Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
Pojawiają się informacje o zbieraniu się grupki osób, na kameralnych spotkaniach, nazywanych szumnie konferencjami. Spotkania odbywają się cyklicznie, w różnych miastach. Jedynym celem tych spotkań jest szkodzenie wizerunkowi PZD. Uczestnicy występują z petycjami, rzekomo w interesie miliona osób „posiadających” działki.
O który milion chodzi, tego nie wyjaśniają, bo milion działkowców Stowarzyszenia PZD, nie upoważnił ich do występowania w naszym imieniu. Praktycznie nie reprezentują nikogo.
Papier jednak przyjmuje wszystko, więc piszą do przeróżnych instytucji oraz do polityków. Ponieważ nikt nie chce podejmować z nimi poważnej dyskusji, szukają różnych sposobów, by nagłaśniać swoje pomysły na reformę ogrodnictwa działkowego w Polsce. Internet do tego nadaje się doskonale, bo można pod anonimowym adresem pleść dowoli i bezkarnie.
Sytuacja się zmienia, jeżeli kierują apele sygnowane swoim podpisem. Apele zawierają same kłamstwa o katastrofalnym stanie rodzinnych ogrodów działkowych, o marnotrawieniu pieniędzy społecznych na struktury, o nieujawnianiu przychodów i rozliczania się z wydatków, nie wspominając już o fałszowaniu historii, dotyczącej powstawania i rozwoju ROD.
Wg autorów tych petycji, Związek należałoby zlikwidować. Należałoby również zmienić ustawę o ROD pod ich pomysły, pomimo że ustawa jest dobrym prawem i służy wszystkim, bez wyjątku działkowcom. Marzy im się uwłaszczenie i to, by nie było żadnej kontroli nad nimi, a którzy widzą siebie na miejscu PZD.
Skąd się bierze tyle cynizmu u tych ludzi i wylewania tyle obrzydliwości na PZD?
Logika wskazuje, że jeżeli zdecydowali się wystąpić z tego niedobrego PZD, to powinni pójść własną drogą i pokazać, co potrafią. Jeżeli są nadal w naszym Stowarzyszeniu, a jest im tak źle, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby każdy z nich przestał być członkiem, bez uszczerbku dotyczącego działki, bo prawo dzierżawy działkowej zachowuje nadal.
Opłaty na funkcjonowanie Stowarzyszenia i koszty działalności ogrodu występować będą wszędzie, gdyż jak wskazuje praktyka, ogrody, które się wyodrębniły wcale kosztów tych nie obniżyły, więc o co chodzi? Idzie o to, że ci, którym zdarzyło się wejść w kolizję z prawem i ponieśli tego konsekwencje, lub takowe im grożą w przyszłości, stają się po prostu wrogami PZD.
Zaślepienie walką z PZD, odbiera im rozsądek i proponują rozwiązania, które są szkodliwe dla wszystkich działkowców. Ponadto trzeba przestrzegać prawa, które wg nich jest nieodpowiednie, więc należy je zmienić.
Takie nieodpowiedzialne działanie musi budzić sprzeciw każdego działkowca.
Podejmowanie z tymi ludźmi dialogu, mija się z celem, ze względu na to, iż mają zakodowane jednostronne widzenie rzeczywistości. Tylko ich racje mają być uwzględnione i w tym celu stosują manipulacje i szermują kłamstwami.
Spośród sygnatariuszy apelu skierowanego do Rzecznika Praw Obywatelskich są również dwaj przedstawiciele stowarzyszeń zarejestrowanych z naszego okręgu, a nie prowadzących ogrodu, gdyż nie uzyskali aprobaty działkowców.
Takie wywrotowe działanie powinno mieć swój finał, gdyż bezpodstawne oskarżanie jest obrażaniem nas i szkodzą normalnemu funkcjonowaniu ogrodów
Stanowisko kierujemy do Rzecznika Praw Obywatelskich i Krajowej Rady PZD.
Prezydium OZ w Szczecinie
Copyright © 2025 Polski Związek Działkowców All rights reserved.