Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Bieżące wydarzenia

Dlaczego Polski Związek Działkowców? - 15.05.2013

Wobec uznania za niezgodne z Konstytucją RP szeregu artykułów Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych, dla działkowców zjednoczonych w Polskim Związku Działkowców nadeszły bardzo trudne i niepewne czasy. Akt prawny, który do tej pory chronił prawa członków PZD, w znacznym stopniu wydrążony został ze swej treści, tworząc tym samym w zakresie ogromnej liczby stosunków społecznych i majątkowych niemożliwą do zaakceptowania lukę. Trybunał Konstytucyjny widząc to zagrożenie odroczył wejście w życie wyroku o 18 miesięcy, dając czas na stworzenie nowych, prawidłowych przepisów. Najpóźniej w styczniu 2014 r. ma okazać się, w jakim kształcie funkcjonować będzie polskie ogrodnictwo działkowe i w jakiej sytuacji ostatecznie znajdą się wszyscy działkowcy. Okaże się, czy w dzisiejszych czasach, w starciu z liczbami pojawiającymi się przy okazji wycen gruntów, może zwyciężyć tradycja, uczciwość i człowiek.

            Ruch ogrodnictwa działkowego w Polsce, reprezentowany przez Polski Związek Działkowców, istnieje w naszym kraju już od końca XIX wieku. Pierwszy ogród działkowy powstał w Grudziądzu, w 1897r. pod nazwą „Kąpiele Słoneczne”. Od tamtej pory ogrodów z roku na rok przybywało, pomimo wszelkich historycznych przeciwności, z jakimi Polakom przyszło się zmagać. Ogrody i ich idea przetrwały i nadal były pielęgnowane pomimo I i II Wojny Światowej, okupacji obcych wojsk i innych trudnych momentów w dziejach naszego państwa. Czy ktoś tego chce, czy nie – są nieodłączną częścią naszej historii i tradycji. Za ich istnieniem w miastach opowiada się 80% społeczeństwa. Ludzie zdają sobie sprawę, że ogrody to jedna z nielicznych szans na wytchnienie, aktywność fizyczną, spożywanie ekologicznej żywności, czy po prostu integrację rodzinną i społeczną. W dzisiejszych czasach, gdy każdy gdzieś pędzi, ogrody stanowią odskocznię i spokojny azyl dla blisko 4 milionów Polaków.

            Nad całym tym dorobkiem czuwa Polski Związek Działkowców, którego członkiem jest każdy użytkownik działki w rodzinnym ogrodzie działkowym. Związek jest samodzielną, samorządną organizacją, której struktury na wszystkich szczeblach tworzą właśnie działkowcy. Od pojedynczego ROD, aż do Krajowej Rady
w Warszawie – wszyscy są działkowcami i pracują dla dobra i rozwoju polskiego ogrodnictwa działkowego. To właśnie dzięki jednolitości i zjednoczeniu środowiska działkowców jego głos słyszany jest tam, gdzie zapadają decyzje ważne dla każdego z nich. Dowodem na to jest fakt, że obywatelski projekt ustawy o ogrodach działkowych, pod którym podpisało się blisko 925 000 osób, trafił właśnie do prac
w nadzwyczajnej sejmowej komisji i jest popierany przez większość ugrupowań politycznych w Parlamencie.

            Od samego początku batalii o dobre przepisy prawne, gwarantujące istnienie ogrodów, najgłośniej mówi się właśnie o PZD. Próbuje się oddzielić Związek od jego członków. Wmówić ludziom, że jest on czymś złym, że stanowi „relikt komunizmu” i skostniałą, w dodatku posiadającą monopol na ogrodnictwo działkowe instytucję. Wszystkie te zagrywki i sformułowania czynione są świadomie i z premedytacją. Głoszące je środowiska zdają sobie doskonale sprawę z tego, jak ogromne znaczenie w obecnych czasach ma stabilna, zjednoczona i duża organizacja społeczna.

