Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Bieżące wydarzenia

Poseł PO – Agnieszka Kołacz Leszczyńska uczestniczyła w spotkaniu z działkowcami w Świdnicy w dniu 10 kwietnia 2013 r. - 12.04.2013

Poseł PO – Agnieszka Kołacz Leszczyńska uczestniczyła w spotkaniu  z działkowcami w Świdnicy w dniu 10 kwietnia 2013 r.

            Pozwoliłam sobie  swój list zatytułować jak wyżej, ponieważ jest to pierwszy przypadek uczestnictwa posła z PO w spotkaniu z działkowcami w Świdnicy. My działkowcy spotykaliśmy się  już kilka w okresie kiedy tworzyliśmy nasz obywatelski projekt ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, kiedy konsultowaliśmy wspólnie opracowany już projekt i zawsze zapraszaliśmy na te spotkania posłów z naszego okręgu wyborczego. Jednak posłowie z PO nie chcieli się spotykać   z nami. Widocznie nie mieli na  to albo pozwolenia kierownictwa swojej partii, albo nie chcieli  z nami rozmawiać w tak ważnej dla nas sprawie jaką jest przyszłość naszych ogrodów i nasza sytuacja prawna.  Tak to oceniam, jako obywatel  i działkowiec. Dodaję, że jestem zwykłym członkiem PZD.

            Dopiero teraz, kiedy  posłowie PO już złożyli do Sejmu swój projekt ustawy o ogrodach działkowych, przyjmują zaproszenia, a nawet, jak to stwierdziła poseł Agnieszka Kołacz Leszczyńska na dzisiejszym spotkaniu, spotykają się w małych grupkach z działkowcami i przedstawiają im swój projekt. Zastanawia mnie dlaczego w małych grupach, dlaczego o takich spotkaniach nie zawiadamiają naszych zarządów  rodzinnych ogrodów działkowych aby umożliwić udział w spotkaniach  wszystkim działkowcom. Czy  te małe grupy działkowców to losowo wybrane osoby przez posłów PO, czy raczej osoby będące przeciwnikami Polskiego Związku Działkowców od czasu kiedy poniosły statutowe konsekwencje za  łamanie  prawa  obowiązującego w naszym Związku, które same zainicjowały takie spotkania  i teraz wtórują posłom PO, że PZD trzeba zlikwidować? Stawiam to pytanie, chociaż  po wysłuchaniu tego co nam powiedziała na spotkaniu pani poseł,  jestem niemal  pewna, że te małe grupy to przeciwnicy PZD, którzy  wtórują posłom PO z niskich raczej pobudek. Nie mogą za nic pogodzić się z tym, że za np. wybudowanie ponadwymiarowej altany, domu letniskowego, czy domu jednorodzinnego na działce, w którym mieszkają bądź za działanie na szkodę swojej organizacji, ponieśli konsekwencje. Jak na ironię czują się oni pokrzywdzonymi przez PZD.  Chyba nie muszę  udowadniać, że tym osobom nasz Związek jest solą w oku, podobnie jak posłom PO z tym, że tym ostatnim, to z innych, raczej politycznych  i ekonomicznych powodów.

         Pani poseł wysłuchała co gwarantuje nam nasz obywatelski projekt ustawy o ogrodach działkowych, dlaczego chcemy aby nasz PZD przekształcił się w stowarzyszenie ogrodowe, dlaczego chcemy aby nasze dotychczasowe prawa nabyte były utrzymane. Następnie w sposób ogólnikowy zaprezentowała projekt ustawy o ogrodach działkowych autorstwa posłów PO                  i stwierdziła m. in., że: 

-        projekt ten zakłada likwidację Polskiego Związku Działkowców, gdyż tak nakazał wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11.07.2012r.

