Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Bieżące wydarzenia

„Mówią na nas leśne dziadki” – mówi prezes OZ PZD w Szczecinie Tadeusz Jarzębak w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej Szczecin” - 23.07.2012

W „Gazecie Wyborczej Szczecin” ukazał się wywiad z Tadeuszem Jarzębakiem, prezesem Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców zatytułowany Szef szczecińskich działkowców: Mówią na nas „leśne dziadki”.

W świetle wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego rodzinnych ogrodów działkowych, Tadeusz Jarzębak mówi: „Teraz ważne jest, by jak najszybciej wypracować rozwiązania prawne, które będą chroniły interesy państwa, samorządu i działkowca. Obawiam się, że te 18 miesięcy na przygotowanie nowej ustawy nie wystarczy. Wszyscy politycy się tym zajmują. Będzie kilka projektów i żaden nie przejdzie. Obym się mylił. Dziś nikt nie wie, jaki będzie ustrój ogrodów działkowych. Jak będą uregulowane kwestie dzierżawy, ewentualnych odszkodowań za likwidację itd.”.

Pan Jarzębak uprawia działkę już od 37 lat, a od ponad dziesięciu lat jest prezesem okręgowego zarządu PZD. Na pytanie, czy będzie się ubiegał o kolejną kadencję, odpowiada: „Już nie będę się ubiegał. Są młodsi, aktywni. Za często na nas, działaczy PZD, mówią „leśne dziadki” (śmiech)”.

„Starszych ludzi w PZD jest dużo. To prawda. Wiekowych instruktorów mamy, nawet powyżej 80 lat. Ale są chętni, aktywni, ofiarni. Umysły mają jasne. I mają doświadczenie. Ważne, że czują się potrzebni. A młody przyjdzie i zacznie rozmowę od pytania: ile? Gdyby każdemu trzeba było płacić, to pieniędzy ze składek by nie starczyło. Miałoby to swoje plusy - można by wybrać najlepszych. Menedżerów. Nie wszyscy wiedzą, że ludzie w zarządach ogrodów pracują społecznie. Mówienie, że mają wielką władzę, przywileje to bzdury” – komentuje Tadeusz Jarzębak.

 

W wywiadzie wspomina także stare czasy, kiedy na działce spędzał niemalże każdą wolną chwilę oraz moment, gdy dowiedział się o przydziale działki: „Kiedy otrzymałem przydział, była wielka radość. I harówa. Można było się tam wyżyć. Przy księżycu nieraz się wracało. Bo każdy chciał się jak najszybciej urządzić. A z drugiej strony - człowiek tak się w tym rozlubował, rozkochał. Atmosfera na działce jest wyjątkowa. Można się „wyłączyć”. Problemy zostają za płotem. Są sąsiedzi, rozmowy, spotkania towarzyskie. Byłem młodszy. Przyjaźnie się zawiązały, organizowaliśmy imprezy. Także na świeżym powietrzu. Z drewnianego baraku zrobiliśmy świetlicę. A tańce były na takiej betonowej płycie. Kiedyś z zabawy wróciłem w butach prawie bez zelówek (śmiech)”.


Pan Jarzębak, mimo że dobiega już osiemdziesiątki, jest wciąż aktywnym działkowcem, dla którego działka nie jest przykrym obowiązkiem, lecz pasją i źródłem wielu przyjemności. Póki co, ma jeszcze dużo sił do pracy na swojej działce. „Żeby tylko czasu było więcej” – śmieje się Pan Tadeusz.

 

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.