Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
"W praworządnym kraju nie może być tak, że za błędy władz tamtego okresu odpowiedzialność poniosą działkowcy. Nie możemy biernie przyglądać się działaniom, które nieuchronnie zmierzają do krzywdy tysięcy warszawskich działkowców, a być może w przyszłości i w innych miastach. Decydenci - w obecnym czasie w Warszawie Pani Prezydent - muszą mieć na uwadze, że ogrody to mniej ten teren, a bardziej to ludzie, w większości u schyłku życia i niezamożni, którzy przez całe swoje życie zawodowe pracowali na rzecz miasta i kraju. W praworządnym państwie nie może być tak, że to właśnie oni mają ponieść koszty planowanych 'reform' w tej sprawie. Nie ich kosztem należy zwiększać budżet miast lub zaspokajać roszczenia dekretowców" - pisze w liście do Prezydenta Warszawy OZ Podlaski.
"My, opolscy działkowcy, zrzeszeni w 105 rodzinnych ogrodach działkowych, reprezentujący 36 tysięcy członków zorganizowanych w stowarzyszeniu PZD w Opolu, zwracamy się do Pana Posła z wielką prośbą o poparcie naszych starań o uchwalenie przez Sejm PR nowelizacji ustawy Prawo budowlane. Za tą nowelizacją przemawiają argumenty prawno - historyczne 120 lat funkcjonowania ruchu działkowego w Polsce. Przedłożona w Sejmie nowelizacja ustawy Prawo budowlane ma charakter doprecyzowania dotychczasowych zapisów prawa, a nie zmiany obowiązujących przepisów" - pisze OZ Opolski w liście do Posła Patryka Jaki - członka Sejmowej Komisji Infrastruktury.
"Zagłębiając się w literaturę pomysłów niszczenia PZD trudno mieć inne odczucia jak oburzenie. Ile to już i ile jeszcze to razy my działkowcy będziemy musieli bronić skądinąd słusznych racji. Zagłębiając się w projekt Zrzeczenia Dekretowiec ma się nieodparte wrażenie, że ta propozycja to nic innego jak nowa forma nacjonalizacji, mająca się odbyć w XXI wieku. A już się łudziłem, że wzorce państwa z lat 40. ubiegłego wieku odeszły do lamusa. Okazuje się, że dla wąskich grup sprawujących obecnie władzę i te chwyty są dozwolone. Nieważne są koszty, ważne jest osiągnięcie celu. Władza nie cofnie się przed wszelkimi sposobami służącymi do likwidacji PZD" - pisze w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich Leonard Niewiński z ROD im. A. Domagalskiego w Gdyni.
"Działkowcy uważają, że Pani powinna dbać o prawa działkowców jako obywateli RP i winna skupić się na naszej obronie przed likwidacją ogrodów działkowych, a nie wspierając pseudo działkowców. Trudno jest pojąć działkowcom o co tu chodzi, ponieważ projekt obywatelski o ROD nim został podpisany w kształcie ustawy o ROD przez Prezydenta RP przeszedł szereg skomplikowanych działań legislacyjnych. Na spotkaniach i zebraniach działkowcy, widząc perspektywę dalszych walk o istnienie ogrodów, wypowiadają się, że tylko będąc w strukturach stowarzyszenia PZD mają zapewnioną obronę swoich interesów" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z ROD 'Gajówka' w Suszu.
"Przesyłając ten apel do Państwa zwracamy się o zrozumienie sytuacji działkowców z całej Polski i poparcie naszej inicjatywy o zmianę Prawa budowlanego i innych ustaw w kwestii definicji altany działkowej. Posiadane przez nas niejednokrotnie kilkudziesięcioletnie altany nigdy nie były przedmiotem sporu w sferze formy i rodzaju budowli. Altany zawsze były obiektami drewnianymi lub murowanymi, zamkniętymi, służącymi zabezpieczeniu mienia i odpoczynkowi działkowca. Od 100 lat altany działkowe to małe domki w ROD. Mamy nadzieję, że Państwa wiedza, ocena sytuacji i empatia doprowadzą do szybkiej zmiany ustaw dla dobra całej społeczności działkowców" - piszą w liście do Członków Sejmowej Komisji Infrastruktury działkowcy z ROD 'Dębniki' w Krakowie.
"Działkowcy z naszego ogrodu zwracają się do Pana Marszałka z prośbą o zdecydowane odrzucenie propozycji Zrzeszenia, żeby ogrodami spłacać 'Dekretowców'. Zgodnie z ustawą o ROD w żadnym przypadku likwidacji ogrodu działkowców oraz PZD nie można pozbawić odszkodowania za nakłady poczynione na nieruchomości, czyli za wypracowane altany, ale i naniesienia i nasadzenia oraz infrastrukturę ogrodową. Wyrządzonych wcześniej krzywd w Warszawie nie powinno się naprawiać kosztem obecnych niewinnych działkowców i ich rodzin" - piszą w liście do Marszałka Sejmu działkowcy z ROD 'Wyspa Pucka' w Szczecinie.
