Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
Prezydent Rzeszowa od kilku lat odmawia działkowcom ze zlikwidowanego ogrodu należnego im odszkodowania. To nie pierwszy przypadek, gdy najwyższy rangą urzędnik samorządowy w tym mieście neguje obowiązujące w Polsce prawo. By prawda wreszcie zatriumfowała, urzędnicy muszą tracić swój autorytet, działkowcy nerwy i pieniądze, a sądy cenny czas - Czytamy w Dzienniku Trybuna.
Władze Warszawy nękają działkowców.
Sytuacja warszawskich ogrodów nie napawa optymizmem. Nierozwiązane od lat przez stołecznych urzędników problemy związane z roszczeniami wynikającymi z dekretu Bieruta i nieuregulowany stan prawny gruntów ROD stały się języczkiem uwagi. To, co kiedyś było tylko nierozwiązaną sprawą, dziś stało się koronnym argumentem w walce o wyrzucenie działkowców z warszawskich ogrodów i ich masową likwidację - czytamy w Dzienniku Trybuna
- Obecne władze miasta dążą do praktycznie całkowitej likwidacji ogrodów działkowych w mieście i zabetonowania ostatnich skrawków terenów zielonych w centrum miasta - pisze w liście przesłanym do naszej redakcji sekretarz wrocławskiego koła Partii Zieloni, która kolejny raz apeluje o zaprzestanie likwidacji ogródków działkowych w stolicy Dolnego Śląska.
Nadzorująca Polski Związek Działkowców Prezydent Warszawy uznała, iż uchwały Krajowej Rady PZD podjęte na podstawie nowego statutu są nielegalne. Wcześniej Prezydent Warszawy zablokowała przyjęcie nowego statutu PZD, który został uchwalony przez Nadzwyczajny Zjazd Delegatów PZD w październiku ub.r. Według działkowców działania podjęte przez Prezydent Warszawy mają charakter polityczny, a nie prawny. Działkowcy uważają, iż jest to celowe działanie, by znaleźć sposób na likwidację ogrodów działkowych (do czego wcześniej dążyła Platforma Obywatelska), kwestionowanie przjętego statutu grozi bowiem całkowitym paraliżem organizacyjnym PZD, w którym działa 900 tys. użytkowników działek!
"Uczestnicy posiedzenia Okręgowego Zarządu Łódzkiego PZD zwracają się za pośrednictwem Pana Adama Michnika - Redaktora Naczelnego Gazety Wyborczej do Pana redaktora Wielgo o rzetelniejsze informacje i opracowania, nie budzące wątpliwości co do ich bezstronności, obiektywizmu oraz dostatecznej wiedzy i znajomości opisywanej tematyki" - pisze OZ Łódzki PZD
Sezon na wypoczynek na daczach i w ogrodach działkowych można uznać za otwarty. W związku z tym w rejonach turystycznie atrakcyjnych pojawiły się tłumy urlopowiczów. Niestety nie wszyscy z nich zostawiają po sobie porządek - czytamy w Dzienniku Trybuna.
"Polityczny festiwal pomysłów na "ratowanie" ogrodów poprzez likwidacją Polskiego Związku Działkowców trwa w najlepsze. Tym razem najcięższe działa wytoczyła Prezydent Warszawy, uderzając w podwaliny prawne PZD. Jako organ nadzoru zakwestionowała nowo uchwalony statut Związku i wezwała do uchylenia wszystkich uchwał podjętych na jego podstawie" - czytamy w Dzienniku Trybuna.
"Koszty występują w każdym stowarzyszeniu i w każdej organizacji, ale PZD jest szczególnym stowarzyszeniem, które oprócz kosztów czysto organizacyjnych ponosi koszty zarządzania ogrodami w związku z obsługą prawną, inwestycyjną, szkoleniami, księgowością, bezpieczeństwem, ewidencją gruntów, obroną ogrodów, sprawozdawczością, współpracą z właścicielami gruntów, likwidacją ogrodów, rozstrzyganiem skarg, sporów itp. Kto według Pana ma to wszystko robić? To nie jest stowarzyszenie o charakterze ideologicznym, kółko zainteresowań, ani stowarzyszeniemo wyznaniowe. PZD jest stowarzyszeniem, które ma zapewnić prawidłowe funkcjonowanie ogrodów działkowych zgodnie z przepisami ustawy o ROD. Wymaga to jednak kosztów i każdy, kto korzysta z działki ma obowiązek ustawowy ponosić cząstkę tych kosztów w wielkości przypadającej na jego działkę" - piszą działkowcy ze Szczecina.
"Od 25 lat władza nie potrafi rozwiązać w kraju problemu roszczeń. Cierpią na tym zwykli obywatele, w tym społeczność działkowców. Sądy co chwilę orzekają na korzyść spadkobierców, pozbawiając wielu ludzi nieruchomości użytkowanych przez nich legalnie od blisko 70 lat. Swoją opieszałością rząd sam strzela sobie w stopę, bo w ręce spadkobierców przechodzą także nieruchomości użytkowane przez instytucje publiczne, m.in. Ministerstwo Spraw Zagranicznych" - czytamy w Dzienniku Trybuna.
"W miastach brakuje zieleni. Najnowsze badania pokazują, że tylko w 12 na 65 polskich miast na prawach powiatu, tereny zielone zajmują więcej niż 5 procent powierzchni. To niepokojące wieści w świetle ostatnich doniesień ze świata nauki. Brytyjscy naukowcy potwierdzili, że kontakt z naturą ma bezpośredni wpływ na dobre samopoczucie. Tymczasem władze samorządowe decydują się na dalszą rozbudowę miast kosztem parków, zieleńców i ogrodów działkowych" - czytamy w Dzienniku Trybuna.
