Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Bieżące wydarzenia

Jak wyglądają ogrody działkowe bez PZD? - 28.09.2012

To pytanie, które przede wszystkim powinni zadać sobie ci wszyscy, którzy w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 11 lipca br. ws. niekonstytucyjności ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych z 2005r. widzą wspaniałą perspektywę na demokratyczny i wolny od wszelkiego nadzoru rozwój ogrodnictwa działkowego. Tymczasem rzeczywistość jest zupełnie inna - brak struktury organizacyjnej i zarządu ogrodu, który pokierowałby sprawami organizacyjnymi i pojawiającymi się problemami, sprawia, że działkowcy nie mają poczucia wspólnoty, a na działkach szerzy się „wolna amerykanka”. Przekonać się o tym możemy czytając artykuł: „Działkowcy bezkarnie śmiecą w parku Kasprowicza”, który został opublikowany w Gazecie Wyborczej Szczecin 26 września 2012r.

Autor tego materiału – Maciej Orłowski – opisuje jeden z dużych ogrodów działkowych w Szczecinie, który położony jest w sąsiedztwie parku Kasprowicza. Ogród ten nie jest i nigdy nie był zrzeszony w Polskim Związku Działkowców. Jest to duży ogród, zajmujący blisko 10ha – zakładając, że jedna działka ma ok. 300m² ogród ten mógłby pomieścić 250 rodzin, a nawet więcej.

Jak czytamy w artykule działkowcy użytkujący tam działki są niemal „od zawsze” problemem zarówno dla okolicznych mieszkańców, jak i dla miasta i funkcjonariuszy prawa. Dlaczego? „Wrzucają śmieci do okolicznych chaszczy oraz parkowych koszy”, a straż miejska jest bezradna, gdyż brakuje prawnych możliwości wyegzekwowania od tych użytkowników działek utrzymania porządku. Działkowcy nie mają zarządcy ani wspólnego kontenera na śmieci. Porażający obraz tego ogrodu, jaki wyłania się z tego artykułu, jasno pokazuje co się dzieje, kiedy w ogrodzie nie ma prawa i określonego z góry systemu funkcjonowania. Kiedy brakuje jakiegokolwiek organu, który zarządza i dba o ogród, a także nie ma organów kontrolujących, które czuwałyby nad prawami i obowiązkami działkowców panuje chaos, bezprawie i brak dbałości o ogród.

Opisywana sytuacja wyraźnie pokazuje, co stanie się z ogrodami po likwidacji Polskiego Związku Działkowców. Bowiem ogrody zrzeszone w PZD takich problemów, jak ten opisywany w Gazecie Wyborczej Szczecin, nie mają.

Działkowców zrzeszonych w PZD obowiązuje ogrodowy regulamin, który zapewnia utrzymanie porządku na terenie działek i całego ogrodu. Nad ładem i czystością, a także nad tym, by działalność ogrodu nie była uciążliwa dla mieszkańców i współużytkowników ogrodu, czuwa przede wszystkim zarząd ogrodu, a także powołane w tym celu komisje ogrodowe. Dzięki temu działkowcy nie muszą martwić się istnieniem kontenera na śmieci czy wywozem nieczystości, ani brakiem infrastruktury ogrodowej. Mogą za to w spokoju wypoczywać i czerpać radość z obcowania z przyrodą. Czy podobnym komfortem mogą cieszyć się użytkownicy działek z ogrodów przy parku Kasprowicza w Szczecinie? Bardzo wątpliwe.

Ogrody w mieście to dobrodziejstwo dla miasta i dla działkowców a funkcje ogrodów działkowych w mieście należy postrzegać przede wszystkim jako rekreacyjne, zdrowotne, estetyczne i kulturalne. Ogrody mają także za zadania chronić środowisko i tereny zielone. Szczeciński ogród, które opisuje redaktor Maciej Orłowski, urąga tym wszystkim funkcjom, które powinny pełnić ogrody. Nazywanie tych dzierżawców „działkowcami” jest bardzo krzywdzące dla wszystkich użytkowników działek zrzeszonych w Polskim Związku Działkowców. To jest właśnie wizja przyszłości ogrodów, którą proponuje działkowcom Trybunał Konstytucyjny.

Zachęcamy do zapoznania się z artykułem „Działkowcy bezkarnie śmiecą w parku Kasprowicza”, który dostępny jest TUTAJ

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.