Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Bieżące wydarzenia

Janusz Piechociński - nowy szef ludowców, pasjonat historii, a także….sympatyk ogrodnictwa działkowego - 20.11.2012

Janusz Piechociński to postać, którą w ostatnich dniach interesują się niemal wszystkie media. Wszystko za sprawą sobotniego Kongresu PSL podczas którego wybrany został na nowego szefa ludowców. Piechociński otrzymał 547 głosów, dotychczasowy prezes PSL Waldemar Pawlak 530. Oprócz tego, że Janusz Piechociński jest doświadczonym politykiem,  pasjonatem historii jest także… sympatykiem ogrodnictwa działkowego.


Janusz Piechociński działkowcom znany jest nie od dziś. Wielokrotnie zabierał głos w ich sprawie. Nigdy nie krył sympatii dla działkowców i ogrodnictwa działkowego. Niemal zawsze, gdy wymagała tego sytuacja, wykazywał się zrozumieniem dla problemów, z którymi zmagają się działkowcy. Chętnie spotykał się z działkowcami. Zapraszany na najważniejsze dla Związku wydarzenia, takie jak chociażby Kongres czy Zjazd,  chętnie brał w nich udział. Wielokrotnie także zapewniał, że bliskie są mu sprawy działkowców, dlatego mogą na niego liczyć niemal w każdej sytuacji.

Takie deklaracje padły z ust szefa ludowców chociażby podczas IX Krajowego Zjazdu Delegatów PZD, który odbył się w grudniu ubiegłego roku, tuż po wyborach parlamentarnych. „Jestem tutaj z Państwem nie tylko przed wyborami, ale chcę potwierdzić, że będziemy także po wyborach, że to jest stały dialog, kontakt, współpraca, życzliwość, a nie tylko na czas wyborczy, kiedy wypada, albo ma się czysty interes” – mówił.

 „Jesteśmy z wami i obok was”

Janusz Piechociński wielokrotnie mówił o ogromnej roli i znaczeniu  ogrodów działkowych dla całego społeczeństwa. W wywiadzie, którego udzielił nam pod koniec ubiegłego roku podkreślał, że w obecnych, wyjątkowo trudnych czasach w  jakich żyjemy, szczególnie w dużych miastach z coraz większym stopniu brakuje przestrzeni publicznej, dostępnej, przyjaznej człowiekowi. Przez to narasta wyobcowanie nie tylko z kontaktów z naturą, ale i społeczne osamotnienie. Zdaniem Piechocińśkiego ogrody działkowe to sprawdzona recepta na te zjawiska. „Te enklawy zieleni, tak jak parki miejskie, wymagają opieki i zrozumienia dla roli, którą pełnią nie tylko dla ich właścicieli, ale całej społeczności. Miejsce wypoczynku i rekreacji, miejsce spotkań i życia zamiast samotności w przysłowiowych „domach z betonu”, potrzebnego ruchu i socjologicznego bywania w przyjaznej gromadzie” – podkreślał Piechociński.

        (fot: Janusz Piechociński z prezes KR PZD Eugeniuszem Kondrackim)

 

W tym samym wywiadzie Janusz Piechociński wskazywał, że PSL zawsze stał po stronie działkowców i Związku, gdyż łączy ich podobne postrzeganie świata.  „Tak jak Wy kochamy polską ziemię, bo mamy niejako w genach tę samą radość wynikającą z pracy na swoim gospodarstwie , bo w końcu tak wielu z nas jest z Wami na co dzień.
Silną Polskę chcemy budować poprzez aktywność obywatelską, tę aktywność, gdzie tylko można inicjować i wspierać( …). Przez lata więc byliśmy z wami i obok was i wiemy dobrze, jak ruch działkowy przysłużył się Polakom przez dziesięciolecia” – mówił.

 Piechociński o prawach działkowców

Gdy w 2010 przyszłość ogrodnictwa działkowego w Polsce stanęła pod znakiem zapytania, w wyniku zakwestionowania najważniejszych zapisów ustawy działkowej przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Janusz Piechociński wielokrotnie komentował zaistniałą sytuację. Zapewniał, także w imieniu całej partii, że PSL nie  podziela opinii zawartych we wniosku Prezesa Sądu Najwyższego. Wyraził przekonanie, że ogrodom działkowym i działkowcom nie trzeba przeszkadzać, ale należy ich  wspierać. „Wielopokoleniowy dorobek polskich działkowców, europejskie rozwiązania w zakresie funkcjonowania ruchu działkowego są dobrą gwarancją na kolejne lata. Po co tyle energii kierować w mieszanie tego, co działa dobrze a ludzie dobrze robią swoje. (…). Jesteśmy więc jako ludowcy z Wami, nie tylko w czasie świętowania działkowych plonów czy rocznic – mówił.

 Tuż przed rozprawą  przed Trybunałem Konstytucyjnym, która odbyła się 28 czerwca br. w „Dzienniku Gazecie Prawnej” odbyła się debata na temat ogrodnictwa działkowego w Polsce. Wziął w niej także udział Janusz Piechociński, który zabierając głos wielokrotnie w swojej wypowiedzi akcentował rolę i znaczenie ogrodnictwa działkowego. Wyraził też  opinię, że działkowcy są grupą ciągle atakowaną, głównie przez to, że na grunty na których położone są ogrody działkowe, chrapkę od dawna mają różnego rodzaju grupy interesu. Sytuacja ta jest źródłem wielu konfliktów i zawirowań wokół ogrodów działkowych.