"Polski Związek Działkowców (PZD) jest ogólnopolskim stowarzyszeniem ogrodowym kontynuującym ponad 120-letnią tradycję ruchu działkowego w Polsce. Związek prowadzi 4926 rodzinnych ogrodów działkowych, w których znajduje się 963 351 działek o łącznej powierzchni 43 236 ha (stan organizacyjny na 31.12.2013r.). Ponieważ działka jest przydzielana rodzinie, która w Polsce liczy zazwyczaj cztery osoby, przyjmuje się, że z działek korzysta blisko 4 miliony osób" - można przeczytać w Dzienniku Trybuna.
"Wciąż jeszcze pod pewnymi wzglądami daleko nam do Europy. Berlin szczyci się tym, że w granicach miasta znajduje się aż 934 ogrodów działkowych z prawie 75 tysiącami działek. Z roku na rok zainteresowanie działkami rośnie. Rośnie też ilość ludzi biednych. W Polsce dwa miliony ludzi żyje za mniej niż 466 złotych miesięcznie (taką granicę minimum egzystencji wyznaczył Instytut Pracy i Spraw Socjalnych). Nie dziwi więc fakt, że posiadanie działki staje się nie tylko potrzebą racjonalną - wszak na działce można wyhodować warzywa i owoce, które bez wątpienia będą socjalnym wsparciem domowego budżetu - ale też swego rodzaju marzeniem wielu rodzin" - pisze "Dziennik Trybuna".
Działkowcy zrzeszeni w komitecie "Stop rozbiórkom altan" mogą odetchnąć z ulgą. Uchwalono projekt zmian w prawie budowlanym, który uratuje większość altanek stojących w ogródkach działkowych.
"Dobrze byłoby, gdyby największe miasta, takie jak Wrocław nauczyły się żyć w zgodzie z działkowcami i szanować ogrody działkowe, które są de facto dobrem społecznym dla całej społeczności miejskiej Patrząc na uchwalone kilka lat temu studium miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy (MPZP) nie da się ukryć tego, że przyszłość ogrodów działkowych we Wrocławiu jest niepewna. W planach tych, mimo wielomiesięcznych protestów i walki działkowców o ogrody, pozostawiono zaledwie jeden ogród na 156 istniejących wrocławskich ROD. Reszta, czyli ponad 1360ha cennej, zielonej przestrzeni miasta zagospodarowanej obecnie przez działkowiczów, ma być wykorzystana pod domy, biurowce i handel" - czytamy w Dzienniku Trybuna.
Chełmżyńscy działkowcy to prężna organizacja najliczniejsza w naszym mieście. W tym roku ogrody obchodzą 80-lecie powstania. Szykuje się wielka feta.
"Temat zamieszkiwania na działkach na terenie rodzinnych ogrodów działkowych powraca niczym bumerang. Co i rusz w mediach czy internecie pojawiają się dyskusje o tym, czy należy ludziom pozwolić mieszkać w ogrodach. Działki od dawna są łakomym kąskiem dla wielu osób, które łamiąc wszelkie standardy, regulaminy i prawo zamieszkają okrągły rok swoje domy na działkach. Dla takich osób słowo „altana" nabrała bowiem szczególnego znaczenia. To często ponadwymiarowe całoroczne domy z łazienkami, pokojami i garażem. To nie o takie „altany" walczy PZD oraz inicjator kampanii społecznej" - czytamy w Dzienniku Trybuna.
Ruch miejskiego pszczelarstwa dopiero w Polsce się zaczyna. W wielu miastach na całym świecie jest już bardzo popularny. Jednak żeby chronić pszczoły, nie trzeba być pszczelarzem. Wystarczy we własnym ogródku, a nawet na balkonie zasadzić miododajne rośliny. Pszczelarze zachęcają: „Zamiast martwić się, że pszczoły wyginą, zrób coś, żeby pomóc im przeżyć!” i nawołują do wzięcia udziału w akcji „Ratuj pszczoły!”.
"Zaledwie miesiąc temu działkowcy radowali się dobrą wiadomością płynącą prosto z sejmu, że projekt obywatelski ustawy „Stop Rozbiórkom Altan" został przyjęty przez posłów niemal jednogłośnie. W listach z gratulacjami płynących od działkowców z całej Polski podkreślano, że postawa parlamentarzystów uchwalających ten akt prawny zasługuje na wielki szacunek i uznanie działkowców. Tym razem na uznanie zasłużyli senatorowie, którzy 5 marca br. zagłosowali za przyjęciem zmian zapisów w ustawie Prawo budowlane i niektórych innych ustaw, dokładając tym samym swoją cegiełkę do zabezpieczenia działkowych altan przed groźbą rozbiórki" - czytamy w Dzienniku Trybuna.
Trwa głosowanie w bydgoskim plebiscycie „Senior Roku 2015". Do 15 marca Express Bydgoski we wtorki, czwartki i soboty przedstawia kandydatów do tego zaszczytnego tytułu. Jednym z nich jest Mieczysław Zemke Prezes ROD "Lech" w Bydgoszczy.
W kwietniu ubiegłego roku redakcja epoznan.pl pisała, że poznański Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy dotychczasowy wyrok w sprawie części ogrodów działkowych im. 23 Lutego (przy ulicach Lechickiej/Umultowskiej) w Poznaniu. Zgodnie z wyrokiem prywatna osoba ma otrzymać 6 milionów złotych za bezumowne korzystanie z wewnętrznych ścieżek pomiędzy działkami przez Polski Związek Działkowców. PZD tłumaczył, że osoba prywatna nabyła za kilkadziesiąt tysięcy złotych tytuł prawny do gruntu i zaczęła się domagać milionów złotych za bezumowne korzystanie ze ścieżek.
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.