Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Bieżące wydarzenia

Działkowcy z ROD „Na Wirażu” ograbieni przez państwo? - 14.07.2015

Nie dawniej niż kilka tygodni temu na łamach dziennika „Trybuna” ukazał się artykuł opisujący kulisy wyzbywania się za bezcen majątku państwowego na przykładzie warszawskiego ROD „Na Wirażu”. Niezwykle bulwersujące w sprawie jest to, że Agencja Mienia Wojskowego – państwowa spółka - za bezcen pozbyła się wartej miliony ziemi oddając ją w ręce prywatne. Potraktowani jak zbędny ekwipunek działkowcy, którzy gospodarzą tym terenem od ponad 50 lat, zostali sprzedani razem ze swoim dobytkiem temu, kto dał najlepszą cenę. I choć likwidowana jednostka wojskowa, która założyła i oddała swego czasu działkowcom użytkowanie tymi terenami zapewniała, że przekazanie praw do gruntu AMW nic nie zmieni, po latach okazało się, że było to zwykłe kłamstwo. Stało się inaczej, a coraz więcej informacji i niezrozumiałych zbiegów okoliczności wskazuje na to, że od początku chciano pozbyć się z tego terenu działkowców. Grunty ROD „Na Wirażu” ze względu na bliskość Okęcia i trasy ekspresowej uznawane są za niezwykle atrakcyjne  i cenne tereny.

Niezwykle bulwersujące w sprawie jest też to, że nikt – ani jeden urzędnik państwowy – nie pochylił się nad losem działkowców. Liczył się tylko zysk finansowy, nie człowiek i jego dola. Komu zatem służą urzędnicy pracujący w AMW, jeśli za nic mają obywateli tego państwa i ich prawa? Jeśli działają na szkodę swoich własnych obywateli czyniąc im krzywdę, co w konsekwencji może prowadzić do wielu tragedii?

W 2004 r. AMW zawarła z OZ Mazowieckim PZD porozumienie. Na jego mocy agencja miała zlikwidować ROD „Na Wirażu” w celu rozbudowy lotniska Okęcie. Związek uznał, że w takich okolicznościach, gdzie korzyść społeczna jest niewątpliwa i niepodważalna, zatem nie będzie czynił żadnych trudności. AMW zobowiązała się do wypłaty działkowcom odszkodowania oraz zakupu ziemi w pobliżu Góry Kalwarii i odtworzenie tam likwidowanego ogrodu. Ku wielkiemu zdziwieniu wszystkich, AMW po zawarciu tej ugody, - teren ten, wyceniany na ok. 38 mln zł, przekazała prywatnej spółce-córce Airport Village. Porozumienia z działkowcami rzecz jasna nie zrealizowano. Przez kolejne lata toczyły się sądowe spory, bowiem NIK dopatrzył się w transakcji zawartej przez AMW działania na niekorzyść Skarbu Państwa.

Dziś, gdy PZD próbuje rozliczyć państwową agendę z zawartego porozumienia napotyka opór i bagatelizowanie zawartych postanowień. „Agencja stoi na stanowisku, iż realizacja zobowiązań stron Porozumienia, w świetle zmian własnościowych dotyczących działek gruntu, na którym zlokalizowany jest ROD „Na Wirażu” jest niemożliwa”. Idąc o krok dalej AMW sugeruje, a może ostrzega, że sądowe dochodzenie ewentualnych roszczeń wynikających z ugody będzie nieskuteczne. Tymczasem Airport Village także odniósł się do sprawy tego porozumienia wskazując, że nie jest ani następcą prawnym, ani stroną tego porozumienia zawartego 1 marca 2004r między PZD a AMW, w związku z tym nie widzi powodu, by zajmować się oceną realizacji zaciągniętych przez AMW zobowiązań. Teren zaś sprzedano kolejnemu klientowi. Jak nowy kupiec zapatruje się na sprawę działkowców, których przecież zakupił wraz z terenem, wciąż nie wiadomo. Wątpliwe jest, by myślał o ich losie i wieloletniej pracy.

To co rzuca piaskiem po oczach jest fakt, że działkowcy zostali w rzeczy samej okradzeni przez swoje własne państwo, a wszystko w mocy prawa i przepisów, które w tym wypadku służą interesom biznesowym, a nie obywatelom . Kim zatem są urzędnicy AMW i w czyim interesie działają jeśli nie w imieniu i nie na korzyść państwa? Państwo to my – obywatele. To my płacimy podatki na pensje tychże urzędników, którzy nie bronią naszych interesów, a prywatnych inwestorów i doprowadzają do szczytu absurdu. Jeśli prawo jest kulawe, ludzie znajdują ścieżki, by je obejść.

Państwo prawa to państwo, którego organy działają na podstawie i w granicach prawa, ale też niezbędnym jest, by ta działalność opierała się m.in. na równości, wolności, czy też sprawiedliwości. W obliczu działań państwowej agendy względem ROD „Na Wirażu”, która nie wywiązuje się z własnych obietnic nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności, nie dziwi brak zaufania społecznego do państwowych instytucji i prawa. 51 proc. badanych uważa, że nie żyje w państwie prawa. 59 proc. z nas sądzi, że nie wszyscy mają równe możliwości korzystania ze swoich praw, a 54 proc. Polaków uważa, że państwo nie szanuje swych obywateli. Obywatel w starciu z urzędnicza machiną nie ma szans. Działkowcy z ROD „Na Wirażu” mogą mówić o dyskryminacji i nieposzanowaniu ich praw. Jednak gdzie mają iść i w czyje drzwi pukać, skoro urzędnicy państwowi w imieniu państwa mówią im: „nie ma sprawy” i z politowaniem kiwają głowami pytając „o co bijecie tę pianę”, a dodatkowo  mówią „sądy wam nie pomogą”? Nie ma sprawy ani nawet problemu, bo przecież ziemię wraz z działkowcami przedstawiciele państwa oddali za bezcen prywatne ręce powiązanych z AMW osobom. Tak się wyprowadza majątek państwowy w ręce prywatne. Wszystko w obliczu prawa, a że pokrzywdzono przy tym kilkaset warszawskich rodzin działkowych to nic nie znaczący epizod. W końcu instytucje sądowe w ciągu 10 lat prowadzenia różnych spraw i postępowań nie dopatrzyły się żadnych nieprawidłowości.

Przecieramy oczy ze zdumienia, czy to na pewno Polska jeszcze. Jeden z czołowych polityków powiedział nie tak dawno znamienne i jakże prawdziwe słowa: „państwo polskie istniej tylko teoretycznie i w efekcie ludzie przestali to państwo szanować”. Czytając historię ROD „Na Wirażu” nie dziwi, że Polacy nie szanują swojego państwa. Skoro bowiem państwo sprzedaje swoich obywateli razem z terenem w prywatne ręce, niewiele w ludziach pozostaje szacunku i zrozumienia. Nobla temu, kto położy kres temu moralnemu bezprawiu w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa.

 

Powrót

Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.