Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Bieżące wydarzenia

Reagujemy na nieprawdziwe informacje "Exspressu Bydgoskiego" - 02.08.2012

Bydgoszcz, dnia 31 lipca 2012r.

 

Redaktor Naczelny

Expressu Bydgoskiego

Pan Artur Szczepański

 

 

W wydaniu piątkowym z dnia 27 lipca 2012r. na stronach Expressu Bydgoskiego ukazał się artykuł autorstwa red. Grażyny Ostropolskiej zatytułowany „Przepoczwarza się czapa PZD”. Juz sam tytuł stanowi dla nas, dla działkowców i działaczy ogrodowych pokaz poziomu, którego można było oczekiwać od dziennikarki, znanej nam z zamiłowania do wprowadzania zamętu w naszym środowisku.

Artykuł będący przedmiotem naszej interwencji stanowi zbiór nierzetelności dziennikarskich, zawierających cały ciąg nieprawdziwych informacji, które w sposób mało profesjonalny i dyskredytujący dziennikarza w oczach czytelników, autorka wykorzystała zasięgając opinii od osoby (osób ?) mającej określony cel, przyświecający wprowadzeniu zwątpienia działkowcom, w trudnej chwili po ogłoszeniu orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny w sprawie zaskarżenia ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Sposób takiego dziennikarstwa, podejmowany na fali artykułów części prasy ogólnokrajowej, zależnej od środowisk politycznych i od obcego kapitału, tworzącej atmosferę niechętną organizacji działkowców, jest oczywistym przejawem włączenia się Redakcji Expressu Bydgoskiego do podjęcia poprzez kłamliwą propagandę, do dzieła zniszczenia jedności w środowisku ogrodów działkowych.

Dziwi nas akceptacja Redakcji dość popularnego w Bydgoszczy i okolicach dziennika wobec całego artykułu, jak i samego tytułu, mającego przyciągnąć uwagę czytelników. Określenie „przepoczwarza się” stanowi w swojej treści bluźnierczo brzmiącą nieprawdziwą informację o dokonywanym fakcie powołania Stowarzyszenia Krajowych Ogrodów w miejsce PZD. Redaktor Ostropolska już wie od swoich informatorów (coś na temat pozyskiwania „informatorów”, nie tylko w obecnych czasach słyszeliśmy”) że zwołany będzie specjalny kongres, na którym delegaci uchwalą powołanie stowarzyszenia. Tymczasem faktem jest, że Polski Związek Działkowców przewiduje zwołanie Nadzwyczajnego Zjazdu Delegatów PZD w dniu 15 września br. i to delegaci reprezentujący ogrody na tym właśnie zjeździe dokonają oceny sytuacji po uchyleniu części artykułów ustawy o ROD przez Trybunał Konstytucyjny i wyznaczą kierunki działania. Odnośnie drugiej części tytułu artykułu określającej Krajową Radę PZD epitetem „czapa PZD” informujemy, że każda organizacja, używając obraźliwego słownictwa „dziennikarki” ma swoją „czapę”, zarówno Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich na które jego członkowie też płacą swoje składki a jeszcze bardziej znaną od „czapy PZD” i „czapy SDP” w naszym kraju stanowi „czapa PZPN” do której trudniej sie dobrać, bo przecież strach narazić się na wykluczenie Polski z rozgrywek międzynarodowych. Rozgrywki krajowe z Polskim Związkiem Działkowców prowadzić jest bezpieczniej, bo to przecież tylko działkowcy, głównie emeryci, renciści i ludzie mniej majętni niż właściciele gruntów prywatnych.

Porusza też treść wstępu do artykułu mówiący, że „wrzawa wokół częściowo uchylonej ustawy o ogrodach działkowych nie ma nic wspólnego z troską o działkowca. To walka związkowej czapy (o czym wcześniej) o zatrzymanie swoich stanowisk i pieniędzy”, a dalej : „Bydgoscy działkowcy są poruszeni. Oburza nas kłamliwa propaganda Kondrackiego i jego świty – tłumaczą ich ostrość”. Rad. Ostropolska z racji nazwiska i zamiłowania do mieszania uwielbia „ostrości”, szkoda tylko że korzysta z bardzo wybiórczo dobieranych informatorów. Faktycznie bydgoscy działkowcy są bardzo poruszeni, ale dotyczy to treści przedstawienia w perfidnie zakłamany sposób obecnej ich sytuacji oraz obelg pod adresem Związku i demokratycznie wybieranych w odstępach 4-letnich struktur i władz PZD. To dzięki Krajowej Radzie PZD pod kierownictwem prezesa Kondrackiego polskie ogrody działkowe przez ponad 20 lat skutecznie broniły się przed zapędami polityków, dokonujących rozmaitych prób dobrania się do gruntów użytkowanych przez ogrody. Skuteczność działania w kierowaniu pracą i obroną działkowców stanowiła o wyborze prezesa Kondrackiego na kolejne lata. Chcielibyśmy mieć takich polityków, którym moglibyśmy ufać chociaż przez jedno dziesięciolecie. Pełnej informacji na temat osoby prezesa PZD można było zasięgnąć u źródła, czyli na stronie internetowej PZD www.pzd.pl, gdzie opublikowano odpowiedź p. Eugeniusza Kondrackiego na manipulacje i przekłamania Gazety Wyborczej (zamieszczone w wydaniu z dnia 21-22.07.br.) o działkowcach, Związku i na swój temat. Wyczerpujące informacje pozwoliłyby red. Ostropolskiej zrozumieć, to czego zrozumieć sama, jak i jej informator (informatorzy) zrozumieć nie potrafią lub nie chcą.

