Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
"Sytuacja w jakiej znajdują się działkowcy z Warszawy wymaga szybkiej interwencji prawnej, gdyż w wyniku nierozwiązanej sprawy dekretu Bieruta zagrożonych jest 69 ROD znajdujących się na gruntach, które na mocy tego dekretu w 1945 roku zostały odebrane dotychczasowym właścicielom i przeszły na własność Skarbu Państwa. Sprawa ta bezpośrednio dotyka 18 tysięcy działkowców i ich rodzin. Niestety szczególnie niepokojący jest dla nas fakt, iż w rozwiązaniu tak ważnego dla nas problemu pod uwagę brane są propozycje Stowarzyszenia 'Dekretowiec', które zmierzają do pokrzywdzenia działkowców i odzyskania gruntów przez byłych właścicieli kosztem likwidacji ogrodów działkowych" - pisze w swoim stanowisku OZ Mazowiecki.
"Jestem zbulwersowany pomysłem Zrzeszenia Dekretowiec. Oni chcą bez odszkodowania odebrać działkowcom ich dorobek. To kolejny skandaliczny pomysł na likwidacje ogrodów w Warszawie. To Zrzeszenie zapomniało, że ustawodawca w ustawie o ROD z 13 grudnia 2013 roku zapisał zasady likwidacji ROD, które nam działkowcom gwarantują odszkodowania za nasz majątek. Liczę, że w tej sprawie zabierze głos wielu działkowców z Polski, bo przecież dziś oni - warszawscy działkowcy, a jutro?" - pisze w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich, Marszałka Senatu RP i do Prezydenta Warszawy Ryszard Grzelak z ROD 'Malwa' w Pile.
"Jestem działkowcem od wielu lat. W ostatnich latach zmodernizowałem swoją działkę, tak aby służyła ona rodzinie wielopokoleniowej. Dziś na działce wypoczywamy rodzinnie razem z dziećmi i wnukami. W tym celu została pobudowana nowa altana, która zgodnie z wyrokiem NSA ze stycznia 2014 roku jest samowolą budowlaną. Ja tego orzeczenia nie akceptuję, bo altankę pobudowałem zgodnie z przepisami prawa, które bez zastanowienia się nad jego skutkami podważyli sędziowie NSA. Zwracam się do pana Przewodniczącego oraz wszystkich posłów z Sejmowej Komisji o szybkie podjęcie prac, aby Sejm mógł w krótkim czasie znowelizować ustawę Prawo budowlane, co w konsekwencji ureguluje sprawę naszych altan działkowych" - pisze w liście do Członków Sejmowej Komisji Infrastruktury Czesław Wiśniewski z ROD im. S. Sempołowskiej w Pile.
"Nie jest naszą winą, że przepisy prawa budowlanego powstałe przed laty nie uwzględniają prawidłowego określenia 'altany' co powoduje, że zagrożone są nasze niewielkie domki, w których odpoczywamy, a także przechowujemy narzędzia i materiały potrzebne do uprawiania ogrodu. Mamy nadzieję, że Marszałek użyje swojego autorytetu i udzieli poparcia dla obywatelskiego projektu, kierując go na szybką ścieżkę legislacji. Ustawa ta jest dla działkowców bardzo ważna, o czym świadczy 700.000 podpisów zebranych pod projektem przedstawionym w Sejmie" - piszą w liście do Marszałka Sejmu RP Radosława Sikorskiego działkowcy z ROD 'Gądowianka' we Wrocławiu.
