Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Bieżące wydarzenia

Wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak: mnogość projektów nikomu nie służy - 06.02.2013

5 lutego b. w Sejmie odbyło się spotkanie delegacji działkowców z Wicemarszałkiem Sejmu Eugeniuszem Grzeszczakiem z PSL. W spotkaniu udział wzięli: zastępca pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej mec. Tomasz Terlecki, Tadeusz Jarzębak – Wiceprezes KR PZD i Prezes OZ w Szczecinie, Agnieszka Sycz – Prezes OZ na Podkarpaciu, Jerzy Wdowczyk – Prezes OZ w Kaliszu i Jan Stańczyk Dyrektor OZ Świętokrzyskiego.

 

Na początku spotkania mec. Tomasz Terlecki, w imieniu Komitetu, przekazał symbolicznie  na ręce Wicemarszałka Grzeszczaka projekt ustawy z prośbą o poparcie i życzliwość. – Dziś złożyliśmy w Biurze Podawczym Sejmu projekt, pod którym zebraliśmy ponad 924 tysiące podpisów – powiedział Tadeusz Jarzębak Wiceprezes Krajowej Rady PZD i Prezes Okręgowego Zarządu PZD w Szczecinie.

- PSL jest prodziałkowy i nic się w tej kwestii nie zmieniło – zapewnił wicemarszałek. Działkowcy wspominali o odbytych spotkaniach z posłami PSL w różnych regionach kraju, podczas których posłowie tej partii zapewniali o poparciu dla tego projektu i ogrodów. – Działki, które są zlokalizowane często na obrzeżach, ale bywa, że już prawie na rogatkach miasta mogą być atrakcyjnym kęskiem dla deweloperów – mówił Grzeszczak. Wicemarszałek Sejmu mówił, że choć czasem może i racjonalniejsze byłoby ich zlikwidowanie i odtworzenie w innym miejscu, to nie można patrzeć na nie tylko przez pryzmat korzyści finansowych dla miast. Jak zauważył ogrody to wieloletnia praca i poświecenie wielu ludzi, którzy włożyli w to nie tylko swoje pieniądze, ale przede wszystkim serce. – Proces tworzenia działek to są lata, tego nie da się odtworzyć w rok czy dwa – mówił Eugeniusz Grzeszczak.

Wicemarszałek pytał szczegółowo o niektóre zapisy prawne w projekcie. Z pełnym zrozumieniem i akceptacją przyjął zapewnienia o tym, że przynależność do Związku nie będzie obligatoryjna, a działkowcy będą mogli sami wybierać gdzie chcą przynależeć. Podczas spotkania padły argumenty przemawiające za tym, że sprawa monopolu PZD została rozdmuchana i zanegowana poprzez przypięcie łatki „reliktu PRL-u”. Tymczasem, jak zauważył Wicemarszałek, w Polsce istnieje co najmniej kilka podmiotów, które są dużo bardziej uprzywilejowane niż Związek i nikt im tych praw nie odbiera. Co więcej takie rozwiązania są stosowane także w innych krajach, ale tam nikt nie nazwa tego skamieliną PRL-u. Jednakże wyrok sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest bezdyskusyjny, dlatego też Eugeniusz Grzeszczak za słuszne i właściwe uznał wypełnienie wszystkich zaleceń wynikających z tego orzeczenia.

W rozmowie poruszano także temat zapisów do ustawy działkowej, które przygotowali posłowie Platformy Obywatelskiej pod kierunkiem posła Stanisława Huskowskiego. – Trzeba wziąć wszystkie projekty, usiąść i rozmawiać – mówił Eugeniusz Grzeszczak. Zapisy dotyczące zmniejszenia wielkości altan i nie związania ich z ziemią nazwał „ideą Drzymały z okresu zaborów” (wóz Drzymały jako synonim altany na kółkach)[1]. - Gdyby te zapisy trzeba było wcielić w życie, to działkowcy sami będą rezygnować z tych działek – mówił Tadeusz Jarzębak. – Te zapisy są tworzone z punktu widzenia dużych miast, które na razie tolerują ogrody, ale chcą mieć furtkę i możliwość sięgnięcia w dowolnym momencie po tę ziemię – zauważył mec. Tomasz Terlecki. Działkowcy zapewnili, że współpraca z samorządami przebiega w całej Polsce bezproblemowo i jeśli miasto potrzebuje zlikwidować ogród, aby się rozwijać, to nikt im tego nie utrudnia, ale wszystko musi się odbywać z zachowaniem praw i poszanowania dla własności działkowców. Uczestnicy spotkania wyrażali nadzieję, że kiedy projekt obywatelski stanie się obowiązującą ustawą, będą mogli zająć się w spokoju swoimi działkami, a nie tylko ciągłą walką o ich ocalenie, którą toczą od wielu już lat.

Wicemarszałek odniósł się w czasie rozmowy także do projektu posła Dery mówiąc, że to żadna nowość i wszyscy znają ten projekt od lat i jest to tylko „opowiadanie bajek”. Działkowcy zauważyli, że choć poseł Andrzej Dera ma działkę w Ostrowie, to nikt z działkowców w tym ogrodzie nie widział go tam od ponad 10 lat, a zdjęcia posła Dery koszącego trawę, które pojawiały się w mediach robione były wiele lat wcześniej.

Jak pokazało to spotkanie Wicemarszałek Grzeszczak bardzo dobrze zna obecną sytuację działkowców i zarówno on sam, jak i PSL popierają istnienie ogrodów i obywatelski projekt ustawy przygotowany przez działkowców. Wicemarszałek zauważył, że ustawa regulująca sytuację ogrodów i działkowców musi być uchwalona przez Sejm najpóźniej na jesieni, bo potem trafi jeszcze do Senatu i do Prezydenta, więc aby zdążyć na czas - nie ma już ani jednej chwili do stracenia. Ponadto Grzeszczak uważa, że mnogość projektów  nikomu nie służy. W związku z tym, że złożony projekt obywatelski wypełnia wszystkie zalecenia Trybunału, PSL nie widzi potrzeby pisania własnej ustawy regulującej prawa działkowców i ogrodów.

 

AH



[1] Na początku XX wieku Michał Drzymała stał się sławny w Polsce (a także w Europie) z powodu ciągnącego się przez blisko 4 lata sporu z władzami pruskimi dotyczącego możliwości zbudowania domu na zakupionej od niemieckiego kupca działce we wsi Podgradowice (dzisiejsze Drzymałowo). Pruskie prawo zabraniało stawiać budowle jeżeli było to niekorzystnie dla zaborcy, stąd nie otrzymał zgody. W tej sytuacji kupił on wóz cyrkowy, w którym zamieszkał. Władze pruskie chciały ten wóz usunąć, argumentując, iż stojący w jednym miejscu przez ponad 24 godziny wóz jest domem. W tej sytuacji Drzymała systematycznie, codziennie przesuwał ów wóz na niewielką odległość, co dało mu argument, iż jako pojazd ruchomy nie podlegał przepisom prawa budowlanego. Przez kilka lat trwała sądowo-administracyjna walka w której stosowano kruczki prawne; władze pruskie zaczęły nękać Drzymałę za drobne uchybienia i w końcu udało im się usunąć wóz. Wówczas Drzymała zamieszkał w lepiance, którą wkrótce po tym zburzono. W tej sytuacji Drzymała był zmuszony sprzedać działkę.

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.