W poruszonej w cytowanym wątku kwestii „zatrzymania pieniędzy związkowych”, rozumiemy, że chodzi o środki finansowe będące w dyspozycji całego Polskiego Związku Działkowców. Tak, uważamy że środki te powinny być zachowane i zabezpieczone przed zagarnięciem przez ewentualnego przyszłego likwidatora organizacji ogólnokrajowej, z przeznaczeniem dla całego ruchu ogrodów działkowych w naszym kraju. Dziś nie odważymy się określić, jak to zabezpieczenie miałoby przebiegać. Jest to jednak bardzo ważne zadanie, wymagające decyzji rozważnych, gwarantujących interes całego środowiska.

W sprawie „kłamliwej propagandy” mamy swoje zdanie, które już wyraziliśmy powyżej. Stosowanie takich metod przez dziennikarzy uważamy za nadużycie, bo to my – czytelnicy utrzymujemy prasę lokalną, oczekując rzetelnych i sprawdzonych informacji, nie uwikłanych w brudne rozgrywki polityczno - biznesowe lub pisanie niby-sensacji na zamówienie i dla „wierszówki”.

Kolejna nieprawda to rzekome straszenie działkowców informacjami, że grunt przejmą gminy, narzucą ogromne podatki albo działki sprzedadzą developrerom. A może  nie ? Przecież gminy już czekają na możliwość pozyskiwania dodatkowych dochodów z podatku nie tylko rolnego, gruntowego, od nieruchomości (za altany ogrodowe), za pobór wody o którym wspominał informator R. Kitłowski. Tylko że ten informator tendencyjnie przeinaczył wiedzę o braku działań Krajowej Rady PZD w tej sprawie. Informator również celowo zafałszował podział składki członkowskiej odprowadzanej do Krajowej Rady PZD, przekazując że trafia tam 35 % pieniędzy zebranych od działkowców, a jako były członek (do roku 2011) Okręgowego Zarządu PZD w Bydgoszczy dobrze wie, że do KR trafia tylko 1/3 z 35 % od tych środków. Nieprawdą  jest też informacja dotycząca tzw. wpisowego, mówiąca o kwocie 120 złotych przekazywanych do „centrali” na wydawanie „Działkowca”. Wystarczy zapoznać się z uchwałami Krajowej Rady PZD w sprawie wpisowego, czego R. Kitłowski, były przegrany kandydat w wyborach w 2007 roku na prezesa Okręgowego Zarządu PZD w Bydgoszczy nie dopełnił. Od informatora pełniącego od wielu lat funkcję prezesa zarządu ROD można oczekiwać pełniejszej wiedzy, a przede wszystkim lojalności wobec własnego środowiska. Widać, okres przemian spowodowany zmianą sytuacji wyzwala instynkt do podjęcia próby zaistnienia. Kitłowski już oficjalnie straszy próbą buntu. Uważa, że Trybunał uznał, że pobieranie składek przez PZD było niekonstytucyjne. W ten sposób, wyrażając takie słowa w mediach, podejmuje już próbę wywołania buntu. W stosunku do stwierdzenia niekonstytucyjności ustawy mamy odrębne zdanie, miał je niedawno jeszcze sam „informator”, podobnie jak dwóch sędziów Trybunału, którzy mieli odwagę wyrazić zdanie odrębne w sprawie orzeczenia, podjętego w naszym odczuciu z nadania politycznego. Niestety polskie prawo pozwala na dowolność jego interpretacji, w tym co najbardziej boli na dowolność interpretacji Konstytucji RP.