-        działkowcy sami będą decydować, kto będzie zarządzał ogrodami,

-        projekt ten  zawiera korzystne dla działkowców rozwiązania prawne, ponieważ to tylko i wyłącznie działkowcy będą mieć bezpośredni wpływ na zarządzanie ogrodami, że tylko działkowcy będą decydować jakie inwestycje chcą realizować w ogrodach,

-        altanki mogą mieć powierzchnię do 25 m2  w miastach i 35 m2  poza miastem,

-        nakłady jakie działkowcy ponieśli na działkach są ich własnością,

-        w razie likwidacji ogrodu na cele zapisane w planach zagospodarowania miasta działkowcy otrzymają odszkodowanie,

-        działkowcy nie muszą obawiać się, że gminy będą likwidowały ogrody, ponieważ będą mogli  sami bezpośrednio rozmawiać i uzgadniać z radnymi, czy tereny ogrodów muszą, albo nie muszą być oddawane przez gminy na inne cele,

-        działkowcy będą płacili podatek od działki w wysokości po 11 groszy od 1 metra2 gruntu i to wg pani poseł są wszystkie opłaty, które i tak są mniejsze niż dotychczasowa składka członkowska w PZD.

Bez żadnej złośliwości i jak najobiektywniej muszę stwierdzić, że Pani poseł  z dosyć dobrą umiejętnością aktorskiej gry, tak słodko o tym projekcie ustawy mówiła, że ktoś spoza działkowców, mógłby odnieść wrażenie, że posłowie PO -  twórcy tego projektu mają  tylko i wyłącznie na względzie dobro działkowców, bo przecież dają im pełnię władzy w ogrodach, że nic złego z ogrodami się nie stanie, bo decyzje będą należały  do działkowców, że to działkowcy będą decydować o rozwoju ogrodów, o nowych inwestycjach, że w ogrodach będzie dobrze, jeśli działkowcy będą tylko z radnymi i  gminami wszystko uzgadniali i współpracowali. To dlaczego działkowcy tak bardzo i stanowczo nie godzą się z  projektem ustawy posłów PO, zapytałby ktoś, kto nie ma wiedzy o tym, co jest naprawdę zapisane w obywatelskim projekcie ustawy a co w projekcie posłów PO.

Myślę, że taki sposób przekazu informacji o zapisach zawartych w projekcie ustawy autorstwa posłów PO nie jest osobistą oceną posłanki. Sądzę, że jest to nakaz polityczny rządzącej partii  w naszym państwie, aby nie wdawać się w dyskusję z naszym obywatelskim projektem, a jedynie jak najlepiej promować projekt PO. A wywodzę to z tego, że  Pani poseł  zachwalając projekt ustawy autorstwa posłów PO, nie miała dostatecznej wiedzy o tym co w nim naprawdę jest napisane. Twierdziła, że działkowcy będą płacili tylko niski podatek po 11 groszy od  1 m2  działki, gdy tymczasem z zapisu  art. 20 i 25 ust. 1 tego projektu wynika, że tych opłat jest znacznie więcej, w tym w miejsce składki członkowskiej jest  opłata z tytułu kosztów zarządzania ogrodem. Pani poseł nic o tych kosztach nie powiedziała.

W burzliwej dyskusji działkowcy bardzo krytycznie odnieśli się do wypowiedzi Pani poseł, a największe emocje wywołało stwierdzenie Pani poseł, że to Trybunał Konstytucyjny nakazał likwidację PZD. Działkowcy mieli  dobrą wiedzę na ten temat i  wytłumaczyli Pani poseł, dlaczego Trybunał Konstytucyjny nie może nakazać likwidacji organizacji pozarządowej,  nie szczędzili Pani poseł  pytań o  wskazanie przepisu prawa, który pozwala w ustawie napisać wprost, że „likwiduje się PZD”, zarzucili posłom PO – autorom projektu, że  nacjonalizacja  majątku  PZD oraz komunalizacja mienia znajdującego się w ogrodzie jest ograbieniem działkowców, ponieważ majątek ten powstawał przez dziesięciolecia właśnie z płaconych składek członkowskich, że wg projektu działkowcy będą ponosili także opłaty za całość gruntu ogrodowego tj za tereny wspólne i wolne niezagospodarowane działki a także za infrastrukturę ogrodową, którą też z własnych środków wybudowali, np. wodociągi, energia, ogrodzenia i inne urządzenia służce wszystkim działkowcom. Emocjonalne wypowiedzi dotyczyły także pozbawienia praw dotychczas nabytych przez działkowców  i całkowitego ubezwłasnowolnienia nas przez gminy.

