Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Porady ogrodnicze

Naukowcy liczą na wsparcie działkowców w liczeniu pszczół. Pomożecie? - 12.05.2016

12 maja br. w ROD „Rakowiec” w Warszawie rozpoczęła się realizacja Wielkiego Spisu Zapylaczy, czyli badań nad pszczołami miodnymi i dziko żyjącymi, których jest w Polsce ponad 470 gatunków. Badania prowadzi Greenpeace Polska we współpracy z Wydziałem  Biologii Uniwersytetu Warszawskiego i naukowcami ze Stowarzyszenia i Przyroda. Polski Związek Działkowców kolejny już rok aktywnie włącza się we wszystkie proponowane działania, które mają na celu ochronę pszczół. Wielki Spis Zapylaczy to innowacyjny projekt, który łączy zaangażowanie naukowców, organizacji pozarządowych i tysięcy Polaków, w tym ogromną społeczność działkową.

Począwszy od 2013 roku włączamy się aktywnie we wszystkie prowadzone przez Greenpeace Polska kampanie mające na celu ochronę zapylaczy, a w szczególności pszczół, które mają dla działkowców ogromne znaczenie. Założyliśmy w ogrodach działkowych liczne hotele dla pszczół, rozpowszechniamy nasiona roślin miododajnych, które tworzą pożytek dla pszczoły miodnej i dzikich zapylaczy, a także nieustająco prowadzimy akcje informacyjne, publikując specjalistyczne artykuły, broszury i plakaty.

Tym razem celem projektu jest zdobycie wiedzy, w jakiej sytuacji znajdują się te owady i co jest największym zagrożeniem dla ich istnienia. Wyniki tego projektu posłużą do opracowania skutecznych planów ochrony tych pożytecznych owadów w naszym kraju. – Wiemy, że sytuacja tych małych „kwiatowych gości” jest bardzo zła. Ponad połowa wszystkich gatunków pszczół znajduje się w księdze gatunków zagrożonych wyginięciem. Musimy zdecydować co możemy zrobić, by ocalić zapylacze przed wyginięciem – mówiła Katarzyna Jagiełła z Greenpeace Polska wskazując, że wciąż za mało wiemy o tych owadach.  Aby móc chronić je przed całkowitym wymarciem potrzebna jest wiedza na temat, gdzie są ich największe skupiska, jaka jest ich różnorodność i co im szkodzi (środki chemiczne, pestycydy, opryski). Dotąd nie powstały na ten temat w Polsce żadne badania.

Dlatego we współpracy z Wydziałem Biologii Uniwersytetu Warszawskiego w pięciu województwach: kujawsko-pomorskim, mazowieckim, opolskim, podkarpackim i warmińsko-mazurskim powstało 20 stanowisk badawczych, w których prowadzone są badania nad zapylaczami. W projekcie bierze udział 5 ogrodów działkowych z Warszawy, Bydgoszczy, Opola, Ełku i Przemyśla.

Pozostałe stanowiska badawcze zostały rozmieszczone w sadach konwencjo lanych, ekologicznych oraz na terenach miejskich (np. w parkach). W ogrodach działkowych w każdym z tych miast, na wyznaczonej w tym celu działce, założone zostało specjalne stanowisko do obserwacji. Naukowcy zasadzili tam dwa kolory szałwii: białą i fioletową, które mają przyciągnąć owady zapylające. Każdego dnia naukowcy monitorować będą warunki pogodowe, w tym: siłę wiatru i natężenie słońca oraz badać będą wpływ tych czynników na aktywność tych owadów. Materiały będą rejestrowane, a następnie poddane zostaną dokładnej analizie, która pozwoli przebadać różnorodność gatunkową pszczołowatych.

Każdy owad widzi inaczej świat. Chcemy sprawdzić, czy reagują one tak samo na kolory kwiatów, a także na wielkość skupiska kwiatów – wyjaśniał Maciej Ziemiański z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, który jest koordynatorem stanowisk badawczych w Warszawie.

