Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Publicystyka związkowa

Wystąpienie członka KR PZD na XXX posiedzeniu KR PZD - 26.06.2015

Jechałem wczoraj pociągiem do Warszawy na obecne posiedzenie Krajowej Rady PZD i w pewnym momencie uzmysłowiłem sobie, że w tej kadencji będzie to jej ostatnie posiedzenie. Jak w kalejdoskopie przeleciały mi przed oczami różne obrazy z tej, tak przecież niezbyt odległej przeszłości i połączyły się z naturalnym odruchem wzruszenia. Lekki skurcz gardła połączył się z poczuciem dumy i satysfakcji z dobrze spełnionego przez nas wszystkich obowiązku.

Miało to swoje uzasadnienie głównie dlatego, że przecież od samego początku naszego wspólnego działania nie było nam łatwo. W rytm wspólnej działalności weszliśmy w atmosferze napięcia i bronienia się przed ciągłymi atakami przychodzącymi z różnych stron. Wśród tych, którzy uderzali w nasz Związek były wówczas takie autorytety jak Prezes Sądu Najwyższego, Rzecznik Praw Obywatelskich, czy też Marszałek Sejmu. Z „marszu” weszliśmy w wir walki o nasze istnienie i w rytm obrony należnych nam praw oraz obowiązującej wówczas ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, którą to zaskarżono w  Trybunale Konstytucyjnym za jej rzekomą niezgodność z Konstytucją.

Doskonale pamiętam momenty z dnia 11 lipca 2012 roku, kiedy to upokarzano nas oczekiwaniem na wpuszczenie na salę posiedzeń Trybunału. Pamiętam moment ogłoszenia wyroku, moment hańby polskiego ustawodawstwa oraz naszego poniżenia. Wszystko to nabrało apokaliptycznego wymiaru i trzeba było potem przeprowadzać stopniowo głęboką transformację naszego myślenia w celu przejścia na kierunek wyznaczony wspomnianym wyrokiem.

Wtedy to właśnie zacząłem pojmować znaczenie siły Polskiego Związku Działkowców tkwiącej w jedności jego członków. Dzięki tej sile, tej wspólnej jedności działania, zdołaliśmy wyjść z odrętwienia i z szoku, wypracowaliśmy wiele ważnych aktów normujących nasze działanie, a przede wszystkim dwa obywatelskie projekty ustaw ( o  r.o.d.  i  o „altankach”), które doczekały się uchwalenia przez nasz parlament i wyznaczyły dalszą strategię naszego działania. To dzięki tej sile, tej zbiorowej jedności, przeszliśmy zwycięsko przez wyznaczony ustawowo trudny proces określenia swojej stowarzyszeniowej przynależności, a także sfinalizowaliśmy kampanię sprawozdawczo – wyborczą na wszystkich szczeblach naszego Związku. Wszystko to odbyło się w atmosferze zaciętej walki toczonej z naszymi przeciwnikami, których głównym celem cały czas są grunty ogrodów działkowych. Działania obecnej Rzecznik Praw Obywatelskich, Związku Miast Polskich czy ostatnio pani Prezydent miasta Stołecznego Warszawy, stały się powodem naszego niepokoju, ale przy tym tylko wzmocniły naszą determinację i jedność w działaniu.

Dzięki temu działaniu praktycznie mamy już zakończony proces naszej transformacji. Finał tego procesu nastąpi na najbliższym XII Krajowym Zjeździe Delegatów PZD. Wybierze on nowe władze Związku i zatwierdzi ostatecznie nasz nowy statut negowany dotąd przez organ nadzorczy. Ten finał będzie owocem wysiłku nas wszystkich. Dlatego też dzisiaj z szacunkiem chylę czoło przed współautorami tego dzieła – przed tymi co są tu, na tej sali, a także i przed tymi co są rozsiani na terenie całego kraju w Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Dziękuję Im za to wszystko, a moje podziękowanie składam na ręce Pana Eugeniusza Kondrackiego, Prezesa Krajowej Rady, którego determinacja i charyzma były siłą napędową naszego wspólnego działania. Dzisiaj z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że:

 

Kadencja ciągłej walki dobiegła już końca.

Z radością trzeba stwierdzić, że była owocna.

Dała nam smak zwycięstwa w pełnym blasku słońca,

a nasza wspólna jedność była w tym wszechmocna.

 

To ona uczyniła, że posłów zakusy

siłą naszych protestów zostały rozwiane.

Wyrokiem Trybunału już nikt się nie puszy

gdyż wszystkie jego cele są dziś dokonane.

 

Nikomu nie przypadło stać się Trojańczykiem,

ani też niczym Rejtan drzeć na piersiach szaty.

Finał walki zwieńczono wspaniałym wynikiem:

Związek ma dwie ustawy, jest więc w nie bogaty!

 

Mimo to nasza jedność wciąż jest doświadczana

wieloma atakami, które zgniatać musi.

Powinna być bezwzględna i nieprzejednana,

bo nasza każda działka nadal wrogów kusi!

 

Z uznaniem patrzę na tych, co jedność wybrali

i tak jak oni dzisiaj pewniejszy się czuję.

Dziejowego wyboru wszyscy dokonali,

więc za ten świetny wybór dzisiaj im dziękuję!

 

Dziękuję Prezesowi Krajowej Rady PZD, Panu Eugeniuszowi Kondrackiemu, całej Krajowej Radzie, w tym pracownikom biura Krajowej Rady, a także wszystkim Działkowcom w Polsce za dziejową mądrość, za trwanie w jedności i za efektywną walkę o nasze wspólne dobro.

Jerzy KARPIŃSKI

Członek Krajowej Rady PZD

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.