Było jeszcze wiele krytycznych wypowiedzi, a szczególnie akcentowaliśmy, że głównym celem projektu ustawy posłów PO jest likwidacja naszego PZD, po to, aby pozbyć się siły, która  stanowi przeszkodę w dorwaniu się do ziemi naszych ogrodów. Mówiliśmy wprost, że  likwidacja PZD oznacza otwarcie drogi gminom lub skarbowi państwa do sprzedawania gruntów naszych ogrodów. Podawaliśmy przykłady ile kosztuje ziemia w centrum Warszawy. 

Mówiliśmy też, że projekt ustawy posłów PO nie daje żadnych praw do obrony działkowców, ale za to daje pełnię różnych praw właścicielom gruntów. Szczególnie akcentowaliśmy, że projekt posłów PO pozbawia działkowców samorządności, samodzielności i niezależności, gdyż podporządkowuje  nas właścicielom gruntów. Zaś stowarzyszenia, które mają zarządzać ogrodami, to też będą tylko zwykłymi podmiotami, czymś w rodzaju ADM, który zarządza budynkami gminnymi, z którymi gminy zawierać będą umowy. My działkowcy, to będziemy jedynie zbiorowiskiem indywidualnych  „Kowalskich”, bez żadnych praw, bez reprezentanta naszych interesów. Znikniemy jako ogólnopolska organizacja społeczna zrzeszająca blisko milion rodzin działkowych, ponieważ projekt PO nas likwiduje. Mówiliśmy, że my chcemy zachować swoją nazwę, bo to nasz wielki dorobek organizacyjny.

Odnoszę wrażenie, że Pani poseł nas nie rozumiała, bo bo do tych wypowiedzi nie odniosła się. Wprawdzie  próbowała złagodzić burzliwą dyskusję i stwierdziła, że po to się spotykamy, aby wymienić poglądy, że nasze uwagi i zastrzeżenia przekaże grupie posłów, którzy opracowali projekt. Nie wypowiedziała się ani jednym zdaniem na temat obywatelskiego projektu, nie wywołała  też na niej żadnego wrażenia nasza informacja, że obywatelski projekt ustawy uzyskał tak duże poparcie. Pani poseł wykazała się całkowitym brakiem wiedzy o specyfice funkcjonowania i realizowanych zadaniach przez PZD i jego struktury. A przecież tę wiedzę, to ja działkowiec skąd mam? Z  lektury powszechnie dostępnej: z ustaw, i z bardzo dobrze przygotowanych materiałów, które są zamieszczana na stronie internetowej PZD.

Dla mnie jako zwykłego obywatela i działkowca uwłaczającym jest, aby posłowie PO uczestniczący w spotkaniach z działkowcami w tak ważnej dla nich sprawie, ignorowali wiedzę  o naszym prawie, o naszym projekcie i próbowali jedynie skutecznie przekazać tylko wiedzę wynikającą z nakazu politycznego swojej partii.

Piszę o tym spotkaniu i dyskusji dlatego, że czuję potrzebę podzielenia się tym niecodziennym spotkaniem, zwłaszcza dyskusją działkowców, którzy swoją stanowczą postawą i merytoryczną wiedzą   nie pozwolili  Pani poseł zdominować spotkania   w celu „reklamowania” ( niczym proszku do prania „Wizir do białego” w TV), projektu ustawy  opracowanego przez posłów PO.

Przesyłam tę informację Krajowej Radzie Polskiego Związku Działkowców, Okręgowemu Zarządowi Sudeckiemu PZD z prośbą o umieszczenie jej na stronach internetowych. Bardzo mi zależy na tym, aby  działkowcy nie dali się omamić na spotkaniach z posłami PO obiecankami „dobrodziejstw”, jakie chcą nam sprezentować.

                                                                                     Z poważaniem:

                                                                              / - /   Elżbieta Krotochwila

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.