Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
Nie dawniej niż kilka tygodni temu na łamach dziennika „Trybuna” ukazał się artykuł opisujący kulisy wyzbywania się za bezcen majątku państwowego na przykładzie warszawskiego ROD „Na Wirażu”. Niezwykle bulwersujące w sprawie jest to, że Agencja Mienia Wojskowego – państwowa spółka - za bezcen pozbyła się wartej miliony ziemi oddając ją w ręce prywatne. Potraktowani jak zbędny ekwipunek działkowcy, którzy gospodarzą tym terenem od ponad 50 lat, zostali sprzedani razem ze swoim dobytkiem temu, kto dał najlepszą cenę. I choć likwidowana jednostka wojskowa, która założyła i oddała swego czasu działkowcom użytkowanie tymi terenami zapewniała, że przekazanie praw do gruntu AMW nic nie zmieni, po latach okazało się, że było to zwykłe kłamstwo. Stało się inaczej, a coraz więcej informacji i niezrozumiałych zbiegów okoliczności wskazuje na to, że od początku chciano pozbyć się z tego terenu działkowców. Grunty ROD „Na Wirażu” ze względu na bliskość Okęcia i trasy ekspresowej uznawane są za niezwykle atrakcyjne i cenne tereny.
Niezwykle bulwersujące w sprawie jest też to, że nikt – ani jeden urzędnik państwowy – nie pochylił się nad losem działkowców. Liczył się tylko zysk finansowy, nie człowiek i jego dola. Komu zatem służą urzędnicy pracujący w AMW, jeśli za nic mają obywateli tego państwa i ich prawa? Jeśli działają na szkodę swoich własnych obywateli czyniąc im krzywdę, co w konsekwencji może prowadzić do wielu tragedii?
W 2004 r. AMW zawarła z OZ Mazowieckim PZD porozumienie. Na jego mocy agencja miała zlikwidować ROD „Na Wirażu” w celu rozbudowy lotniska Okęcie. Związek uznał, że w takich okolicznościach, gdzie korzyść społeczna jest niewątpliwa i niepodważalna, zatem nie będzie czynił żadnych trudności. AMW zobowiązała się do wypłaty działkowcom odszkodowania oraz zakupu ziemi w pobliżu Góry Kalwarii i odtworzenie tam likwidowanego ogrodu. Ku wielkiemu zdziwieniu wszystkich, AMW po zawarciu tej ugody, - teren ten, wyceniany na ok. 38 mln zł, przekazała prywatnej spółce-córce Airport Village. Porozumienia z działkowcami rzecz jasna nie zrealizowano. Przez kolejne lata toczyły się sądowe spory, bowiem NIK dopatrzył się w transakcji zawartej przez AMW działania na niekorzyść Skarbu Państwa.
Dziś, gdy PZD próbuje rozliczyć państwową agendę z zawartego porozumienia napotyka opór i bagatelizowanie zawartych postanowień. „Agencja stoi na stanowisku, iż realizacja zobowiązań stron Porozumienia, w świetle zmian własnościowych dotyczących działek gruntu, na którym zlokalizowany jest ROD „Na Wirażu” jest niemożliwa”. Idąc o krok dalej AMW sugeruje, a może ostrzega, że sądowe dochodzenie ewentualnych roszczeń wynikających z ugody będzie nieskuteczne. Tymczasem Airport Village także odniósł się do sprawy tego porozumienia wskazując, że nie jest ani następcą prawnym, ani stroną tego porozumienia zawartego 1 marca 2004r między PZD a AMW, w związku z tym nie widzi powodu, by zajmować się oceną realizacji zaciągniętych przez AMW zobowiązań. Teren zaś sprzedano kolejnemu klientowi. Jak nowy kupiec zapatruje się na sprawę działkowców, których przecież zakupił wraz z terenem, wciąż nie wiadomo. Wątpliwe jest, by myślał o ich losie i wieloletniej pracy.
To co rzuca piaskiem po oczach jest fakt, że działkowcy zostali w rzeczy samej okradzeni przez swoje własne państwo, a wszystko w mocy prawa i przepisów, które w tym wypadku służą interesom biznesowym, a nie obywatelom . Kim zatem są urzędnicy AMW i w czyim interesie działają jeśli nie w imieniu i nie na korzyść państwa? Państwo to my – obywatele. To my płacimy podatki na pensje tychże urzędników, którzy nie bronią naszych interesów, a prywatnych inwestorów i doprowadzają do szczytu absurdu. Jeśli prawo jest kulawe, ludzie znajdują ścieżki, by je obejść.
Państwo prawa to państwo, którego organy działają na podstawie i w granicach prawa, ale też niezbędnym jest, by ta działalność opierała się m.in. na równości, wolności, czy też sprawiedliwości. W obliczu działań państwowej agendy względem ROD „Na Wirażu”, która nie wywiązuje się z własnych obietnic nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności, nie dziwi brak zaufania społecznego do państwowych instytucji i prawa. 51 proc. badanych uważa, że nie żyje w państwie prawa. 59 proc. z nas sądzi, że nie wszyscy mają równe możliwości korzystania ze swoich praw, a 54 proc. Polaków uważa, że państwo nie szanuje swych obywateli. Obywatel w starciu z urzędnicza machiną nie ma szans. Działkowcy z ROD „Na Wirażu” mogą mówić o dyskryminacji i nieposzanowaniu ich praw. Jednak gdzie mają iść i w czyje drzwi pukać, skoro urzędnicy państwowi w imieniu państwa mówią im: „nie ma sprawy” i z politowaniem kiwają głowami pytając „o co bijecie tę pianę”, a dodatkowo mówią „sądy wam nie pomogą”? Nie ma sprawy ani nawet problemu, bo przecież ziemię wraz z działkowcami przedstawiciele państwa oddali za bezcen prywatne ręce powiązanych z AMW osobom. Tak się wyprowadza majątek państwowy w ręce prywatne. Wszystko w obliczu prawa, a że pokrzywdzono przy tym kilkaset warszawskich rodzin działkowych to nic nie znaczący epizod. W końcu instytucje sądowe w ciągu 10 lat prowadzenia różnych spraw i postępowań nie dopatrzyły się żadnych nieprawidłowości.
Przecieramy oczy ze zdumienia, czy to na pewno Polska jeszcze. Jeden z czołowych polityków powiedział nie tak dawno znamienne i jakże prawdziwe słowa: „państwo polskie istniej tylko teoretycznie i w efekcie ludzie przestali to państwo szanować”. Czytając historię ROD „Na Wirażu” nie dziwi, że Polacy nie szanują swojego państwa. Skoro bowiem państwo sprzedaje swoich obywateli razem z terenem w prywatne ręce, niewiele w ludziach pozostaje szacunku i zrozumienia. Nobla temu, kto położy kres temu moralnemu bezprawiu w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa.
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.