Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Wydarzenia

Z kart historii - o odrodzeniu ruchu działkowego w Szczecinie - 13.07.2017

Oficjalne objęcie władzy w mieście Szczecinie przez polską administrację nastąpiło 5 lipca 1945 roku. Data ta jest obchodzona uroczyście jako „narodziny” miasta. Z tej też okazji warto przypomnieć, jak po wojnie odradzał się ruch działkowy na terenie miasta Szczecina i województwa. Organizacyjne zebranie Okręgowego Związku Towarzystw Ogrodów i Osiedli Działkowych odbyło się 10 czerwca 1946 roku w Sali konferencyjnej Zarządu Miasta Szczecina. Zebranie prowadził dyrektor Ogrodów Miejskich, pan Zbigniew Kozłowski.

Uczestniczyli przedstawiciele 5 powiatów i Miasta Szczecin. W Prezydium  zasiadali Irena Kozłowska, Janusz Dalecki i pan Jan Polus. Ze sprawozdania z tego zebrania wynika, że Okręgowy Związek dysponował wówczas 4356 działkami, z tym że nie ma informacji o ilości działek na prawobrzeżu Odry oraz poza obrębem miasta, ze względów trudności komunikacyjnych. Ze sprawozdania dowiadujemy się, iż w tym czasie przydzielono indywidualnym użytkownikom 1700 działek. Dla instytucji i zakładów 1720 oraz w gestii PKP było 727 działek. 

Zniszczenia wojenne w ogrodach dochodziły do 60%, brak było planów. Działkowcy zniechęceni porzucali działki. Poszczególne kolonie (ogrody) były zagospodarowane i posiadały już zarządy. U kolejarzy zniszczenia były mniejsze, gdyż od 1945 roku ogrody były ochraniane przez Straż Ochrony Kolei.

Ogólną bolączką wówczas był brak ogrodzeń, nawodnienia, nasion. Zgłaszane potrzeby opiewały na 300 tysięcy złotych. Działkowcom doskwierał brak bezpieczeństwa plonów. Przykładem takim może być zajęcie części kolonii Wawel i Sienkiewiczówki przez wojsko.      Z informacji przedstawiciela Gryfina – Aleksandra Wojciechowskiego wynika, że było tam już 40 członków, przeważnie pracowników starostwa. Ogrody również nie posiadały ogrodzeń. Dewastacje nasiliły się  z przyjazdem repatriantów.

Z Choszczna złożył informację pan Paszkiewicz, który stwierdził, że działkowców na razie bark ale tereny są zarezerwowane.

Przedstawiciel z Gryfic relacjonował, że ogrody są w stanie organizowania się ale bolączką są kradzieże i dewastacje.

Przedstawiciel Koszalina – pani Joanna Korbik, twierdziła, że ogrodów w ogóle nie ma, bo wszystkie tereny zajęte są przez Armię Radziecką.

Przedstawicielka Łobza Monika Krauze, stwierdzała ze na ich terenie nie występuje zainteresowanie działkami, ponieważ rodziny mają ogródki przydomowe.

Przedstawiciel Szczecina, pan Ruta przytoczył fakt, że na kolonii Wojska Polskiego, dewastacji dopuścili się żołnierze. Wezwany patrol zabrał działkowców, których umieszczono w areszcie, twierdząc, że: „wojsku wszystko wolno, bo o te ziemie walczyli”.

Przedstawiciel kolejarzy żalił się,  że gdy zgłosili kradzieże, kazano im sprawców przyprowadzić lub podać nr jednostki wojskowej. W tej sytuacji działkowcy stawali się bezsilni.

Pani Irena Kozłowska, oświadczyła że interwencja u wojewody pozostała bez odpowiedzi.

Pan Dalecki przekonywał jednak, że nie wolno się zniechęcać, że sprawy się ustabilizują i nie wolno opuszczać placówki, która była kiedyś „spiżarnią” dla Berlina. Podkreślił, iż Związek otrzymał 300 tysięcy od Centrali Związku, które należy sprawiedliwie zainwestować, a  z Miejskiego Zarządu Ogrodów otrzymał 200 tysięcy złotych na nagrody zespołowe i indywidualne, po to by zachęcać do podejmowania trudu prowadzenia ogrodów i organizowania życia na działkach.

Na pierwszym organizacyjnym zebraniu wybrany został zarząd Okręgowego Związku. W następnych informacjach będziemy przybliżać sylwetki pionierów, którzy reaktywowali ruch działowy na naszym terenie.

Zachęcamy działkowców naszego okręgu do nadsyłania ciekawych materiałów i zdjęć z życia i historii naszych szczecińskich ogrodów oraz sylwetek zasłużonych działaczy, których chcielibyśmy spopularyzować z okazji jubileuszu 120 lecia ruchu działkowego na ziemiach polskich.

Prezes OZ w Szczecinie

mgr Tadeusz Jarzębak

 

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.