Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Bieżące wydarzenia

Niepokój w ROD "KOLEJARZ" w Koszalinie - 26.05.2022

Działkowcy z „Kolejarza" w Koszalinie, obchodzącego półwiecze istnienia, są zdruzgotani. Usłyszeli, że ich ogrody działkowe zostaną zlikwidowane. Ma tu stanąć hala magazynowa.

- Tak tu mamy pięknie, proszę zobaczyć - pokazują nam działkowcy, Małgorzata Król, Monika Kozioł, Karol Ziemiński. - Ale to wszystko ma być zalane betonem - martwią się.

To rzeczywiście wyjątkowe ogrody działkowe, kolejarskie, zajmujące 5 hektarów powierzchni między dwoma liniami kolejowymi - białogardzką i kołobrzeska. Rosną tu wyjątkowe okazy roślin, stoją wyjątkowe altany, a ludzie są jak rodzina. Wszyscy się znają, pomagają sobie, sielanka. Tę jednak bajkową atmosferę zanieczyściła pogłoska, że miasto chce tutaj wpuścić inwestora, który ma w planie budowę potężnej hali magazynowej.

- Płakać się chce, jak pomyślę, że spuścizna po naszych dziadkach i rodzicach ma być teraz zrównana z ziemią - martwi się pani Małgorzata. Jest prezesem „Kolejarza", w zarządzie działa społecznie, podobnie jak pozostali jego członkowie. - Jest tu dokładnie 96 ogrodów działkowych, a więc sprawa dotyczy około 400, może nawet 500 osób - liczy szybko Karol Ziemiński, sekretarz zarządu.

 - A hala ma być dla jednego biznesmena. Owszem, zapewne bogatego, ale to my już się nie liczymy? - pyta retorycznie, a wtórują mu pani prezes, skarbniczka Monika Kozioł i kilku innych działkowców, z którymi spotykamy się podczas spaceru po ogrodzie. - Mam zostawić ten domek, który tak długo budowałam, dbałam o niego? - pyta rozgoryczona

Małgorzata Król, Monika Kozioł, Karol Ziemiński - członkowie zarządu ogrodów „Kolejarz" w Koszalinie właścicielka ogrodu. Prowadzi też rodzinę zastępczą dla dzieci z niepełnosprawnościami, często tu z nimi przebywa. -1 gdzie ja się z nimi podzieje? - martwi się.

Działkowcy wczoraj poszli na spotkanie z prezydentem Koszalina w sprawie proponowanych zmian w planie zagospodarowania przestrzennego tej części miasta. Odczytali swoje żale. Czekają co dalej. Choć niepokój w nich narasta.

 - Ale przecież na razie tego planu jeszcze nie zmieniliśmy - zauważa wiceprezydent Koszalina Wojciech Kasprzyk. - Po to właśnie organizujemy te konsultacje społeczne, żeby ludzie zgłosili swoje propozycje, uwagi i żebyśmy zadziałali tak, jak chcą mieszkańcy - zapewnił.

Tyle że wczoraj działkowcy sprowokowali też prezydenta Piotra Jedlińskiego do zajęcia stanowiska w tej sprawie za pośrednictwem Facebooka. „Faktem jest, że pracujemy nad zmianą układu komunikacyjnego we wskazanym przez Panią miejscu" - napisał prezydent. „Jesteśmy również świadomi, że terenem tym interesuje się inwestor. Jeżeli jednak dojdzie do ważnych zmian w tym obszarze, będą one opierać się na Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego". Prezydent dodał, że likwidacja wiąże się również z wieloma warunkami zabezpieczającymi interesy działkowców, m.in. wyznaczeniem nowe terenu pod ogrody, wypłatą odszkodowań.

 - Nie chcemy żadnych odszkodowań ani innych terenów. Starych drzew się po prostu nie przesadza -odpowiadają działkowcy.

 

Źródło:

GŁOS KOSZALIŃSKI

NIEPOKÓJ W OGRODZIE "KOLEJARZ" KOSZALIN

JAKUB ROSZKOWSKI

 

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.