Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Ważne wydarzenia

Okoliczni mieszkańcy ROD skarżą się na spalanie w ogrodach działkowych - 29.04.2016

Spalania na terenie ROD zabrania prawo związkowe i powszechnie obowiązujące. Niestety w ogrodach działkowych wciąż powtarzają się przypadki spalania, na które uskarżają się okoliczni mieszkańcy ROD. Dlatego publikujemy list jednego z nich, w którym wyraża on swoje niezadowolenie z faktu spalania w jednym ROD w Białymstoku. Problem spalania nie dotyczy jednak tylko tego miasta, ale ROD w wielu regionach kraju. Jest to ważny problem, którego mogłoby nie być, gdyby wszyscy kierowali się zdrowym rozsądkiem i zasadą "nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe". 

Zobacz przepisy dotyczące zakazu spalania w ROD

 

 28.04.2016 r.

Dzień dobry,

 

W dniu wczorajszym z Rodzinnego Ogrodu Działkowego w Białymstoku od ok. godziny 19tej wydostawał się potężny dym. Dym rozprzestrzenił się po całej okolicy. Nad ogródkami unosił się potężny smog, które wchodził też między bloki.

W związku z tym, że wokoło mieszkają ludzie, bawią się dzieci, otwarte są okna, wisi pranie na balkonie itp. Proszę o rozwiązanie tego problemu. Proszę zrozumieć, że ludzie mieszkający wokoło chcą normalnie żyć, chcą być zdrowi, a dym jak wiadomo zdrowiu nie służy.

Myślę, że i inni działkowcy byli niezadowoleni. Przecież ktoś, kto palił zatruwał kiełkujące warzywa, kwitnące drzewa oraz swoich sąsiadów, nieraz przebywających z małymi dziećmi.

Dlaczego musicie Państwo tak bardzo zanieczyszczać powietrze? Dlaczego nie możecie cieszyć się przyrodą, czystym powietrzem, zdrową własną żywnością. Ktoś, kto wytwarzał kłęby dymu niszczył zdrowie mieszkańcom okolicznych bloków, innym działkowcom oraz własne.

Może to właśnie dziś pod wpływem np. benzopirenu lub innych chemicznych związków doszło u kogoś (może u samego palącego) do mutacji genowej, która za kilka lat objawi się rakiem, a co gorsze zmutowany gen przeniesie się na potomstwo. Czy warto? Czy warto zabijać innych i siebie? Życie jest i tak krótkie, po co bardziej je skracać? Po co w przyszłości cierpieć potworny ból, często tak potworny, że chory odzyskuje przytomność tylko po to żeby poczuć ból z powodu, którego znowu ją traci. Tak jest przy chorobie nowotworowej. Poza nią naraża się innych i siebie na choroby serca (np. wieńcowa, zawał), na wylewy i inne poważne konsekwencje będące wynikiem zwężenia naczyń krwionośnych pod wpływem benzopirenu.

Nie będę dłużej zanudzał. Proszę jednak o rozwiązanie problemu dymów, a zwłaszcza tak potężnych, że wytworzony przez nie smog jest większy niż w Krakowie, a nawet w Pekinie. Proszę o nie przekraczanie zasad dobrego współżycia sąsiedzkiego. Proszę o odrobinę szacunku dla innych istnień (ludzi, a także zwierząt, ptaków, owadów itd.).

Chciałbym jeszcze dodać, że podobnie potężne dymy były emitowane również z innych ogrodów niż opisywany.

Rozumiem, że Zarząd nie jest w stanie upilnować wszystkich działkowców, ale można w tym celu np. nawiązać współpracę z firmą ochroniarską, albo zainstalować monitoring lub choć wyznaczyć osobę odpowiedzialną za kwestię zanieczyszczania powietrza i numer telefonu wywiesić w miejscu widocznym,  tak żeby każdy kto zauważy nadmierne zadymianie mógł powiadomić o tym i oczekiwać interwencji. Pogadanki i moralizowanie w przypadku wielu osób skuteczne nie są. Na papierosach jest napisane, że palenie szkodzi i jak widać niewielu to odstrasza.

Zbliża się lato. Działkowcy wypoczywają na swoich działkach a my, mieszkańcy na balkonach, w mieszkaniu przy otwartym oknie, na pobliskiej łące, na placu zabaw. Uszanujcie to. Nie skazujcie nas na życie z zamkniętymi oknami w obawie przed dymem. My nie niszczymy Państwa świata i tego oczekujemy w zamian.

Jeszcze raz proszę o rozwiązanie tego problemu. Mam nadzieję, że jest to możliwe.

 

Z poważaniem

Robert Rutkowski


Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.