Zorganizowano więc grządki różnej wielkości, w których zasadzono różną ilość kwiatów, kolejno :10 , 30 i 50 sadzonek szałwii. – Jesteśmy ciekawi, co uda się zaobserwować, czy różnorodność biologiczna, jakiej możemy doświadczyć w ogrodzie działkowym, a która jest bez porównania znacznie bogatsza od tej, która możemy spotkać w parku miejskim, wpływa w jakiś sposób na pszczoły i jak – mówił Maciej Ziemiański zaznaczając, że taki argument przemawiający za większa aktywnością zapylaczy na terenie ROD, a do tego potwierdzony badaniami naukowymi z pewnością pomoże ogrodom działkowym w walce z deweloperami o zachowanie ogrodów działkowych w planach zagospodarowania miast. Jak zaznaczył, ogrody bez wątpienia są miastom potrzebne i jest niezwykle ważne, by istniały dalej i nie były one likwidowane ani pod inwestycje komunikacyjne ani komercyjne.

To badanie z pewnością okaże się ważne dla przyszłości rodzinnych ogrodów działkowych – mówił.

Naukowe badanie zapylaczy to tylko jedna z trzech części Wielkiego Spisu Zapylaczy. W projekt może zaangażować się każdy, bowiem we współpracy ze Stowarzyszeniem Człowiek i Przyroda uruchomiony został Obywatelski Społeczny Monitoring Pszczół. To pierwszy w Polsce projekt badawczy nad owadami zapylającymi realizowany w oparciu o zgłoszenia obywatelskie. Może, a nawet powinien wesprzeć go każdy z nas. To bardzo proste: wystarczy podczas spaceru, prac w ogrodzie czy spędzanego tam czasu zrobić zdjęcie napotkanemu na działce zapylaczowi (np. posiadanym telefonem komórkowym), zanotować czas i miejsce obserwacji, po czym po powrocie do domu wysłać zrobione zdjęcie wraz z tymi informacjami poprzez stronę monitoringpszczol.pl. Nie musimy wiedzieć, co udało nam się sfotografować, bowiem identyfikacja niektórych dzikich pszczół może być praktycznie nieosiągalna dla zwykłego działkowca. Identyfikacją sfotografowanych owadów zajmą się eksperci. Dzięki zaangażowaniu ludzi w całej Polce, a także społeczności działkowej badanie będzie miało zasięg niemożliwy do osiągnięcia przez wąskie grono naukowców. Razem możemy stworzyć mapę aktywności zapylaczy, a także występowania ich różnorodności gatunkowej w ogrodach. Działkowcy pokażmy naukowcom, jakim dobrem narodowym dla pszczół są tereny naszych działek i ogrodów. Róbmy zdjęcia pszczołom miodnym i dzikim, trzmielom, muchówkom i innym zapylaczom i wysyłajmy swoje zdjęcia do naukowców, by mogli oni zrealizować tak ciekawy i dobry projekt.

Trzecim obszarem Wielkiego Spisu Zapylaczy jest sprawdzenie w środowisku obecności szkodliwych dla zdrowia pszczół środków. Naukowcy przeprowadza testy, by zbadać, jakie czynniki są dla nich najbardziej szkodliwe i w jaki sposób są one narażone na ich działanie. Wiemy, ze nie tylko zmiany klimatyczne i pasożyty, ale także stan rolnictwa i stosowane pestycydy, osłabiają kondycję pszczół powodując, że stają się one podatniejsze na choroby. Specjalistycznym badaniom poddany zostanie m.in. pyłek i nektar, którymi odżywiają się „przyjaciele kwiatów”.

Wszystkie te trzy obszary działania, połączone w jeden projekt stworzą największą istniejącą bazę zapylaczy, a także staną się podstawą do dalszego działania na rzecz ochrony pszczołowatych.

 

Widziałeś pszczołę? Dodaj swoją obserwację do bazy i dołącz do zespołu badawczego Monitoringu!
WEJDŹ TUTAJ

                                                                                                 

AH

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.