"Dlaczego w innych państwach działkowcy nie mają takich problemów jak my w Polsce. Nie muszą mobilizować się co kilka lat w celu obrony swoich swoich praw przed różnymi instytucjami i urzędami państwowymi, przed osobami szukającymi jakichś nieścisłości lub tak zwanej 'dziury w całym'. Tam od wielu lat panuje pełna stabilizacja, a nasi koledzy - działkowcy mobilizują się jedynie dla dobra i wizerunku działki, ogrodu oraz organów nadrzędnych. W każdym akcie prawnym można doszukać się wad, zastrzeżeń i powodów do zmian, zwłaszcza tych, które są zbyt szczegółowe i powiązane z innymi aktami prawnymi" - piszą w liście do Premier RP, Kancelarii Senatu RP i Kancelarii Sejmu RP działkowcy z ROD 'Kolejarz' w Strzelinie.
"Dlaczego Pani Rzecznik wydaje się, że społeczność działkowców nie potrafi samodzielnie wybrać najlepszego dla siebie rozwiązania. W naszym ogrodzie mamy działkowców w różnym wieku, oprócz emerytów mamy wiele młodych rodzin z dziećmi, które zamieszkują pobliskie osiedla. Dlaczego nie broni Pani naszych interesów tylko racji deweloperów i innych urzędników, którzy chcą zabetonować nasze miasta, a sami mieszkają w domach z ogrodem pod miastem. My zwykli ludzie, zwykli działkowcy chcemy wreszcie w spokoju uprawiać nasze ogrody dla dobra naszych rodzin i społeczności" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z ROD "Gądowianka' we Wrocławiu.
"Dopóki były dobra Narodowe, którymi można było zaspokoić roszczenia, to wtedy nie było takiej woli, gdy te dobra zostały rozdysponowane w różnych formach, umożliwiając powstanie nowych fortun, dzisiaj już nie ma czym dysponować - pozostały więc Rodzinne Ogrody Działkowe" - pisze w Oświadczeniu do Marszałka Senatu oraz Stowarzyszenia "Dekretowiec" Prezydium OZ PZD w Szczecinie.
"Działkowcy z ROD „Storczyk” w Radomiu są zaniepokojeni docierającymi informacjami związanymi z działaniami podejmowanymi przez Stowarzyszenie „Dekretowiec” w Warszawie. Sposób rozwiązania problemu warszawskich nieruchomości przejętych na podstawie dekretu Bieruta z 1945 roku poprzez likwidację ogrodów działkowych i zwrot terenów w naturze uważamy za absurdalny i krzywdzący dla ogromnej rzeszy mieszkańców stolicy".
"Wszak proponuje się likwidację wszystkich warszawskich ogrodów działkowych celem uzyskania dostępu do tych terenów i przekazania ich byłym właścicielom, aby oni w konsekwencji sprzedali je deweloperom. Skoro działa Pani na podstawie m.in. art. 208 Konstytucji RP to mam prawo oczekiwać reakcji sprawowanego urzędu. Sprawa ta ma niezwykle ważne znaczenie dla wszystkich warszawskich działkowców, bowiem Zrzeszenie Dekretowiec chce ich kosztem, pełnoprawnych Obywateli pozyskać grunty i środki finansowe na zaspokojenie tych roszczeń"- pisze do Rzecznika Praw Obywatelskich Bogusław Dąbrowski z ROD im. Kmdr ppor. Jana Grudzińskiego w Gdyni.
"Pomysł na zaspokojenie roszczeń reprywatyzacyjnych kosztem warszawskich działkowców bez żadnego odszkodowania dla nich i dla stowarzyszenia ogrodowego Polski Związek Działkowców za utratę prawa do gruntów i majątku wspólnego, jest niczym innym jak zamiarem ograbienia działkowców. Zaś pozbawiona zieleni, betonowa pustynia miejska znacząco pogorszy warunki egzystowania nie tylko mieszkańców Warszawy. Dzisiaj problem zaspokojenia roszczeń dekretowców jest zagrożeniem dla ogrodów i działkowców z Warszawy, jutro może pojawić się inny problem, który będzie zagrożeniem dla praw działkowców z innych regionów kraju. Czy w takiej sytuacji działkowcy jako społeczeństwo obywatelskie mogą liczyć bez obaw na poszanowanie ich prawa przez władzę" - pyta w liście Marszałka Senatu Bogdana Borusewicza i Rzecznika Praw Obywatelskich Prof. Irenę Lipowicz OZ Sudecki.
