Ogrody Działkowe spełnią wiele pozytywnych funkcji dla działkowców i społeczeństwa i nie mogą stanowić enklaw w których mała grupa działkowców świadomie w sposób rażący złamała prawo budując na działce budynki mieszkalne, zamieszkując w nich teraz wygłasza tezy, że wyrzucają ich z domów. Nikt nikogo nie wyrzuca z działek, które służą do wypoczynku, rekreacji nie do całorocznego zamieszkiwania.
Wyrażamy swoje zaniepokojenie projektem ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących, który został przygotowany przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. Projekt określa uproszczone zasady procedury zamierzeń inwestycyjnych. Jednocześnie zawiera on szereg nieścisłości i niejasności, które powodują, że nie sposób określić jego wpływu na sytuację rodzinnych ogrodów działkowych.
Ogrody działkowe to często jedyne „zielone płuca miast” to miejsca odpoczynku i rekreacji dla milionów Polaków a zaproponowany w projekcie ustawy program ułatwienia inwestycji mieszkaniowych oraz innych - towarzyszących, może oznaczać łatwe przejmowanie terenów ogrodów działkowych. Oddanie w ręce inwestorów i deweloperów terenów ogrodów działkowych uważamy za próbę likwidacji naszych ogrodów !
To co powypisywał pan-to swoiste oskarżenie ludzi za niepopełniane czyny. Nikt nikogo nie wyrzuca, ale takim określeniem pokazuje pan jaki stosunek ma do osób w trudnej sytuacji. Ogrody działkowe jak sama nazwa wskazuje są ogrodami służącymi do wypoczynku, rekreacji a także do zagospodarowania wolnego casu mieszkańców miast przez uprawianie działek.
Określeniem wypowiadania umowy dzierżawy działkowej „wyrzucaniem ludzi z działek” red. Wójcik odzwierciedla swoje podejście do osób zamieszkujących ogrody działkowe. Jako przedstawiciele PZD nigdy nie używany tak niewrażliwego określenia jak „wyrzucić”, gdyż wyrzucić możemy rzecz, która jest nam niepotrzebna, lub zwyczajnie nam przeszkadza, a nie drugiego człowieka.
My, działkowcy zebrani na wlanym zebraniu ROD im. T. Kościuszki w Oleśnie zwracamy się Pana Ministra z apelem o uwzględnienie w projekcie ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących zapisów ustawy z dnia 13 grudnia 2013 r. o rodzinnych ogrodach działkowych, zabezpieczających istnienie naszych ogrodów. Nauczeni doświadczeniem lat ubiegłych jesteśmy przekonani, że przyjęcie ustawy w proponowanej formie będzie wykorzystywane przez firmy deweloperskie do likwidacji rodzinnych ogrodów działkowych.
W art. 12 ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych jasno i wyraźnie jest napisane, że „na terenie działki obowiązuje zakaz zamieszkiwania”. Wszyscy nowi nabywcy działek są od razu zapoznawani z obowiązującym regulaminem, więc niemożliwością jest, że ktokolwiek w momencie zakupu działki nie był świadom tego, że nie będzie mógł na niej zamieszkać.
Nauczeni życiowym doświadczeniem zdajemy sobie sprawę, że tereny rodzinnych ogrodów działkowych są poważnie zagrożone. Szczytny cel-budownictwa mieszkaniowego w ramach programu-budowy mieszkań i infrastruktury nie może być realizowane ze szkodą dla tysięcy działkowców. Jeszcze nic się nie stało ale musimy wyrażać nasze obawy- „bo jutro” może być „za późno”.
Pierwsza myśl jak się nasuwa podczas czytania pierwszych wersów artykułu, to skąd u tego człowieka tak bezmyślna, subiektywna opinia. Zagłębiając się w kolejne wersy, sytuacja zdaje się pogarszać z każdą sylabą. Zastanawiającym jest jakim cudem do druku trafił tak nierzetelny tekst, pozbawiany podstaw dziennikarskiej obiektywności. Pan redaktor pisząc, że PZD dopuścił do zamieszkiwania w rod a teraz wyrzuca na bruk ludzi jest stwierdzeniem tak chybionym, że wręcz nie wartym głębszego analizowania.
