Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
Ważyła około 30 kg i była większa od głów obu nastolatków razem wziętych. Dynia, jaką rodzeństwo z Szamotuł - Martyna i Dominik Kotus wyhodował i na działce, trafiła już do garnka. Teraz młodzi ogrodnicy marzą o gigantycznych... jabłkach, czereśniach i wiśniach!
Wszystko zaczęło się od 5 maleńkich nasion, które w kwietniu br. Dominik zasadził w niewielkiej doniczce. Niestety, wyrosło tylko jedno. W kolejnym miesiącu młody ogrodnik przesadził je do ziemi kompostowej, której - jak sam mówi - użyczyła mu mama. - Musiałem ją obficie i często podlewać, ponieważ była susza - komentuje.
W doglądaniu rozrastającej się w szybkim tempie rośliny Dominikowi pomagała siostra, Martyna. Oboje, wraz z rodzicami każdą wolną chwilę spędzają na pracach w ogródku działkowym. To już ich wielka, rodzinna pasja.
Dzięki bieżącej pielęgnacji i odpowiedniemu nawodnieniu, z małego nasiona wyrósł ogromny pęd z jeszcze większymi liśćmi. Co prawda roślina dała tylko jeden owoc, ale była to dynia o naprawdę imponujących rozmiarach. Ważyła około 30 kilogramów i - jak mówi z uśmiechem Martyna -tata musiał się naprężać, by podnieść ją z ziemi.
- Po odcięciu dyni pocięliśmy ją na mniejsze kawałki. Część zamroziliśmy, część przeznaczyliśmy na placki ziemniaczane, ale zamiast ziemniaków użyliśmy właśnie dyni. Resztę wykorzystaliśmy na 2 zupy dyniowe. Krótko mówiąc - mieliśmy zapewnione obiady na 3 dni z dynią w roli głównej - opowiada Dominik.
Młodzi ogrodnicy rozwijają skrzydła. Na działce hodują również jabłoń, wiśnie i czereśnie, które dogląda Dominik. Martyna pomaga bratu i wspiera mamę w pracach przy pielęgnacji kwiatów. -Chciałabym jeszcze jedną odmianę jabłoni i wiśni posadzić - mówi Martyna. Może drzewa owocowe rodzeństwa także obrodzą w prawdziwe okazy?
źródło" Dzień Szamotulski
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.