Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Bieżące wydarzenia

"Dorobku działkowców nie da się przeliczać na pieniądze" - 18.07.2012

W najbliższym wydaniu (nr 30) "Gazety Ubezpieczeniowej" ukaże się felieton redaktor naczelnej dr Bożeny M. Dołęgowskiej-Wysockiej poświęcony wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o ROD. Dzięki uprzejmości redakcji artykuł publikujemy już dziś na naszej stronie internetowej. Zachęcamy do zapoznania się z jego terścią.

 

"Trzecim okiem"

 

Słonecznik wyrósł wysoko,

bo kurze kupki pomogły,

i mruży do mnie oko,

do boga Ra podobny.

 Skłonię się przed tym kwiatem,

co w pestki szybko się zmienia,

„Dzień dobry” – mówi rodzicom,

a nawet – do widzenia!

 I wdzięczny jest im niezmiernie,

za byt swój taki podniosły,

bo wokół tyle innych,

lecz one nie wyrosły.

 (Na fotografii mój tata Tadeusz Dołęgowski)

 

 Drogi Trybunale K. – nie niszcz Hobbitonu

Na wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie działek rodzinnych nie mogłam patrzeć zimno i obojętnie, ponieważ także i moi rodzice są w gronie tych prawie miliona działkowców. Uprawiają swoje kwiatki, truskawki i pomidory od 40 lat. Mama dostała kilka wyróżnień od Polskiego Związku Działkowców za swoją działalność w malutkim ogrodzie w Czerwonej Górze niedaleko Chęcin. Znam też osobiście wielu użytkowników ogrodu i wiem, co oprócz owoców, warzyw i kwiatów rośnie na działkach: wspólnota, samopomoc, przyjaźń. Wszystko w formie bezpieniężnej.

Godności człowieka, w tym godności jego życia i pracy, nie da się przeliczyć na pieniądze. O tym właśnie w swoim zdaniu odrębnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego mówił sędzia Marek Kotlinowski: „Oceniając konstytucyjność ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, zacząć należy od odczytania jej ratio legis, od odczytania, co chroni ustawa. [...] Trybunał przyznał pierwszeństwo zasadzie demokratycznego państwa prawnego, zasadzie równości, ochronie własności i wolności zrzeszania się. Moim zdaniem te wartości należało zderzyć z takimi wartościami, jak: dobro wspólne, społeczna gospodarka rynkowa, zrównoważony rozwój, a przede wszystkim godność człowieka jako źródło jego wolności i praw. Uwzględniając ratio legis ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, jest dla mnie bezsporne, że konstytucja priorytetowo traktuje ten drugi katalog. W toku rozprawy także nikt nie kwestionował roli ogrodów działkowych w Polsce, zwłaszcza ich znaczenia dla osób starszych, dla których działka częstokroć staje się ważnym elementem ich życia na emeryturze. Dlatego na sytuację działkowców patrzę przez pryzmat zasady godności, wyrażanej w art. 30 konstytucji, która jest nie tylko punktem wyjścia szczegółowych praw i wolności jednostki, ale pełni także rolę szerszą, bo orientuje całą konstytucję na sytuację człowieka jako samorealizującej się indywidualności”. [podkr. wys.]

Obawiam się, że ta opcja pozostanie opcją mniejszościową, tak jak mniejszościową była wśród sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jak wygląda zatem ta druga, wysoce rynkowa strona medalu?

Jak sprawdził red. Łukasz Pałka, którego fragmenty tekstu na portalu Money.pl przytaczam niżej, w Polsce 970 tys. ogródków działkowych zajmuje ponad 43 tys. ha. Jeżeli przyjąć za GUS, że średnia wartość gruntu niezabudowanego przeznaczonego pod zabudowę mieszkaniową za 1 mkw. to 50 zł, wówczas okaże się, że tereny zarządzane przez Polski Związek Działkowców są warte 21,7 mld zł.To bezwzględne minimum. W rzeczywistości wartość tych działek może być wielokrotnie większa – zaznacza w rozmowie z Money.pl Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości z firmy doradczej Home Broker. – Przyjmując bardzo zachowawcze założenia można przyjąć, że tylko w stolicy te grunty są warte 10–11 mld zł. Przy podobnych założeniach, we Wrocławiu, to ponad 9 mld zł; Poznaniu – ok. 4 mld zł.

