Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Porady ogrodnicze

Uprawa warzyw i owoców – konieczność naszych czasów - 15.09.2023

Wizyta na warszawskim bazarze przy ulicy Wałbrzyskiej stała się punktem wyjścia do pewnych refleksji. Zacznijmy jednak od faktów, czyli cen… Na tym bazarze w połowie września, czyli w szczycie sezonu uprawowego (ceny powinny być niższe niż zimą) zapłacimy 26 zł za 1 kg borówki, 8−12 zł za śliwki, 5−6 zł za jabłka, 18 zł za morele, 10 zł za brzoskwinie, 6−10 zł za gruszki (‘Klapsa᾽ za 14 zł!), 10 zł za mały pojemnik malin, 15 zł za mały pojemnik truskawek lub 12−18 zł za pudełeczko porzeczek. Za pomidory przyszłoby zapłacić 8–10 zł/kg, za ogórki – 8 zł, za pietruszkę – 12 zł, za cebulę – 7−10 zł, a za sałatę – 5 zł. Towar wyglądający dość estetycznie nie przyciągał jednak tłumów konsumentów – wysokie ceny wyjaśniają wszystko!

Gruszka ‘Klapsa’ w cenie 14 zł/kg

Znacznie większym zainteresowaniem cieszyły się nomen omen stragany uginające się od chińskich  towarów – od wszelkiego rodzaju ubrań po obuwie i plastikowe drobiazgi. A przy owocowo-warzywnych straganach wręcz pustki… Dlaczego? Może warszawiacy zaczęli liczyć ile mają w portfelu? A bez wątpienia mamy coraz mniej – szalejąca inflacja, wysokie stopy procentowe, wzrastające raty itd. Szukamy sposobów na oszczędności. A jednym z takich sposobów może być powrót do uprawy własnych warzyw i owoców. Zanim zalała nas masowa produkcja warzyw i owoców, byliśmy bardziej samowystarczalni i często sami produkowaliśmy żywność. To były czasy kiedy dzieci wiedziały, że marchewka pochodzi z ziemi, a nie z supermarketu. Z dzieciństwa pamiętam ogród moich dziadków, w którym podjadałem prosto z krzaków pełne smaków porzeczki, dojrzały na słońcu niewyobrażalnie słodki agrest, pachnące maliny, aromatyczne winogrona... Może warto wrócić do tamtych smaków?

 Małe pudełeczka z malinami – 10 zł, a porzeczki po 12 zł

Osoby żyjące poza miastami często korzystają z takich dobrodziejstw ziemi. Dla ludzi żyjących w miastach, to nie jest już takie proste. Często są zdani na plastikowe pomidory w supermarkecie, kwaśne i drogie borówki w plastikowych kubeczkach… bo tam taniej. Alternatywa to drożyzna na miejskich bazarach, jak ten przy ulicy Wałbrzyskiej. Dlatego też mieszkańcy miast posiadający każdy wolny skrawek ziemi powinni wziąć pod uwagę uprawę własnych owoców i warzyw.

Czereśnie po 26 zł/kg – z pewnością sprowadzone z innego kraju

Na świecie panuje trend polegający na zagospodarowywaniu nawet najmniejszych skrawków zieleni na uprawy ogrodnicze. Warzywa i zioła sadzi się w miniogródkach na dachach lub wolnych parcelach podwórzy. Ta moda (a może raczej potrzeba czasów) nosi nazwę urban gardening, czyli ogrodnictwo miejskie. Rodzinne ogrody działkowe doskonale wpisują się w ten trend. Niezwykły przywilej użytkowania takiego skrawka ziemi mają działkowcy. Dziś zgodnie z duchem czasów – powracajmy do korzeni – do uprawiania na działkach własnych warzyw, owoców i ziół. Dlaczego jeszcze warto?

Śliwki w cenach aż 8−9 zł/kg, a rozpoczyna się na nie sezon

„Żyj długo i szczęśliwie”

Zgodnie z zaleceniami dotyczącymi żywienia warzywa i owoce powinny stanowić podstawę zdrowej diety, więc potrzebujemy ich dużo. Dietetycy zachęcają do spożywania ich pięciu porcji w ciągu dnia (dwie porcje owoców i trzy – warzyw). Jest to naturalne źródło witamin, składników mineralnych, błonnika oraz substancji biologicznie czynnych, które wzmacniają organizm. Dzięki nim zwiększa się odporność przed wirusami, bakteriami i innymi czynnikami chorobotwórczymi. Spożywanie warzyw i owoców zapobiega również rozwojowi chorób cywilizacyjnych takich jak: otyłość, cukrzyca, choroby układu krążenia – miażdżyca i nadciśnienie tętnicze. Na potęgę tyje polskie społeczeństwo. Coraz mniej się ruszamy, i jednocześnie częściej sięgamy po gorszej jakości jedzenie – bardzo przetworzone, pozbawione wartości odżywczych. Porzucamy spożywanie pełnowartościowych, mało lub wcale przetworzonych produktów, takich jak m.in. właśnie warzywa, owoce, zioła.

Cebula nawet 10 zł/kg – to jest drogo

Za słonecznik zapłacimy 5,50 zł

Na bazarze przy ulicy Wałbrzyskiej wiele warzyw i owoców wyglądało idealnie. Niestety nawet na bazary coraz częściej trafiają towary z masowej produkcji lub dalekich krajów. Do takiej produkcji wielkotowarowej dobierane są specjalne odmiany odporne na transport, przydatne do dłuższego przechowywania, jednak często kosztem dobrego smaku i aromatu. I dlatego też własne warzywa i owoce z działki choć mogą być mniejsze, lub mniej kształtne, to jednak będą nieporównanie smaczniejsze. Poza tym uzyskanie „idealnego produktu” wymaga też zastosowania dużych ilości środków ochrony roślin. Tymczasem na działce, aby nawozić i chronić rośliny przed chorobami i szkodnikami, możemy stosować naturalne metody, o których często piszemy w „Działkowcu”. Dzięki temu mamy uprawy ekologiczne, zdrowe. Nieużywanie środków ochrony roślin powoduje też zmniejszenie kosztów uprawy, gdyż te preparaty są stosunkowo drogie. Jeżeli do nawożenia będziemy wykorzystywać własny kompost, nawozy zielone lub wyciągi roślinne, to takie uprawy naprawdę będą bardzo mało kosztowały. A jeśli będziemy do tego zbierać sami deszczówkę – to obniżymy koszty naprawdę do minimum! Nie będziemy wtedy przepłacać kupując na bazarach.

Różnorodność warzyw i owoców spora – jednak klientów brakuje wśród straganów

To jest na topie

Polski Związek Działkowców szeroko promuje powrót do tradycyjnej roli działki, jako miejsca produkcji własnej żywności. Stąd liczne programy zachęcające do rozpoczęcia własnych upraw warzyw, owoców i ziół – np. „Otwarty program nowoczesnego zagospodarowania i użytkowania działek na miarę potrzeb współczesnych rodzin”. Wydano też wiele bezpłatnych broszur dostępnych w zarządach ROD, wyjaśniających jak prowadzić własne uprawy. A w październiku ukaże się nowa książka „Warzywnik dla każdego”, w praktyczny sposób wyjaśniająca jak założyć i pielęgnować własny warzywnik.

Dominik Taraska, redakcja „Działkowca”

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.