Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Z życia ROD

Jak naprawdę wygląda sytuacja w ROD „Jutrzenka” w Bydgoszczy - 09.12.2016

 W kwietniu 2016 na walnym zebraniu podjęto uchwałę o wyłączeniu prądu na ogrodzie na okres jesienno- zimowy 2016. Większość działkowców uznała, że w tym czasie prąd w ogrodzie jest zbędny i niepotrzebnie generuje dodatkowe opłaty, tym bardziej, że po zimowym okresie, 2015/16 kiedy prąd na działkach był zginęło w niewyjaśniony sposób ponad 4 tys kilowatów. Ponad to po ustaleniu, że na terenie ogrodu zamieszkuje na stałe coraz większa ilość działkowców, co może doprowadzić do awarii sieci energetycznej, która ma już swoje lata i jest dostosowana do zwykłego użytkowania, a nie przeciążenia związanego z nadmierną eksploatacją w okresie zimowym przez 17 działek, chociażby dodatkowym sprzętem grzewczym, postanowiła w obawie przed bardzo wysokim obciążeniem finansowym za naprawę awarii nie doprowadzić do takiej sytuacji i w głosowaniu podjęła decyzję jak na wstępie.

Prezes ogrodu wiedząc, że na terenie działek zamieszkuje całorocznie kilka osób ze względu na ubóstwo i niezaradność życiową podjął  działanie  w celu udzielenia im pomocy i wsparcia. Udał się do ośrodka pomocy społecznej z prośbą o pomoc finansową dla kobiety zamieszkującej działkę wraz z niepełnosprawnym synem. ośrodek przychylił się do tej prośby i przyznał kobiecie pewną kwotę, która w znacznej części pokryłaby należne zaległości w opłatach, ale wspomniana  działkowiczka nie poszła podpisać i odebrać przyznanego wsparcia mimo kilku ponagleń ze strony MOPSu i prezesa ogrodu. Kolejna rodzina- w sprawie, której prezes osobiście interweniował prosząc o wsparcie dla nich wiedząc, że okres zimowy będzie bardzo trudny dla tych starszych schorowanych ludzi w warunkach altany, którą zamieszkują, a tym bardziej bez prądu- to małżeństwo, które ma wprawdzie córkę i syna, ale dzieci nie interesują się nimi. małżeństwo otrzymało propozycję przeniesienia na okres zimowy do hostelu niestety nie skorzystali z pomocy odrzucając ją. Prezes ponowił propozycję pomocy tym ludziom, kiedy kobieta przeszła operację i nie była w stanie zajmować się ani sobą ani niedołężnym mężem, niestety i tym razem państwo odmówili przyjęcia pomocy ze strony MOPSu. Pozostałe osoby zamieszkujące nielegalnie na terenie działek to ludzie mniej lub bardziej zamożni, ale mogący zapewnić sobie i swoim rodzinom odpowiednie warunki mieszkaniowe. Jedna z rodzin składająca się z pięciu osób to ojciec majacy stałą pracę i dochód ok 2500zł, żona pracująca za ok 1500zł i trójka dzieci, więc łatwo policzyć przynajmniej kolejny 1000zł - jak, więc mogą twierdzić, że nie mogą poszukać taniego lokum z godnymi warunkami bytowymi, chociaż na te 4 /5 miesięcy zimowych.  podobnie kształtuję się sytuacja pozostałych zamieszkujących: np jedna z pań zamieszkujących altanę ma 2000zł emerytury.  kolejne dwa małżeństwa - też już starsi ludzie- posiadają mieszkania w ADM, ale mieszkają w niegodnych warunkach na działce, bo swoje mieszkania oddali dzieciom. jedna z tych córek, która mieszka sobie w cieplutkim lokum rodziców bezczelnie wypowiada się na facebooku, jacy to podli są ludzie z zarządu, że nie chcą włączyć starym ludziom prądu. Niestety u siebie nie zauważa braku szacunku do swoich rodziców. są też osoby, które poprostu wykorzystują sytuację - mają ponadwymiarowe altany budowane, jako budynki do całorocznego zamieszkiwania i podnajmują je za pieniądze. te osoby, które czują się wielce pokrzywdzone przez zarząd, bo zostali bez prądu doskonale wiedziały od kwietnia 2016, że została podjęta uchwała o wyłączeniu prądu na okres zimowy i nie zrobiły nic, aby pomóc sobie, a w kilku przypadkach odmówili nawet oferowanej pomocy. część osób wydaje niemałe pieniądze, żeby ocieplić i dostosować swoje altany do całorocznego mieszkania zamiast wpłacić je np do TBSu żeby w przyszłości mieć godne warunki. ale przecież lepiej winą obarczać innych niż samemu podjąć działanie. są to osoby, które za nic mają przepisy i regulaminy obowiązujące na ROD, za nic maja decyzje większości działkowców przestrzegających regulamin i są nastawieni tylko na zaspakajanie swoich potrzeb nie bacząc na innych. w swoim egocentryzmie oczerniają Zarząd i prezesa przed wszelkimi mediami mając nadzieję, że zmieni to ich sytuację, a redaktorzy nawet nie mają zamiaru im pomóc tylko szukając taniej sensacji utrudniają i dezorganizują funkcjonowanie osób z zarządu ogrodu i zarządu okręgowego. Doszło do tego, że po kilka razy na dobę o różnych porach wydzwaniają na prywatny nr prezesa, nachodzą go w miejscu pracy narażając na nieprzyjemności i szkalowanie wizerunku zarówno prezesa, jako pracownika, ale również firmy, w której pracuje.

Co chwilę inny redaktor chce napisać artykuł czy nakręcić program, to jakieś wrogo nastawione stowarzyszenia żądają różnego rodzaju informacji, wielka afera tylko, dlatego, że coraz więcej działkowców nielegalnie zamieszkuje swoje altany łamiąc zwyczajnie prawo i dlatego, że sami przez 8 miesięcy nie zrobili nic, aby zmienić niekorzystną dla nich sytuację, a teraz chcieliby żeby Zarząd rozwiązał ich problemy jak za dotknięciem różdżki. ponad to widząc, że jedyne działanie, jakie podjęli w postaci różnego rodzaju skarg do mediów nie daje oczekiwanych przez nich rezultatów w odwecie niszczą i demolują teren ogrodu. Pod płaszczykiem braku prądu na działkach "wywróżyli", że teraz to się zaczną kradzieże i tak też się dzieje- zginęło kilka liczników wody, ale tylko osób niemieszkających na działkach, zginęła siatka ogrodzeniowa i bramka przy studni, słupki zamontowane latem, żeby uniemożliwić wariackie jazdy po spożyciu alkoholu po wewnętrznych dróżkach, zostawianie nagminnie otwartych na oścież bram wjazdowych, żeby można powiedzieć, że te wszystkie kradzieże i dewastacje to osoby z zewnątrz, bo przecież każdy ma dostęp na teren ogrodu. Nie wspominając o kradzieżach nasadzeń i dewastacji na działkach poszczególnych osób, które jawnie były za wyłączeniem prądu w okresie zimowym.

Szkoda, że tymi wszystkimi faktami  nie był zainteresowany redaktor przygotowujący materiał dla programu „Uwaga” w TVN.  czy rolą mediów powinno być popieranie łamania prawa i szukania taniej sensacji?

 

 

Poruszyliśmy tylko część problemów.

Barbara Kokot – Prezes OZ PZD w Bydgoszczy

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.