Wydarzenia

Krakowska radna PiS za ocaleniem ROD „Drożdżownia” - 27.10.2016

Radna miasta Kraków Elżbieta Matykiewicz z PiS wsparła działkowców z ROD „Drożdżownia” w Krakowie w walce, jaką od lat PZD wspólnie z działkowcami toczą o zachowanie tego ogrodu przed zakusami francuskiego inwestora, który w miejscu tym planuje budowę ekskluzywnego osiedla.

- Działki są miejscem swoistej terapii pracą, co w dzisiejszym pędzącym na złamanie karku świecie jest balsamem dla duszy. Ale co to obchodzi dewelopera, czy deweloper może mieć jakiekolwiek skrupuły? Przecież i tak cały zysk będzie mu służył przez najbliższe 1000 lat, zapewniając też ekologiczne otoczenie, oczywiście wybiórczo dla niego – zauważa na łamach „Gazety Dzielnicowej Dwunastka” krakowska radna.

Problemem jest to, że prawie 2 ha ogrodu znajduje się w użytkowaniu wieczystym Destylarni Polmos, której właścicielem jest koncern Marie Brizard Wine&Spirits. Francuski udziałowiec w miejscu ogrodu zamierza wybudować ekskluzywne bliźniaki z garażami. Sprawę utrudnia fakt, iż ogród nie jest wpisany w miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Choć prace nad jego powstaniem są już w toku, to upłynie jeszcze wiele wody, nim stanie się on argumentem, który będzie miał znaczenie w tej nierównej walce o uratowanie ogrodu. W studium zagospodarowania przestrzennego, które określa kierunki polityki przestrzennej gminy i które powinno stanowić podstawę dla urzędników przy wydawaniu decyzji o zabudowie, teren ROD „Drożdżownia" widnieje jako zieleń urządzona. W czasie ostatnich konsultacji społecznych dotyczących tegoż projektu Rada Dzielnicy XII jako jeden z głównych postulatów zgłosiła absolutne utrzymanie dotychczasowego charakteru zabudowy. Równie ważnym aspektem jest jednak zachowanie na tym terenie rodzinnego ogrodu działkowego, który znakomicie uzupełnia dotychczasową niską, jednorodzinne budownictwo na tym terenie. Dlatego każdy głos poparcia w tej nierównej walce z francuskim deweloperem, ma ogromne znaczenie.

Piękne otoczenie i cisza stanowią enklawę chętnie odwiedzaną przez całe rodziny , są miejscem spotkań znajomych i ulubionym ekologicznym placem zabaw dla dzieci. Cieszy i raduje, że dostrzegają ten fakt politycy, którzy mają realny wpływ na to, czy deweloperowi uda się wysiudać działkowców i zrealizować swój projekt, czy też jego zapędy zostaną w porę powstrzymane, zanim zniszczy on bezpowrotnie to, co w miejscu tym budowali w pocie czoła działkowcy wraz ze swoimi rodzinami. „Zniszczenie tego miejsca przez koszmarną betonową zabudowę jest wyrazem niewyobrażalnego braku szacunku dla  pracy kolejnego już pokolenia, pielęgnującego to miejsce od ok. 50 lat. To nie tylko zdrowie, estetyka i zbiory warzyw, owoców, kwiatów. To niezwykle szlachetna pasja, dająca dziesiątkom rodzin możliwość realizacji swojego hobby, a okolicznym mieszkańcom estetyczne i jakże zdrowe otoczenie” – pisze Elżbieta Matykiewicz (PiS). Problem likwidacji ogrodu dostrzegają też sami mieszkańcy Dzielnicy XII, którzy podczas społecznych konsultacji dotyczących miejscowego planu zagospodarowania jasno wskazywali, że chcą, by ogród ten dalej istniał i służył społeczności działkowej i lokalnej, tak jak dotąd.

Warto przypomnieć, że OZ Małopolski PZD złożył także wniosek w trybie art. 76 ustawy z dnia 13 grudnia 2013 roku o rodzinnych ogrodach działkowych. Jednak postępowanie to zostało zawieszone z uwagi na toczące się postępowanie administracyjne ws. wydania decyzji w trybie art. 200 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami, stwierdzającej nabycie z mocy prawa przez Przedsiębiorstwo Przemysłu Spirytusowego „Polmos” z dniem 5 grudnia 1990 roku prawa użytkowania wieczystego gruntu Skarbu Państwa, na którym zlokalizowany jest Rodzinny Ogród Działkowy „Drożdżownia” w Krakowie.  Z pełną historią tego ogrodu i krążącym widmie jego likwidacji przeczytać można w artykule zamieszczonym na stronie PZD: Osiedle zamiast ogrodów. Francuski koncern walczy z działkowcami (czytaj tutaj).

AH

Powrót