"Zwracam się do polskich parlamentarzystów z ogromną prośbą poparcia tej obywatelskiej inicjatywy i szybkie wprowadzenie tego projektu ustawy na odpowiednią drogę legislacyjną. Na taką decyzję czeka 900.000 rodzin posiadających działki w rodzinnych ogrodach działkowych. Apeluję do polskich parlamentarzystów i przedstawicieli szeroko rozumianej władzy publicznej, aby zakończyła się wreszcie ta swoista i nikomu niepotrzebna wojenka z polskimi działkowcami - pełnoprawnymi obywatelami naszej ojczyzny" - apeluje do Członków Komisji Infrastruktury Sejmu RP Andrzej Zajcew z ROD im. Stanisława Wyspiańskiego w Gdańsku.
"Powinna Pani stać na straży praw obywateli, a nie podważać inicjatorów naszej ustawy. Nie dostrzega Pani dobrodziejstw jakie niesie ustawa o ROD dla działkowców, widzi Pani tylko korzyści dla deweloperów. Pod płaszczykiem przestrzegania zasad demokracji podważa Pani przepisy dotyczące zebrań wszystkich działkowców, możliwość demokratycznego wyboru przez działkowców stowarzyszenia, które będzie prowadzić ich ogród. Mamy nadzieję, że odstąpi Pani od swoich zarzutów i pozwoli na spokojne korzystanie z działek" - pisze w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich Ewa Czyżewska z ROD 'Chemik' w Grudziądzu.
"Walczymy od tak wielu lat, że jesteśmy już zmęczeni, ale niech Pani nie myśli, że się poddamy. Widać nasza walka się jeszcze nie skończyła i nie skończy dopóki nie wygramy tej batalii. My nie opuścimy naszych ogrodów, naszych zielonych płuc miast. Bez nich już nas nie będzie i prawdopodobnie nie będzie Pani jako naszego Rzecznika Praw Obywatelskich. Pani Profesor my jesteśmy bardzo dobrze zorganizowanym stowarzyszeniem. Potrafimy walczyć o swoje i wygrywać. Niech Pani jeszcze raz przemyśli swoje stanowisko w naszej sprawie i wycofa się z honorem z nietrafionych decyzji" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z ROD 'Stokrotka' w Bełchatowie.
"Milionowa rzesza działkowców długo czekała na dobrą ustawę zapewniającą ciągłość istnienia i działania ogrodów. Nasze podpisy pod projektem ustawy, petycje, manifestacje sprawiły, że długi proces legislacyjny zakończył się w dniu 13 grudnia 2013 roku. Ustawa o ROD otworzyła drzwi dające możliwość stworzenia odrębnych organizacji niezrzeszonych w PZD, ale na zebraniach ustawowych większość działkowców wybrała ogólnopolskie stowarzyszenie PZD, bo duża silna organizacja może więcej" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z ROD 'Nad Strugą' w Grudziądzu.
W Sejmie RP w dniu 18 grudnia 2014 r. odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw (druk nr 2953). Obradom Sejmu z galerii przysłuchiwała się dość liczna grupa działkowców z Warszawy i Łodzi na czele z Prezesem PZD Eugeniuszem Kondrackim. Uzasadnienie do projektu przedstawił z trybuny sejmowej mec. Bartłomiej Piech przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej.
