Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
W ciągu trzech miesięcy od wprowadzenia w naszym kraju stanu epidemii, w przyspieszonym tempie przekonaliśmy się, jak ważna jest możliwość znalezienia własnego azylu poza czterema ścianami mieszkań. Ponadto, wszyscy nagle zrozumieli, że działka w ROD najlepiej nadaje się do bezpiecznego spędzania czasu wśród zieleni z rodziną, pomimo obostrzeń i szalejącej zarazy. Jakby tego było mało, dzięki uprawie działki ludzie mogą także przekonać się, jak ważna jest dziś troska o klimat, zasoby wody, środowisko, produkcja zdrowych owoców i warzyw.
Nie było dotąd tak ogromnego wybuchu zainteresowania użytkowaniem działek, w skali całego kraju i to w ciągu właściwie 8-10 tygodni. A to wszystko dlatego, że epidemia uwięziła społeczeństwo, całe rodziny w mieszkaniach, nie dając możliwości nie tylko kontaktu z innymi, ale także skorzystania z możliwości spaceru, kontaktu z przyrodą, ruchu, rekreacji.
ROD okazały się oazami „wolności”, miejscami gdzie można pójść i poczuć się choć trochę, jak przed epidemią, skorzystać z odpoczynku na świeżym powietrzu. To widać niemal w każdym ogrodzie – działkowcy porządkują swoje uprawy, ruszyło wiele remontów altan, ludzie spędzają więcej czasu na działkach.
Mimo, że epidemia to zagrożenie zdrowia, niepewność i wyczekiwanie, działki zaczęły tętnić życiem, stały się towarem pierwszej potrzeby, tematem z pierwszych stron gazet. Każdego dnia Okręgi PZD odbierały (i odbierają) dziesiątki telefonów z pytaniami chętnych na uprawę działki, ale także odpowiadały na pytania mediów związane z tym zainteresowaniem. Można powiedzieć, że nieoczekiwanie epidemia zaczęła w naturalny sposób promować ogrody działkowe – okazały się one niezbędne dla ludzi w czasie zagrożenia pandemią, w czasie niepewności jutra. Wolnych działek w ogrodach, szczególnie w dużych miastach nie było wiele, ale trend spowodował nagłą chęć do odstępowania działek przez działkowców – zadziałały rynkowe prawa popytu i podaży. Należy mieć nadzieję, że zapał nowych działkowców, którzy znaleźli działki okaże się równie silny, jak fala zainteresowania posiadaniem własnej działki.
Niewątpliwie ważna jest też kwestia świadomości, po co działka właściwie służy i jak powinniśmy ją dziś – w obliczu wyzwań klimatycznych – uprawiać.
Krótko przed wybuchem epidemii, problemem nr 1 w mediach i także w naszej świadomości stała się groźba suszy – kurczących się zasobów wody, niepokojących zmian klimatycznych, ale także rosnących cen owoców i warzyw.
Nie bez powodu Otwarty Program Klimatyczny PZD powstał z początkiem roku, dając działkowcom wiele wskazówek, jak można konsekwencje zmian klimatu niwelować, robić coś we własnym zakresie, na własnej działce. To samo właściwie możemy powiedzieć właściwie o przyjętym rok wcześniej Otwartym Programie Nowoczesnej Uprawy Działek na Miarę Potrzeb Współczesnych Rodzin, ponieważ w obliczu dzisiejszej rzeczywistości niebywale łączą się one ze sobą.
Nagle, w marcu pandemia przesłoniła wszystko, a jednocześnie wysunęła rolę ROD na plan pierwszy. Między innymi dlatego wydaje się to świetną okazją, aby wykorzystać zainteresowanie działkami do pokazania, że są one nie tylko tak potrzebne rodzinom do wypoczynku wśród zieleni, ale także wymagają one od działkowców świadomego użytkowania.
Na szczęście dobrych przykładów dla nowych działkowców nie brakuje i cieszy fakt, że wiele z potrzebnych działań już w ogrodach jest stosowanych. Wizyty w ROD i na działkach udowadniają, że zaangażowani działkowcy od dłuższego czasu np. zbierają i wykorzystują wodę deszczową, racjonalnie podlewają rośliny, starają się kompostować odpady roślinne, pozyskują zrębki do ściółkowania rabat, uprawiają zdrowe owoce, wracają do warzyw i ziół.
Ideałem byłoby, aby dobre nawyki związane z nowoczesną i świadomą uprawą działki pozostały z nami po epidemii, podobnie jak nawyki sanitarne, jak mycie rąk.
Działki nie od dziś ratują ludziom życie, bo działo się to także w czasie wojen, głodu i kryzysów. Jednak dziś działka okazuje się nie tylko wyjątkową, rodzinną oazą na morzu zagrożeń, ale daje możliwość powrotu do naturalnej potrzeby kontaktu z naturą, upraw ogrodniczych na własne potrzeby. A wszystko to dzieje się dziś, na tle wyzwań klimatycznych, którym każdy na działce może postarać się stawić czoło, dzięki świadomym działaniom, dzięki sięgnięciu po coś więcej niż tylko leżak, grill i nasiona traw.
Maciej Aleksandrowicz
OZ Mazowiecki
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.