"Mając na uwadze unormowania sprawy 'altany działkowej' w imieniu działkowców ROD 'Malinka' w Suwałkach i działkowców ze wszystkich ogrodów w Polsce popieram stanowisko Krajowej Rady PZD w sprawie uregulowania przepisów w Prawie budowlanym oraz niektórych innych ustaw. Zwracam się do parlamentarzystów z prośbą o poparcie tej obywatelskiej inicjatywy zmaierzającej do nowelizacji ustawy Prawo budowlane oraz innych ustaw, które zabezpieczą działkowców przed skutkami stosowania wykładni alatny przyjętej przez NSA" - pisze w liście do Marszałka Sejmu i Prezesa Rday Ministrów Witold Szczodroński z ROD 'Malinka' w Suwałkach.
"Problem jaki stwarzają 'Dekretowcy' jest zagrożeniem dla ogrodów warszawskich. Wzorem tego mogą powstawać inne wyszukiwane problemy w innych ogrodach w kraju. Jako działkowcy liczymy na poszanowanie naszych praw, naszej pracy, naszej pasji. Prawo nie działa wstecz, więc wyklarowany komunikat 'Dekretowców' należy komunikatywnie rozwiązać w poszanowaniu naszych ogrodów i gruntów na teraz i na przyszłość" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z ROD 'Borówka' w Suwałakch
"Dzisiaj problem zaspokojenia roszczeń dekretowców jest zagrożeniem dla ogrodów i działkowców z Warszawy, jutro może pojawić się inny problem, który będzie zagrożeniem dla praw działkowców z innych rejonów kraju. Czy w takiej sytuacji działkowcy mogą liczyć bez obaw na poszanowanie ich praw przez władze? Kiedy skończą się nieuzasadnione nagonki na działkowców? My ciągle walczymy. Najpierw o ustawę, o altany, a teraz pojawiła się propozycja wyrzucenia działkowców z terenów ogrodów działkowych i to na dodatek bez odszkodowań" - pisze w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich Barbara Makowiecka członek OZ PZD w Bydgoszczy.
"Dlaczego dopiero teraz, gdy zapisy ustawy o ROD są wprowadzane w życie, pojawiły się wątpliwości co do jej zgodności z Konstytucją? Jako Rzecznik powinna Pani chronić obywateli - działkowcy to również obywatele. Nas też powinna Pani chronić i bronić, a nie przysparzać nam problemów. Pani działania są szkodliwe dla nas działkowców. Kogo Pani tak naprawdę chroni? Tych najbardziej potrzebujących - emerytów, rencistów, rodziny wielodzietne czy bogatych deweloperów, którzy chcą się dorobić na krzywdzie tych najbiedniejszych? Czy naprawdę chce Pani, aby ogrody działkowe zniknęły z krajobrazu Polski?" - pytają Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z ROD 'Relaks' w Ełku.
W Rodzinnym Ogrodzie Działkowym „Kwitnąca Dolina” w Swarzędzu , w dniu 11 stycznia 2015 r. odbyło się zebranie wyodrębniające. Jego wynik zainteresuje nie tylko działkowców z tego ogrodu, ale całą rzeszę „kibiców”, sekundujących jednej i drugiej stronie.
"Już sama koncepcja, aby naprawiać szkody wyrządzone przez poprzedni ustrój polityczny państwa, likwidując 69 ogrodów działkowych i pozbawiając ogromnej rzeszy warszawskich obywateli możliwości wypoczynku i rekreacji, jest czymś totalnie bezmyślnym i urągającym podstawowym filarom praworządności Państwa mieniącego się określeniem obywatelskiego! Ponad 18 tysięcy działkowców z warszawskich ogrodów działkowych ma zostać pozbawiona nawet rekompensaty za nasadzenia. Bez jakiegokolwiek odszkodowania usiłuje się wyrzucić działkowców. Jest to kolejny bezpardonowy atak na najniżej uposażonych materialnie członków naszego społeczeństwa - działkowców" - pisze w liście do Marszałka Sejmu OZ Toruńsko - Włocławski.
"Teraz od Państwa zależy kiedy skończą się różne zakusy na nasze ogrody działkowe i niepokojenie działkowców w całym kraju. Jesteśmy przekonani, że tym razem przy nowelizacji ustawy Prawo budowlane i innych ustaw, staniecie Państwo na stanowisku, że dość już mataczenia przy ogrodach działkowych, i że trzeba uchwalić dobre prawo budowlane dotyczące naszej sprawy. Jednocześnie mamy nadzieję, że już więcej nikt w naszym kraju nie podniesie tematu dotyczącego ogrodów działkowych, a działkowcy w spokoju będą uprawiać swoje małe zielone oazy" - piszą w liście do Członków Sejmowej Komisji Infrastruktury działkowcy z ROD 'Polpharma' w Starogardzie Gdańskim.