Zaledwie rok temu w grudniu działkowcy wychodzili z Sejmu pełni nadziei i radości, że po 18 miesiącach wyczerpującej pracy i sejmowych przepychanek, o jak najlepsze zapisy nowej ustawy, udało się wywalczyć dla działkowców i ogrodów dobrą ustawę. Radość trwała niespełna miesiąc. Już w styczniu 2014r. NSA stworzył precedens, który życie działkowców zamienił w przysłowiowy koszmar. Decyzja rozbiórki altany warszawskiego działkowca, która choć nie przekraczała ustawowych 25 metrów, miała murowane ściany, stała się realnym zagrożeniem dla 900 tys. ogrodowych altan w całym kraju. I tak oto działkowcy kolejny raz zostali przez władze sądowniczą pozbawieni złudzeń, jakoby ich dobro liczyło się i miało znaczenie.
18 grudnia 2014 roku w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy Stop Rozbiórkom Altan o zmianie ustawy Prawo budowlane i niektórych innych ustaw. Projekt przedstawili posłom przedstawiciele Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej mec. Bartłomiej Piech i mec. Tomasz Terlecki. Media na bieżąco śledzą starania Komitetu i PZD o wprowadzenie do przepisów prawa ścisłej definicji altany działkowej. Na te zmiany czeka blisko milion użytkowników działek w rodzinnych ogrodach działkowych. Dzięki wysiłkowi i zaangażowaniu działkowców i PZD projekt ustawy został skierowany do Komisji Infrastruktury. Zachęcamy do zapoznania się z artykułami na temat projektu Stop Rozbiórkom Altan na stronie pzd.pl w zakładce O nas - Media o nas.
Zbliża się koniec roku i wszyscy zastanawiają się co przyniesie im 2015 rok. Każdy liczy, że przyszły rok będzie lepszy od poprzedniego. Na pewno nie będzie on lepszy dla działkowców z ROD „Cukrownik” w Kościanie. Dlaczego? Starosta Kościański już się o to postarał przesyłając wypowiedzenie dotychczasowej opłaty rocznej z tytułu użytkowania wieczystego gruntu i wskazując jej nową wysokość.
18 grudnia 2013 r. Prezydent RP podpisał ustawę o ROD, działkowcy odetchnęli z ulgą, ale jak się okazuje na krótko! Już w styczniu 2014 r. NSA orzeka, przyjmując słownikową definicję altany działkowej, że altana na działkach w ROD ma mieć lekką ażurową konstrukcję i nakazuje tym samym dokonać rozbiórki altany znajdującej się w jednym z warszawskich ROD, mimo że powierzchnia altany jest zgodna z przepisami o ROD. Następnie w czerwcu 2014 r. RPO poddaje w wątpliwość zgodność ustawy o ROD z Konstytucją RP. Natomiast Prezydent Warszawy nagle rozpoczyna rozpatrywanie wniosków zwrotowych tzw. byłych właścicieli wynikających z Dekretu Bieruta i od czego zaczyna? Oczywiście od ogrodów działkowych!
Wraca bulwersująca sprawa zaspokojenia roszczeń dekretowych kosztem rodzinnych ogrodów działkowych. W dniu 19 grudnia 2014r opublikowany został w gazecie Rzeczpospolita artykuł „Pomysł na zaspokojenie roszczenia bez pieniędzy”, gdyż senacka komisja ustawodawcza rozpoczęła prace legislacyjne nad projektem reprywatyzacji w Warszawie. Artykuł koncentruje się na forsowanym przez Zrzeszenie Dekretowiec pomyśle „bezkosztowego” – z punktu widzenia m.st. Warszawy – rozwiązania problemu odszkodowań za nieruchomości przejęte na podstawie dekretu Bieruta z 1945 roku, poprzez zwrot terenów w naturze. Zgodnie z założeniami Zrzeszenia, realizacja ich projektu przyniesie gigantyczne dochody Miastu, zamiast dotychczasowych strat spowodowanych wypłatą odszkodowań. Brzmi pięknie! Ta doskonała wizja na zaspokojenie roszczeń ma tylko jeden szkopuł, skąd wziąć wolne tereny? Dekretowiec bez wahania proponuje poszukać ich w rodzinnych ogrodach działkowych!!!
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.