Obecnie działkowcy płacą do PZD roczną opłatę w wysokości 19 gr za mkw. działki, co daje  kwotę 95 zł za przeciętną działkę o pow. 500 mkw. Jeżeli gminy chciałyby zastosować najwyższe z możliwych stawki podatków gruntowych, wówczas PZD musiałby odprowadzać z tego tytułu ponad 186 mln zł rocznie. Dodając opodatkowanie altan, w grę wchodziłaby jeszcze kwota ponad 190 mln zł. W sumie daje to 376 mln zł; średnio ponad 430 zł rocznie na każdego działkowicza. – Ponadto, gdybyśmy założyli, że wszystkie działki zostaną oddane PZD w użytkowanie wieczyste, to dodatkowo opłata z tego tytułu powinna wynieść jeden procent ich wartości. To kolejne minimum 217 mln zł – wylicza Bartosz Turek z Home Broker.

***

Na Słowacji działkowców było o wiele mniej niż w naszym kraju, ale i sama Słowacja jest dużo mniejsza. Słowackim działkowcom też zafundowano podobną ustawę. Stało się to w roku ubiegłym. Jaki jest stan po roku?

Andrzej Niewiadowski (PAP) donosił niedawno z Bratysławy: Na Słowacji 30 tysięcy użytkowników działek po nowelizacji prawa działkowego dowiedziało się, że muszą ponosić rynkowe koszty dzierżawy. Do 1 kwietnia 2011 r. użytkownicy działek pod Bratysławą we wsi Devinska Nova Ves płacili symboliczną sumę około 4 euro rocznie za 700 metrów kwadratowych. Od 1 kwietnia cena wzrosła do 1500 euro. Rynkową cenę musi też zapłacić działkowicz, który chce swój ogródek wykupić. Adwokat Vladimir Kordos z kancelarii BNT przyznaje: – Grunty przeznaczone pod działki ogrodnicze sprzedają się obecnie co najmniej po 45 euro za metr kwadratowy. W samej Bratysławie lukratywne tereny działkowe sprzedawane są na pniu po 45–60 euro za mkw. Słowackie działki stały się rajem dla deweloperów.

dr Bożena M. Dołęgowska-Wysocka, redaktor naczelna, wydawca "Gazety Ubezpieczeniowej"

P.S.W sobotnio-niedzielnym Magazynie Świątecznym („GW” 14–15 lipca) ciekawa rozmowa o makroekonomii z moim ulubionym czeskim ekonomistą Tomasem Sedlaczkiem, o którego książce Ekonomia dobra i zła pisałam na łamach „Gazety Ubezpieczeniowej” kilkakrotnie. „Jakim chcemy być społeczeństwem – to fundamentalne pytanie” – podkreśla Sedlaczek. „Mówiąc obrazowo: czy chcemy żyć w Mordorze, gdzie jest wysoki PKB dzięki zbrojeniom i produkcji ciężkich maszyn? Czy raczej w Rivendell [kraina elfów, wys.], w którym pewnie przez stulecia nie było wzrostu gospodarczego? To ekstremalne przykłady, ale pokazują wybór, przed którym stoimy; albo chcemy mieć gospodarkę, która służy wyznawanym przez nas wartościom, albo też gotowi jesteśmy zniszczyć wszystko wokół nas po to, by osiągnąć wzrost”.

Rzecz jasna nie przyrównuję ogrodów działkowych do Rivendell, a działkowców do elfów. Myślę raczej o urokliwej krainie hobbitów, pracowitych stworków mających owłosione podeszwy stóp, uprawiających ziele fajkowe i raczących się piwem na swych malutkich poletkach. Drogi Trybunale Konstytucyjny, walcząc o Prawo, Rynek i Konstytucję, nie niszcz – proszę – Hobbitonu.

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.