"Piszę do Pani, ponieważ podważa Pani moje prawo do decydowania o sobie. Uważa Pani, że wie lepiej ode mnie co jest dla mnie dobre. Podważa Pani moje prawo do wyboru organizacji, do której należę. Jako Rzecznik Praw Obywatelskich stoi Pani na straży praw obywateli. Dlaczego więc zamiast chronić moje prawo do wolności zrzeszania się podważa je Pani. Postulowanie o likwidację Polskiego Związku Działkowców, do którego należę wraz z milionem innych działkowców, jest przecież niezgodne z zapisami Konstytucji, gwarantującej wolność zrzeszania się" - pisze w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich Teresa Kaczyńska z ROD 'Relaks' w Ełku.
"Piszę do Państwa ten list, bo nie mogę milczeć w sytuacji, kiedy media donoszą, że działkowcom z ogrodach warszawskich władze Miasta Stołecznego Warszawy chcą zrobić krzywdę i wyrzucić ich z działek, które użytkują od wielu lat, a Pan Marszałek Senatu, a przede wszystkim Pani Rzecznik, nie reaguje na propozycje Zrzeszenia Dekretowiec. Uważam, że w Warszawie władze chcą postąpić tak samo jak postąpiła władza polityczna po II wojnie światowej w latach 50. z właścicielami tych gruntów, które zostały przekazane działkowcom na mocy dekretu Bieruta. Nie rozumiem dlaczego z XXI wieku 25 lat po transformacji ustrojowej w naszym kraju chce się postąpić tak samo z działkowcami z Warszawy" - pisze w liście do Marszałka Senatu RP i Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Lemieszka z ROD 'Kolejarz' w Krzyżu Wielkopolskim.
"Co się stanie z terenami po ogrodach? Po przeniesieniu ogrodów poza miasto, tereny zostaną sprzedane deweloperom na kolejny bank, biurowiec, apartamentowiec, a gdzie w tym wszystkim są zwykli mieszkańcy którzy pozbawieni zostaną zieleni. Betonowe miasto bez ogrodów działkowych, zieleni, kwiatów to nowy obraz Warszawy - stolicy Polski. Dzisiaj problem zaspokojenia roszczeń dekretowców jest zagrożeniem dla ogrodów i działkowców z Warszawy, jutro może pojawić się w innym rejonie Polski. Pomysł, iż działkowcom nie należą się odszkodowania to krótkowzroczność i działanie niezgodne z prawem" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich i Prezydenta Warszawy działkowcy z ROD 'Niezapominajka' w Grudziądzu.
"Dlaczego nie interweniuje Pani w obronie działkowców, których chce się pozbawić ich własności? Nie potrafię zrozumieć milczenia Rzecznika na krzywdę warszawskich działkowców. A parę miesięcy temu znalazła Pani czas, aby przedstawić bardzo niekorzystne stanowisko wobec nowej ustawy o ROD z 13 grudnia 2013 roku, podważając bezpodstawnie jej konstytucyjność, a dziś nie widzi Pani w działaniu Zrzeszenia Dekretowiec łamania Konstytucji naszego państwa. W mojej ocenie działkowcom warszawskim szykują władze scenariusz z czasów słusznie minionych" - pisze w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich Wojciech Urban z ROD im. Stanisława Staszica w Czarnkowie.
"Wyrażamy zdziwienie i oburzenie, gdyż Pani działania odczytuję jako kolejny zakus na ogrody działkowe i samorządne organizacje nimi kierujące, a w szczególności Polski Związek Działkowców. Zwracam się do Pani o dogłębne przeanalizowanie naszej ustawy i wycofanie swoich oskarżeń. Mam nadzieję, że zrezygnuje Pani z podejmowania kolejnych działań zmierzających do podważenia zapisów ustawy o rod, która w pełni zabezpiecza interesy polskich działkowców, pozwala wybrać organizację zarządzającą ogrodem i daje poczucie bezpieczeństwa" - pisze w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich Ewa Majewska z ROD 'Odra' w Opolu.
"My aktualnie zbliżamy się do zakończenia realizacji zapisu nowej ustawy i wdrażamy ją w życie. Jest jeszcze za wcześnie na ocenę nowej ustawy o ogrodach działkowych" - piszą do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy ze Szczecina.
"Działkowcy, Instruktorzy Fachowi działający w ośrodku szkoleniowym w rejonie iławskim na Warmii i Mazurach apelują o udzielenie poparcia obywatelskiemu projektowi "Stop Rozbiórkom Altan".
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.