Poruszony przez „informatora” wątek pieniędzy gromadzonych na Dom Działkowca wyjaśnia materiał sprawozdawczy Krajowej Rady PZD, przekazany do wiadomości wszystkich organów Związku, a członkiem takowego jest „informator”, wystarczy poczytać. Z kolei zarzucanie rzekomego nie rozliczania w Okręgowym Zarządzie PZD w Bydgoszczy puli 40 tysięcy złotych („z ich składek”) stanowi już nie tylko kłamstwo, ale potwierdza obsesję informatora w kwestii niezrozumienia przez niego, lub raczej niechęci do pogodzenia się z zasadami, że to najwyższy organ dysponuje środkami i dokonuje oceny efektów pracy działaczy, realizujących swoje zadania społecznie, nie licząc się z czasem poświęconym problemom działkowców, rodzinnych ogrodów działkowych i całej naszej wspólnej okręgowej organizacji związkowej. Często nie docenia się tej pracy, informator Kitłowski zna ten ból. Powinien pamiętać, że jako członek Okręgowego Zarządu poprzedniej kadencji uczestniczył w posiedzeniach wymienionego organu, na których to Skarbnik OZ każdorazowo (a ostatnio w dniu 1 marca 2011 r. z udziałem p. R. Kitłowskiego) referował sprawozdanie finansowe Okręgowego Zarządu, które wcześniej zostało wszystkim członkom OZ przesłane wraz z zaproszeniem na posiedzenie. Również w tym dniu Okręgowa Komisja Rewizyjna przedstawiała ocenę badanego sprawozdania finansowego, jego wiarygodności i prawidłowości. Nie prawdą więc jest, że jest to pula pieniędzy będąca poza wszelką kontrolą. Należy dodać, że p. R. Kitłowski z tej puli pieniędzy też korzystał.  Szczególnie teraz, gdy niejasna stała się sytuacja działkowców i ogrodów, prezesi i członkowie zarządów ROD przychodzą do siedziby OZ PZD z prośbą o  udostępnienie dokumentów. Zauważamy ich zainteresowanie sprawą tworzenia ogrodowych stowarzyszeń. Niepewność doprowadzenia przez polityków, pomimo obietnic składanych ze wszystkich stron sceny politycznej (vide przyszłe wybory) każe przygotować się do takiej ewentualności. Poza nielicznymi przypadkami niezrozumienia powagi sytuacji w okresie po wyroku TK, gdy potrzeba jedności we wspólnej sprawie, odbieramy pozytywną atmosferę w ogrodach, co zauważyć możemy podczas naszego uczestnictwa, jako przedstawicieli OZ PZD w ogrodowych uroczystościach odbywanych w ramach ogrodowych Jubileuszy istnienia ogrodów, organizowanych przez poszczególne ogrody  Dni Działkowca a także spotkań z przedstawicielami środowisk ogrodowych.

Bulwersuje również fakt, że broszurę „Prawo w PZD” zawierającą znowelizowany na Krajowym Zjeździe PZD w grudniu 2011 r. Statut PZD i Regulamin ROD, obowiązujące przecież jeszcze przez 18 miesięcy, oraz broszurę „Kim są polscy działkowcy” nazywa się makulaturą. Ta ostatnia broszura została zredagowana na podstawie badań prowadzonych w ogrodach, również na podstawie ankiety sporządzonej przez Prezesa ROD „Modrzew” p. R. Kitłowskiego. Stanowi ona bogaty materiał socjologiczno-demograficzny na temat ogrodów i samych użytkowników działek, stanowiących ponad milionową grupę polskiego społeczeństwa. Nieprawdą jest, że przekazanie tych wydawnictw do OZ PZD spowoduje nie wypłacenie pensji pracownikom. Informatorzy jak i Pani Redaktor powinni posiadać podstawową wiedzę, że pensje wypłaca się z funduszu płac, z którego nie reguluje się  zobowiązań.

Podsumowując fakt zamieszczenia przez Redakcję Expressu Bydgoskiego artykułu red. Grażyny Ostropolskiej, wyrażamy swój stanowczy protest wobec treści w nim zawartych. My z takim dziennikarstwem, które reprezentuje wymieniona, nie chcemy mieć nic wspólnego. Oczekujemy wyjaśnień i przeprosin dla licznej rodziny ogrodowej. Przykrym jest fakt akceptowania przez Redakcję takiego postępowania, świadczącego o braku szacunku dla czytelników, w sporej części będących działkowcami.

Jeszcze przed terminem wyznaczenia rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym sprawy zaskarżenia artykułów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, Okręgowy Zarząd PZD w Bydgoszczy zorganizował Konferencję Prasową w siedzibie OZ w dniu 21 czerwca br. w celu przedstawienia lokalnym mediom sytuacji polskich działkowców w obliczu oczekiwanego od ponad 2 lat rozpoznania przez TK sprawy zaskarżenia. Redakcja Expressu Bydgoskiego nie skorzystała z zaproszenia. Prawdopodobnie nasze obawy nie były dla Redakcji atrakcyjnym tematem, ciekawszym są sensacje red. Ostropolskiej i jej informatorów.

 

W imieniu członków Prezydium Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców

 

                                                                                                                      Prezes OZ PZD

 

                                                                                                                      Barbara Kokot

 

NA ARTYKUŁ ZAREAGOWAŁA KRAJOWA RADA POLSKIEGO ZWIĄZKU DZIAŁKOWCÓW (czytaj więcej).

OZ PZD Szczecin: "Jeżeli przytacza się opinię, należy je konkretyzować, a nie powoływać się na ogół" (czytaj więcej).


 

 

                                                          

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.