Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Porady ogrodnicze

Zbieranie deszczówki - 01.07.2022

Już 15 na 77 działkowców w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym im. M. Konopnickiej w Skierniewicach poszło śladem swojego prezesa, Ignacego Kurka i zainstalowało kropelkową instalację nawodnieniową. - Wykorzystanie deszczówki przynosi same korzyści, a koszt instalacji jest niewielki - przekonuje skierniewiczanin.

Ignacy Kurek, prezes w ROD im. M. Konopnickiej od kilkudziesięciu lat cieszy się swoim zielonym miejscem na ziemi. Wyspecjalizował się w uprawie pomidorów i ogórków, a to za sprawą zastosowania ekologicznego rozwiązania, jakim jest nawadnianie kropelkowe.

Przed trzema laty zakupił pierwszy, 1000-litrowy mauzer do zbierania deszczówki, a kiedy okazało się, że wykorzystywał tylko część wody z połowy dwuspadowego dachu, w niedługim czasie zakupił drugi.

- 20 metrów kwadratowych połaci dachowej pozwala na zgromadzenie wody potrzebnej do nawodnienia całego, niemal 500-metrowego ogrodu - tłumaczy Ignacy Kurek. - Deszczówką podlewam: pomidory, paprykę, ogórki w gruncie, ale też warzywa w szklarni. Wodę przepuszczam ze zbiorników przez wodomierz, żebym wiedział ile zużywam wody. Jak puszczę 100 litrów wody na pomidory to wiem, że każdy krzak dostał około 2 litrów wody, na paprykę i ogórki wystarczy 80 litrów - zapewnia Ignacy Kurek.

Jak mówi, z konewką już nie biega.

- Nie mam na to zdrowia i siły, a poza tym kranów-ka, woda miejska to nie to samo co deszczówka, która ma bogatszy skład. Jest lekko kwaśna, miękka, rośliny bardzo lubią taką wodę. Widać to wyraźnie, kiedy wszystko rośnie - cieszy się skierniewiczanin. Jak twierdzi, wykorzystanie deszczówki przynosi wiele korzyści, a koszt instalacji jest stosunkowo niewielki.

- Oszczędność wody miejskiej jest duża. Mam trzeci rok tej instalacji i widzę, że warto było poczynić inwestycję. - Płaciłem 250 zł za zbiornik, a jeśli chodzi o instalację węża do nawadniania kropelkowego, zapłaciłem 0,34 zł za metr cieńszego i 1,80 za metr grubszego. Rozłożyłem w sumie około 200 metrów węża. Od trzech lat nic nie wymieniałem, bo nic się nie psuje. Po sezonie zwijam, chowam na strych, - Ekologicznych rozwiązań na działkach w Skierniewicach przybywa, zainteresowanie nimi roście - przyznaje Helena Wojna, przewodnicząca kolegium prezesów zarządu ROD. - Myślę nad tym, by ogłosić jakiś konkurs z większym naciskiem na kompostowniki. Konkurs zmobilizuje do ich założenia, bo koszt wywozu śmieci rośnie, rozwiązanie to byłoby z korzyścią i dla działkowców i dla świata - podkreśla.

- Przyjeżdżam na działkę, wpinam wodę i idę czytać „Głos", czy robić coś innego, a tu samo mi się podlewa - cieszy się Ignacy Kurek. - Podlewanie kropelkowe jest powolne I głębokie, bardzo ekonomiczne. - Na swojej działce rozciągnąłem w sumie 140 metrów linii kroplują-cej, jestem bardzo zadowolony z tej instalacji-zwraca uwagę skierniewiczanin.

Podkreśla, że przy kropelkowym podlewaniu woda skierowana jest tam, gdzie jest potrzebna, nie rozlewa się bezproduktywnie na boki ale pod sam krzak. Wzrost, owocowanie, krzaki dorodne i zdrowsze warzywa. Pomidorów mam cztery odmiany, różnie owocują, myślę, że pierwsze owoce z gruntu powinienem zebrać już w połowie lipca - mówi działkowiec z ROD Konopnickiej.

Dziś na ogrodzie im. M. Konopnickiej zbiorniki na wodę ma około 15 działkowców na 77 wszystkich właścicieli zielonych miejsc. Każdy działkowiec ma beczkę na gromadzenie wody, ale 1000-litrowe beczki wody posiada około 15 działkowców.

Konikiem Ignacego Kurka są ogórki i pomidory.

- Nigdy nie zdarzyło się, żebym nie zebrał tyle, ile potrzebuję, zawsze jest więcej, dlatego rozdaję - mówi.

Plonami z działki pan Ignacy obdziela nie tylko rodzinę, ale kolegów, sąsiadów. Poza tym dla siebie robi około 80 litrów soku pomidorowego.

Joanna Młynarczyk 

źródło: Głos Skierniewic 

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.