W imieniu swoim i działkowców wyrażam swoje zaniepokojenie w sprawie projektu ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących, która w niektórych zapisach może być niekorzystna dla Rodzinnych Ogrodów Działkowych jak i samych działkowców.
Zwyczajny działkowiec przyjeżdża na działkę po to aby odpocząć od miejskiego zgiełku. Niestety, bywa tak, że ich błogi spokój zostaje zakłócony przez mieszkańców. W altanach jest zimno, większość jest nieocieplona, mieszkańcy decydują się na ogrzewanie ich prostymi piecami, do których często wrzucane są śmieci, czy codzienne odpady, dochodzi do pożarów, podczas których niekiedy cierpią właściciele sąsiednich działek, a w szczególności sami winowajcy pożaru.
Projekt ustawy mieszkaniowej ani razu nie wspomina o ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych. A ta ustawa to fundament, na którym opiera się życie także naszego ogrodu. Projekt wprost lekceważy te ustawę. Podobnie jak lekceważy miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, a nawet zezwala na realizację inwestycji wbrew tym planom. Nasz Ogród ma uregulowaną sytuację prawną gruntów, ale to może nie mieć żadnego znaczenia. Wnosimy o znaczną modyfikację specustawy mieszkaniowej, aby nie stała się ona bronią przeciwko działkowcom.
Panie redaktorze, proszę się zastanowić czy to właśnie trudna sytuacja osób zamieszkujących działki nie jest większym problemem niż przestrzeganie prawa przez przedstawicieli PZD. Zamiast szukać sensacji powinien Pan spróbować pomóc tym ludziom, pisząc artykuły na tematy związane z ich trudna sytuacją np. kto i w jaki sposób może ubiegać się o mieszkanie socjalne, dokąd potrzebujący mogliby zwrócić się o pomoc, czy inne jakiekolwiek tematy ,które mogłyby się przyczynić do rozwiązania problemu z zamieszkiwaniem na ogrodach działkowych.
Członkowie Okręgowej Komisji Rewizyjnej uważają, że przyjęcie projektu ustawy w obecnej wersji stanowi zagrożenie dla rodzinnych ogrodów działkowych i działkowców. Dlatego wyrażamy swój sprzeciw do zapisów zawartych w powyższym projekcie, który godzi w interesy działkowców i całego Związku.
Prawda jest taka, że nie wyrzuca się z ogrodów zamieszkujących działkowców, a Zarządy ROD bardzo często pomagają w różnej formie potrzebującym działkowcom w codziennym funkcjonowaniu. Występują do Miejskich Ośrodków Pomocy Rodzinie o wsparcie potrzebujących, bo sami zainteresowani nie wiedzą lub nie są w stanie ubiegać się o wsparcie finansowe samodzielnie. Opłata za śmieci, wodę itd. Problem rozwiązania mieszkalnictwa w ogrodach wymaga pomocy rządowej. Pisanie artykułów atakujących działkowców nie rozwiązuje długoletniego problemu, a odwrotnie wzmacnia Pan Redaktor Wójcik naganne zjawisko łamania obowiązującego prawa.
Projektowane przepisy bezpośrednio zagrażają dalszemu bytowi rodzinnych ogrodów działkowych w miastach, pomijają Polski Związek Działkowców jako stronę na każdym etapie postepowania w sprawie wydania zgody na realizację inwestycji mieszkaniowej oraz towarzyszącej. Zagrożeniem dla rodzinnych ogrodów działkowych jest także fakt, że projekt specustawy mieszkaniowej nie zawiera jakichkolwiek ograniczeń dla tych inwestycji jak np. ochrona terenów zielonych w mieście.
Chwytliwy nagłówek, masa kłamstw, oszczerstw, a przede wszystkim żerowanie na ludzkiej krzywdzie to właśnie to, czym kierował się red. Marcin Wójcik tworząc swój artykuł pt. „Wyrzucają ludzi z ogrodów” opublikowany w Gazecie Wyborczej. Jest to kolejny popis braku kompetencji i rzetelności red. Wójcika w sprawie ogrodnictwa działkowego w Polsce. Polski Związek Działkowców nie przeprowadza eksmisji, gdyż nawet jakby znalazły się ku temu podstawy, to nikt z przedstawicieli nie posiada takich uprawnień.
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.