Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Informacje z OZ

W sprawie obrony Rodzinnych Ogrodów działkowych w Polsce i utrzymanie ustawy o ROD z 8 lipca 2005r - 24.05.2012

Ile to już napisano  o Rodzinnych Ogrodach Działkowych w różnych periodykach, omówiono w mediach, wróżąc w jak w najciemniejszych barwach istnienia tej szacownej, samorządnej, niezależnej  polskiej organizacji o charakterze  społecznym. Na przestrzeni ostatnich lat tuż zaraz po uchwaleniu ustawy o ROD w 2005roku politycy  o zabarwieniu  czarnym czyli prawica wraz z innymi zewnętrznymi  siłami  lobbowanymi przez  biznes nie tylko polski  ale i światowy, rozpoczęli  jawną krucjatę  na tereny  użytkowane  przez działkowców zrzeszonych w Polskim Związku Działkowców.

Po nasze tereny ruszyli rzekomi właściciele, pseudo działkowcy wcześniej wykluczeni z PZD. Ci ostatni to najgorsi, gdyż na cudzej pracy i majątku chcieliby tworzyć swoje prywatne  folwarki czyli jakieś tam wydumane organizacje stowarzyszeniowe, co do których maja prawo, ale na innym terenie. 

Najsmutniejsze jest to, że do tych działań przyłączają  się prawnicy, politycy, dziennikarze,  którzy wcześniej bronili działkowców lub stali na straży przestrzegania naszej ustawy, nie bardzo wiedzieć o co im chodzi. A może chodzi im o wspieranie tych co ich utrzymują lub będą utrzymywać dopóki będą lojalni,  dopóty nie wykonają  w swoim działaniu złego przeciwko Polskiemu Związkowi Działkowców, aż do jego usunięcia poprzez nacjonalizację czyli przejęcia majątku. No cóż zbliża się wielkimi krokami powojenna nacjonalizacja -1946 lub 1989r też powojenna w stosunku PZD. Oby tego nie dokonał swoim orzeczeniem Trybunał Konstytucyjny . Nie oskarżam nikogo, ale co Polskie nie zawsze Polakom  się podoba i podobało, a obce  zawsze bardziej doceniają.  Być zniewolonym to cecha Polaków, aby być wolnym należy walczyć jak Polski Związek Działkowców, czyli my wszyscy skupieni w naszej organizacji pod tą nazwą. Nikt na siłę do PZD nikogo nie ciągnie. Ja spełniam swoją nieprzymuszoną wolę bycia wolnym człowiekiem na działce. To jest moja wolna przestrzeń, jeszcze wolna, nie wiem czy będzie wolna po wyroku  Trybunał Konstytucyjny w dniu 28.06.2012r.

 Szczególnym przejawem  braku lojalności  w stosunku do polskiego prawa jest ze strony byłego  Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, który z niewiadomych przyczyn zaczął interesować się  właśnie ustawą o ROD. Przecież Trybunał Konstytucyjny zajmował się już niektórymi zapisami w ustawie o ROD i wydał pozytywne orzeczenie, a teraz podważając tamta decyzję chce, żeby zająć się cała ustawą, czy jest legalna. Czyżby Pan Prezes   został przez  te lobby  przymuszony do reprezentowania   ich interesu przed Trybunałem Konstytucyjnym? Nie chcę nikogo oskarżać, ale mam prawo tak myśleć. Obym się mylił w ocenie Pana Prezesa. Przepraszam. Czas pokaże czy miałem rację. Najbardziej jestem zdumiony reakcją odmowną na wycofanie tego wniosku przez  jego następcę. Przecież Ci panowie sędziowie przed jej uchwaleniem przez Sejm RP w 2005r.nie zanegowali i nie reagowali. To na co więc czekali i czekają. Rodzi się pytanie dlaczego akurat przedstawiciel Sejmu RP i w ogóle Sejm RP jest stroną w tym postępowaniu, a szczególności zażarty antagonista i przeciwnik ogrodów działkowych w Polsce Pan poseł Dera z PiS-u. Stroną w tym postępowaniu powinien być  Sąd Najwyższy.

