Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Bieżące wydarzenia

Obrady Sejmu oczami działkowca - 19.04.2013

Tak się złożyło, że miałem przepustkę na galerię / nie mylić z galerami / podczas plenarnych obrad Sejmu, na których przedstawiono cztery projekty ustaw o ogrodnictwie działkowym.

       Jako działkowiec, z oczywistych względów , nie będę mówił o projekcie obywatelskim, pod którym zbierałem podpisy i który uważam za najlepszy ze wszystkich. Chcę się podzielić swoją, emocjonalną opinią o tym czego byłem świadkiem.

       Projekt Solidarnej Polski , przedstawiony przez posła Andrzeja Derę, to „odgrzewany kotlet” z 2009 roku,  wtedy odrzucony przez Sejm po pierwszym czytaniu jako niekonstytucyjny. My, obywatele płacimy podatki na pensje takich posłów, którzy po raz kolejny chcą sobie „zrobić dobrze”. Jak na ironię, ten poseł był wyznaczony przez Marszałek Sejmu Ewę Kopacz do obrony ustawy o rod przed Trybunałem  Konstytucyjnym. Jak bronił widział cały świat działkowy.  Żałosne.

       Posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej świadomi nie kompletności swojego projektu ustawy, wyrazili pełne poparcie dla naszego, obywatelskiego . Uczynili  to podczas debaty i osobiście przychodząc do naszej grupki na galerię.

Podobne opinie wypowiadali przedstawiciele klubów Ruchu Palikota, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Prawa i Sprawiedliwości.  Warto podkreślić , że posłowie PiS i Ruchu Palikota obnażyli słabości projektu Platformy Obywatelskiej i dowodzili obłudy posłów PO.

      Ważne będą głosowania w piątek 19 kwietnia.

Jeżeli większość sejmowa zdecyduje o  skierowaniu wszystkich projektów ustaw lub wybranych – w tym obywatelskiego – do Nadzwyczajnej Komisji Sejmowej, to jest to dla działkowców nadzieja, że cały proces legislacyjny  uchwalenia ustawy o ogrodnictwie działkowym  zakończy się do 20stycznia 2014 roku.

Jeśli natomiast zostaną one skierowane do kilku komisji sejmowych , to utkną w nich na długo. Będą poddawane różnym uzgodnieniom i konsultacjom. Przewodniczący komisji  - oczywiście z PO – będzie czekał na opinie : Prokuratury Generalnej, NIK, SN, RPO, GIODO, Policji , ZAIKS-u , Pomarańczowej Alternatywy , dróżnika z Włoszczowej itd. ,itp. To będzie trwać i trwać, a ustawy w nakazanym przez TK czasie nie będzie. Wtedy we wszystkich dyspozycyjnych mediach , posłowie PO ( tak samo poinstruowani   jak do dyskusji z działkowcami o swoim projekcie ) będą mówić…….. „ my Platforma , tak bardzo chcieliśmy dobrze dla działkowców; nieba wam chcieliśmy  uchylić i tylko przez ten beton komunistyczny z SLD, pazernych z PSL, naćpanej hołoty z RP i oszołomów z PiSu nam się nie udało”.

      Piątek 19 kwietnia da nam kolejną informację o intencjach PO. Przedsmak tego  był podczas wystąpienia posła Stanisława Huskowskiego. Jako ostatni przedstawiał on projekt ustawy, znany działkowcom  i uważany przez nich – mnie też – za najgorszy.

     Siedziałem na galerii sejmowej w grupie 15 działkowców, bo do tylu urzędnicy Sejmu ograniczyli naszą delegację, choć z obu stron były dziesiątki wolnych foteli. Patrzyłem na salę sejmową, gdzie momentami było 5 posłów, trzy razy mniej niż nas i słuchałem tego Pana,  z siwą jak moja głową , momentami z irytacją, momentami z zażenowaniem.

 

-2-

 

 Poseł , a kiedyś senator, który nie wie ile artykułów  ustawy o rod TK uznał za niekonstytucyjne  – 22 a może 24 -. Nie wie jak nazywa się samorządna organizacja działkowców , którą tak zaciekle od lat chce zlikwidować. Operuje nazwą Polski Związek Działkowy. Równie dobrze mógł użyć nazwy Polski Związek Ogrodowy czy Polski Związek właścicieli  grabi i łopatek. Co to jest – ignorancja, niechlujstwo czy arogancja?

Przez dłuższy czas,  słuchając posła  Huskowskiego , miałem wrażenie, że przemawia do sędziów TK dlaczego należy wykreślić z bytu prawnego w Polsce organizację o ponad stuletniej historii. Przestałem się dziwić  kiedy przystąpił do omawiania zalet projektu PO ,  no  bo jak pokazać korzyści płynące z niego dla działkowców, kiedy tych korzyści nie ma.

Podawane prze posła Huskowskiego informacje nijak się mają do rzeczywistości. Można powiedzieć , że poseł w wielu miejscach oszczędnie operował prawdą, a dosłownie , cytując jednego z dziennikarzy TV , można  było odnieść wrażenie , że poseł „łże jak bura suka”. Ale, oczywiście mając immunitet poselski oraz siłę deweloperów za sobą, można z trybuny sejmowej głosić , co ślina na język przyniesie. Trzeba naprawdę senatorskiej głowy , żeby przekonywać że 6 to więcej niż 12.

Podobne dyrdymały głosili posłowie PO na różnych spotkaniach , zarówno przed 17 kwietnia jak i po / vide rozmowa w Polsacie w czwartek 18 kwietnia /.

Dziwię się tylko, gdzie mieli głowy działkowcy i ich rodziny z Wrocławia, Gdańska, Kalisza, Białegostoku i wielu innych miast podczas ostatnich wyborów do Sejmu, że wybrali sobie  takich parlamentarzystów.

Zgodnie z przysłowiem „ jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”, mają to co chcieli. A przed nami jeszcze wiele ciemnych nocy.

Rozczarowany i zdegustowany działkowiec

Mieczysław Kamiński

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.