„Zwraca się uwagę na to jak cenne są grunty, a zapomina o tym, kiedy i po co  powstawały i jaką stanowią – również z punktu widzenia interesów przyszłych pokoleń – rezerwę terenów zielonych. Takiej przestrzeni publicznej nie ma na przykład na gęsto zabudowanych gruntach podwarszawskich, gdzie w osiedlach kobiety z wózkami i małymi dziećmi mogą spacerować tylko między ścigającymi się samochodami” – podkreślał Piechociński.

Gdy 11 lipca br. zapadł niekorzystny dla działkowców wyrok TK Janusz Piechociński mówił w mediach, że jest on dla niego zaskoczeniem. Liczył bowiem na bardziej łagodny wymiar wyroku. Zwrócił też uwagę na "radość części środowisk samorządowych, szczególnie dużych miast i jeszcze większą radość firm deweloperskich",

Zaproponował także w imieniu PSL, by politycy wznieśli się ponad podziałami partyjnymi i jak najszybciej rozpoczęli pracę nad nową ustawą działkową. Wzywał także do tego, by ograniczyć wojnę partyjną wokół zapowiadanych projektów i zmienić relacje między polityką, samorządem, a środowiskiem działkowców.

Trudno powiedzieć, że przedstawiciele partii politycznych wzięli sobie do serca właśnie te słowa Piechocińskiego. Działkowcy nadal pozostawieni są sami sobie. Mają już swoją ustawę pod którą obecnie zbierają podpisy (czytaj więcej o akcji), ale nie otrzymują żadnego wsparcia ze strony polityków. Gdy zbiorą pod swoim projektem 100 tys. podpisów, dalszy los ustawy leżał będzie w rękach posłów. Działkowcy mają nadzieję, że PSL, który wielokrotnie deklarował swoje wsparcie ustami swojego obecnego szefa, dotrzyma słowa i wesprze ich w walce o zachowanie ogrodnictwa działkowego w Polsce.

19 listopada Prezes KR PZD Eugeniusz Kondracki złożył, w imieniu wszystkich działkowców, wyrazy uznania i gratulacje nowemu szefowi PSL (czytaj więcej).


(Janusz Piechociński z działkowcami)

Sylwetka

Janusz Piechociński urodził się w 1960 roku w Studziankach (obecnie Studzianki Pancerne) w woj. mazowieckim. Od 1963 roku mieszka pod Warszawą. Jak wynika z informacji z jego strony internetowej, ukończył szkołę podstawową w Nowej Iwicznej, szkołę średnią w Piasecznie (1975-1980) oraz Technikum Elektryczne - specjalność: elektronika ogólna. Jest absolwentem ekonomiki obrotu towarami w Szkole Głównej Planowania i Statystyki (obecnie Szkoła Główna Handlowa); jego praca magisterska dotyczyła polityki inwestycyjnej w Polsce. W latach 1987-1999 był pracownikiem naukowym tej uczelni. Był działaczem Związku Młodzieży Wiejskiej.

Na stronie internetowej pisze, że członkiem PSL jest od 1990 (we władzach wojewódzkich i krajowych). To poseł na Sejm z okręgu podwarszawskiego I, II, IV, VI i obecnej VII kadencji. W latach 90. był m.in. członkiem sejmowej komisji finansów i budżetu, przewodniczącym nadzwyczajnej komisji ds. przeciwdziałania patologii w gospodarce, wiceprzewodniczącym komisji ds. reformy centrum gospodarczego. W latach 2000-01 był członkiem Narodowej Rady Integracji Europejskiej przy premierze. W latach 2001-05 był przewodniczącym sejmowej komisji infrastruktury, później jej wiceprzewodniczącym, w obecnej kadencji ponownie szefuje tej komisji.

        (Janusz Piechociński podcza IX Krajowego Zjazdu Delegatów PZD)

W latach 1999-2001 oraz 2006-07 był radnym Sejmiku Mazowieckiego; w latach 1999-2001 prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. W latach 2005-2007 pełnił funkcję dyrektora ds. procesów inwestycyjnych w Zespole Doradców Gospodarczych oraz społecznym prezesem Krajowego Ruchu Ekologiczno-Społecznego.
Do zainteresowań Piechocińskiego należą piłka nożna, ekologia, polityka i historia; znana jest jego pasja do grzybobrania. Na swej stronie pisze, że jest stałym grzybiarzem w Puszczy Kozienickiej, a na co dzień w lasach chojnowskich. "Zbieranie grzybów i gry zespołowe to moje dwie pozazawodowe pasje. Przez ostatnie półtora miesiąca wstawałem codziennie o godzinie 4.50 po to, żeby o 5.10 być w lesie. Choć to jeszcze nie sezon na grzyby, to wygarnąłem w tym roku chyba z 85 kg czerwonych kozaków, z czego moja rodzina skonsumowała około 5 kg, zaś resztę rozdałem znajomym i przyjaciołom. Zbieranie grzybów polega właśnie na tym, że można się nimi dzielić z innymi" - pisał Piechociński w ubiegłym roku w materiale podsumowującym poprzednią kadencję Sejmu.

Janusz Piechociński ma żonę Halinę oraz trójkę dzieci.

 

(mz/pap)

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.