Opisany powyżej wywód można zobrazować za pomocą metafory. Jeżeli weźmiemy do ręki jedną gałązkę – łatwo złamiemy ją w ręku. Jeżeli jednak chwycimy cały pęk gałązek – wówczas ich złamanie wcale nie będzie rzeczą prostą. Łatwo wyobrazić sobie, co by się stało, gdyby PZD przestał istnieć i nagle każdy pojedynczy ogród zostałby pozostawiony sam sobie i zdany na dobrą lub złą wolę aktualnych władz samorządowych. Do tej pory, dzięki istnieniu Związku i wspólnym działaniu jego członków, ogrody te bronią się przed zakusami wpływowych lobby politycznych i deweloperskich. Dzięki sile tak wielkiej, zrzeszającej milion wyborców organizacji, ogrody zagrożone likwidacją pod cele komercyjne, bronią się skutecznie. I dzięki temu szansę wejścia w życie mają przepisy, które chronić je będą w dalszym ciągu. Polski Związek Działkowców bowiem to nie tylko działkowcy, którzy tworzą jego siłę, ale także związane bezpośrednio z organizacją prawa i mienie. Potrzebne są przepisy, które chronić będą działkowców również w tej sferze, gdyż każde prawo, przywilej, czy składnik majątku PZD, jest jednocześnie prawem, przywilejem i składnikiem majątku jego członka.

            Fundamentalne znaczenie w wymienionych wyżej aspektach ma obywatelski projekt ustawy o ROD. Gwarantuje on bowiem ewolucyjność zmian, jakie nastąpić mają w ogrodach i przede wszystkim – jedynie on gwarantuje zachowanie praw, jakie do tej pory na przestrzeni kilkudziesięciu lat nabył Polski Związek Działkowców. Projekt przewidział bowiem następstwo prawne dla PZD, przekształcając go w ogólnopolskie stowarzyszenie ogrodowe. Co, oprócz dalszego zjednoczenia środowiska, oznacza to dla działkowców w praktyce? Jest to kwestia niezwykle istotna, o ile nie najważniejsza.

            PZD jest dysponentem wszystkich praw do gruntów, na których funkcjonują rodzinne ogrody działkowe. To właśnie związek widnieje jako adresat wszelkich decyzji administracyjnych oraz strona aktów notarialnych, na mocy których pod urządzenie ogrodów na przestrzeni lat przekazywane były grunty na terenie całego kraju. Likwidacja Związku oznacza, że decyzje i akty staną się bezprzedmiotowe wskutek braku strony, a to z kolei spowoduje – iż pełnia praw do gruntu powróci w ręce formalnych właścicieli, czyli przede wszystkim Gmin. Będzie to oznaczać,
że Gmina, do której powróciła pełnia praw do gruntu, nie będzie miała żadnych przeszkód by zlikwidować ogród i pozbyć się działkowców z danego terenu. Jest to ogromne zagrożenie zwłaszcza w dużych miastach i aglomeracjach, gdzie ziemia pod budownictwo mieszkaniowe czy komercyjne osiąga astronomiczne ceny,
a samorządom brakuje pieniędzy. Inwestorzy już od lat upominają się i łakomie patrzą na grunty pod rodzinnymi ogrodami działkowymi, oferując za nie ogromne sumy. W takiej sytuacji wątpliwe jest, by raz wygaszone prawa działkowców do gruntów miały do nich powrócić na mocy dobrowolnej decyzji radnych. Obawa jest więc duża
i w pełni uzasadniona. Jedynie zapewnienie istnienia następcy praw Polskiego Związku Działkowców zapewni dalsze obowiązywanie wyżej wymienionych decyzji i aktów notarialnych, a więc także indywidualnych tytułów prawnych do użytkowania działek każdego z działkowców.

            Ze wszystkich tych aspektów doskonale zdają sobie sprawę również przeciwnicy ogrodów działkowych. Dlatego w projekcie Platformy Obywatelskiej próbuje się narzucić działkowcom decyzję o rozwiązaniu ich Związku. Gdyby politykom z PO rzeczywiście chodziło o realizację postulatu swobody zrzeszania się, co stale podkreślają, to decyzję w tej sprawie pozostawiliby – tak jak to ma miejsce w przypadku projektu obywatelskiego – samym działkowcom. Jednak wszystko wskazuje na to, że PO chodzi wyłącznie o przejęcie terenów ogrodów. Dlatego dążyła i nadal dąży, do ustawowej likwidacji PZD, a co za tym idzie, ustawowego wygaszenia praw, które obecnie posiadają działkowcy.

             Widać więc, że powodów, dla których warto i trzeba chronić Polski Związek Działkowców jest wiele, a wśród nich dwa fundamentalne: ochrona tożsamości, jedności i wspólnoty działkowców oraz dorobku materialnego PZD i wynikających z niego praw. Wbrew kłamstwom i pustym hasłom głoszonym przez nieprzychylnych, istnienie Związku jest bardzo silnie połączone z istnieniem większości rodzinnych ogrodów działkowych. Ta nierozerwalna, funkcjonalna więź tak ważna dla rzeszy społeczeństwa potrzebuje i wymaga ochrony, pielęgnacji i pewności.

 

Anna Ślusarczyk

OZ Świętokrzyski

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.