Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Wydarzenia

Ponadnormatywne budownictwo w ROD – czy to wciąż ogrody czy już może osiedla? - 26.02.2016

Ponadnormatywne budownictwo to problem doskwierający Rodzinnym Ogrodom Działkowym od wielu lat. Związany jest z nim także problem zamieszkiwania oraz prowadzenia działalności gospodarczej na terenie ogrodów. Zalegalizowanie po zmianach w Prawie Budowlanym budynków położonych na terenie ROD (wcześniej zaliczanych do ponadnormatywnych, tj. o pow. od 25 m2 do 35 m2), nie rozwiązało problemów budownictwa ponadnormatywnego.


I choć co prawda, jako działkowiec z wieloletnim doświadczeniem dostrzegam, że władze Okręgu Toruńsko-Włocławskiego jak również władze centralne Polskiego Związku Działkowców kładą duży nacisk na kontrolowanie przez Zarządy ROD powstających altan ogrodowych to często jest to niczym walka z wiatrakami. Nadal przecież istnieją nierozwiązane od wielu lat problemy chociażby w dwóch Rodzinnych Ogrodów Działkowych: „Żuraw” i „Wiarus”, które są najlepszym przykładem tego, jak łamać przepisy i czuć się bezkarnie. Dlaczego wymieniłem te dwa ogrody, a to dlatego, że często odwiedzam w obu swoich przyjaciół i przechodząc przez te ogrody widzę jak to wygląda.

W przypadku „Wiarusa”, taki stan utrzymuje się już od około 10 lat, z wiedzy przeze mnie posiadanej Policja i urzędy tłumacząc się bezsilnością – nieustannie przerzucają na siebie odpowiedzialność za istniejący stan rzeczy. W tej sytuacji problemem nie jest brak odpowiedniego prawa – tylko brak jego egzekucji. Sprawa kończy się na wydaniu decyzji o rozbiórce danego budynku, która nie jest potem egzekwowana i tak naprawdę wszystko zostaje tak jak dawniej. Właściciele budynków – często ich mieszkańcy kpią z organów administracji publicznej, policji oraz PZD, czując się nietykalni, a Zarządy ROD wkładają często bezowocny wysiłek  w przywrócenie porządku na ogrodach.
 

Wspomnieć należy, że znaczna część lokatorów nie zamieszkuje „Żurawia” i „Wiarusa” z powodu ubóstwa. Trudno bowiem uwierzyć, aby człowiek posiadający samochód warty kilkadziesiąt tysięcy złotych żył na skraju ubóstwa i nie miał się gdzie podziać. Osoba która mieszka w ROD w dwupiętrowym dużym domu, pod którym stoją dwa drogie samochody, nie jest biedna. Nie mieszka na działce z przymusu, lecz z własnego wyboru. Istotny też jest fakt, że budowa takiej altany, która znacznie przekracza normy zawarte w Prawie Budowlanym, musi sporo kosztować. Swojego czasu wiele mówiło się o „krzywdzie biednych”, którzy muszą uciekać się do zamieszkiwania na działkach, żeby przetrwać. W rzeczywistości okazuje się, że w wielu przypadkach na terenie ogrodów działkowych stoją prawdziwe wille. Nie można się oszukiwać i trzeba powiedzieć wprost, że znaczna część zamieszkujących ROD to „cwaniacy” kpiący z ludzkiej naiwności, ponieważ często takie osoby posiadają własne mieszkania, które wynajmują w celach zarobkowych. Jest to tak naprawdę czysta, biznesowa kalkulacja – płacę za cały rok mieszkania na działce tyle co za jeden miesiąc mieszkania w bloku, a na dodatek jeszcze zarabiam pieniądze za wynajem mieszkania – rachunek ekonomiczny się zgadza.
 

Z wiedzy przeze mnie posiadanej, tego co można przeczytać w Internecie czy prasie, również tej związkowej jasno i czytelnie rysuje się nam obraz, że władze PZD i Zarządy ROD sprzeciwiają się budowie domów na działkach i zamieszkiwaniu w nich, ponieważ korzystanie z działek w taki sposób ma destrukcyjny wpływ na funkcjonowanie ogrodu i przyczynia się do degradacji środowiska naturalnego, a przecież nie taka funkcja ogrodów działkowych została określona w Ustawie z dnia 13.12.2013 r. o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Mieszkańcy działek często palą czym chcą – opony, odpady, wszystko co znajdzie się pod ręką. Alejki są porozjeżdżane i zdewastowane przez pojazdy, którymi przemieszczają się mieszkańcy ROD. Nie wolno także zapominać o ściekach i fekaliach nierzadko odprowadzanych bezpośrednio do gleby i zanieczyszczających ją wraz ze źródłami wody gruntowej. Poza tym ponadnormatywne budynki są po prostu niebezpieczne w kontekście stałego zamieszkiwania. Brak spełnionych norm budowlanych i ogólnych zasad budownictwa to jedno. Wiele budynków posiada często tak specyficzną konstrukcję, której sam widok budzi wątpliwość, czy to coś jest w ogóle bezpieczne i nadaje się do zamieszkania.

Niestety osoby, które całorocznie zamieszkują na działkach, z nikim i z niczym się nie liczą. Zachowują się tak, jakby ROD był ich własnością. Większość skarg, które trafiają od działkowców do Zarządów ROD, to skargi na osoby całorocznie zamieszkujące. Rozmowy i negocjacje prowadzą donikąd. Działkowcy siedzą cicho, bo nikt nie chce opuścić działki na wózku inwalidzkim. Tylko miasto lub gmina ma narzędzia, dzięki którym można cokolwiek zdziałać. Sęk w tym, że z tych narzędzi w ogóle nie korzystają.

Krajobraz „Wiarusa” i „Żurawia” nie jest dziełem przypadku. To przemyślana i zaplanowana przez „kreatywnych działkowców” próba zawłaszczenia sobie dóbr należących do lokalnej społeczności i przekształcenia jej w celu osiągnięcia prywatnych korzyści. Bo jak inaczej nazwać budowanie w ROD ponadnormatywnych altan, które są zamieszkiwane, a często też wynajmowane lub odsprzedawane?
 
 
toruński działkowiec 

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.