 Proszenie Marszałka Sejmu, różnych notabli  to jest element upokarzający. My w Polsce tylko potrafimy się nawzajem ranić, upokarzać  i udowadniać, że jesteśmy polakami a nie wielbłądami.  Najlepiej by wszyscy działkowcy  poszli na kolanach pod pałac prezydencji, budynek  rządowy, czy sejmowy,  i zaczęli płaszczyć się przed naszymi rzekomo przedstawicielami w tych organach, by raczyli  z łaskawości   nas wysłuchać. Czekajcie do następnych wyborów, aż się zestarzejecie. To syndrom naiwności, nadziei i głupoty.

My piszemy,  sprzeciwiamy się , protestujemy, tupiemy . Odbywamy Kongresy, zebrania, zjazdy i co   i nic. Piszemy stanowiska, petycje i tyle naszego, a oni nadal robią swoje i jestem przekonany, że nie odpuszczą i zrobią co zaplanowali. A to się nazywa postawieniem kogoś przed faktem dokonanym czyli PZD. Myślicie, że się mylę. Pożyjemy zobaczymy w dniu 28.06.2012r.A może zdarzy się   cud.  

Nadal nikt nas nie chce wysłuchać nawet już po wyborach. W hasłach mamy napisane ,że zebraliśmy 620 tysięcy podpisów, a kogo to obchodzi. A właściwie w Senacie RP i Sejmie RP to ilu mamy  za sobą parlamentarzystów? Brak odpowiedzi. Kto  może  stanąć w naszej obronie? Brak odpowiedzi. Ciągle tylko prosimy i prosimy, błagamy i modlimy, żądamy ,sprzeciwiamy się  i co i nic.   

 Po co tym głuchym ludziom z parlamentu, rządu i innych organów-ciągle   powtarzać jaki to mamy samorząd w PZD, czy mamy prawa nabyte czy nie nabyte, czy  są u nas emeryci i renciści, czy są rodziny z dziećmi czy samotne, czy służymy społeczeństwu, czy działamy na rzecz ekologii? Po co te dyrdymały. Oni nie wiedzą co to jest. Dbają o swoje interesy i tyle. Pod względem politycznym stoimy po niesłusznej stronie, bo tak nas widzą  politycy z prawej strony i na pewno będą dążyć by ostatnią po SLD  warownię  z poprzedniego systemu zburzyć. Czy na pewno ostatnią? Obecni politycy także stanowią faktycznie ostatnią warownię tamtego systemu. Czy ich także należy wyrzucić na śmietnik dziejowej historii  Polski ? Chyba tak, jeśli widzą zagrożenie ze strony działkowców. Czynnik ludzki czyli działkowcy w tej grze, nie ma żadnego znaczenia. Dla pozoru na początku dać marchewkę a potem kijem po grzbiecie i po działkowcach.

 Dla obozu rządzącego niemały to kąsek  w pozyskaniu majątku PZD, terenów Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego   w dobie kryzysu  i oni oto będą walczyć wszelkimi sposobami, nie licząc się z opinia publiczną.   Sądy, media  i inne instytucje im w tym pomogą. Czy na pewno? Pewnym nie można być nawet po śmierci.

To jest mój czarny scenariusz w istnienie Polskiego Związku Działkowców. Trybunał Konstytucyjny- przepraszam nie mam prawa na ten organ państwa naciskać, jest w pełni niezawisły, na pewno będzie badał wszystkie dowody w tej sprawie, myślę, że weźmie pod uwagę również aspekt społeczny, historyczny, ekologiczny, gospodarczy i politykę Unii Europejskiej.  Jestem przekonany,  że Trybunał Konstytucyjny   wyda takie orzeczenie, które zadowoli wszystkie strony, pomimo, że nie są reprezentowane podczas  tego postępowania.  Czy 28.06.2012r. -to data klęski czy nadzieja i   przyszłość Ogrodów Działkowych w Polsce i w Europie. 

 

                                                                                                    Aleksander Kozłowicz

                                                                                                    ROD ”Bażantarnia” w Elblągu.

                                                                                                   

                                                                            

 

 

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.