Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Publicystyka związkowa

Rzecznik w malinach - 29.09.2014

Żyjemy w czasach, gdy konsumpcjonizm urósł do rangi religii. Przeżywamy też naloty medialnych sztukasów bombardujących nas propagandą.Funkcjonariusze mediów rządowych w lokajskim ukłonie, po siedmiu latach uwielbienia „słoneczka Kaszub”, są teraz pełni euforii. Premier polskiego rządu, po dekapitacji Rady Ministrów, nie mogąc wytrzymać w kraju rządzonym przez Platformę katapultuje się do Brukseli.

Tymczasem opłacani „eksperci” pieją z zachwytu dla ukochanego przywódcy zapominając, że był rekordzistą w składaniu pustych deklaracji i teraz umywa ręce, rzuca swoją partię dla administracyjnej fuchy w biurokratycznej korporacji.Nie mamy mu, czego zazdrościć.Ci, których zabiera na emigrację, nie dorastają mu do pięt. Zostały w ręku tylko sznurki, którymi dalej będzie próbował animować krajowe marionetki.

Pytanie retoryczne: czy jedną z nich jest Rzecznik Praw Obywatelskich?Pani Rzecznik ostatnimi czasy dała „wyraz pogłębionego zaniepokojenia”.Stało się to w okolicznościach, gdy Dyrektor Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego wyrwał się przed szereg i powołując się na p.o. I Prezesa SN zasugerował RPO, że ustawa o ROD jest niekonstytucyjna, m. in. ze względu na pozbawienie obywateli prawa dobrowolnego zrzeszania się w celu wykorzystania ogrodów działkowych. Mówiąc kolokwialnie – Pani Rzecznik, jak dziecko, dała się wpuścić w maliny.

Choć uważa, że w demokratycznym państwie prawa dopuszczalna jest ustawowa likwidacja niezależnej, pozarządowej organizacji zrzeszającej obywateli i choć kwestionuje zapisy ustawy cedujące na członków organizacji prawo do decydowania w demokratycznym głosowaniu o przyszłości PZD, to jednak, nie chcąc brudzić sobie rąk, podjęła próbę obarczenia rozwiązaniem tego problemu byłą Wicepremier Panią Elżbietę Bieńkowską.

      To kukułcze jajo zamiast do gniazda sikorki trafiło do gniazda orła. Pani Bieńkowska odbiła piłeczkę z szybkością i gracją Agnieszki Radwańskiej.  RPO musiała to przyjąć no i została z gorącym kartoflem w ręku. Widać te oparzenia zaskutkowały brakiem pisemnej odpowiedzi RPO na setki listów i apeli kierowanych do niej przez działkowców.

Alternatywnym tłumaczeniem może być obawa RPO, by nie rozbić tego kukułczego jaja, które stając się zbukiem może narobić dużo smrodu.

Teraz trzeba wypić to nawarzone piwo.Autorytet Sądu Najwyższego, a później RPO został zaangażowany w zwalczanie ustawy o ROD dopiero, co uchwalonej przez Sejm RP zdecydowaną większością.

Władza przestała respektować wolę obywateli, a publiczne deklaracje byłego premiera „zagwarantujemy działkowcom bezpieczeństwo i trwałość ogrodów działkowych” nie znajdują pokrycia w dalszych działaniach, a wręcz, co z przykrością należy stwierdzić, poddają w wątpliwość realizację tych deklaracji.Z niezrozumiałych względów organy państwa, w tym RPO, forsują takie rozwiązania, które prowadzą w efekcie końcowym do likwidacji PZD.

Milczenie RPO jest znamienne. Dlaczego RPO nie wycofuje się z bezpodstawnych sugestii o ustawowym przymuszaniu działkowców do pozostania w PZD? Przecież zdrowy rozsądek nakazuje, by RPO wyszła z tego maliniaka, wycofała się z absurdalnych zarzutów, tak jak zrobił to prezes Grobelny z ZMP i przestała być rzecznikiem frustratów i renegatów.Pani Rzecznik, nie ma potrzeby jeść tej żaby.

Jeśli RPO nie będzie deptać po odciskach działkowcom, to oni o tym szybko zapomną. Inaczej Pani profesor Irena Lipowicz zapisze się w annałach, jako RPO inicjujący uchylenie aktu prawnego uchwalonego w trybie inicjatywy ustawodawczej obywateli RP.Dzisiaj widać, że nowy Rząd jest na przetrwaniu i w stosunku do nas działkowców nie podejmie żadnych działań bezpośrednio. Wypuści „zagończyków” do prorządowych mediów.

Zaciekła batalia o ogrody trwa nadal.Zgodnie z przysłowiem „ jedność trzody zmusza lwa do położenia się z głodu”, działkowcy trzymając się razem pokonają tego, cokolwiek wyliniałego, przysłowiowego lwa.

Z tym przekonaniem kreślę te słowa.

 

                                                                                              Mieczysław Kamiński

 

Rumia, dnia 27 września 2014 roku

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.