Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
"Wszak proponuje się likwidację wszystkich warszawskich ogrodów działkowych celem uzyskania dostępu do tych terenów i przekazania ich byłym właścicielom, aby oni w konsekwencji sprzedali je deweloperom. Skoro działa Pani na podstawie m.in. art. 208 Konstytucji RP to mam prawo oczekiwać reakcji sprawowanego urzędu. Sprawa ta ma niezwykle ważne znaczenie dla wszystkich warszawskich działkowców, bowiem Zrzeszenie Dekretowiec chce ich kosztem, pełnoprawnych Obywateli pozyskać grunty i środki finansowe na zaspokojenie tych roszczeń"- pisze do Rzecznika Praw Obywatelskich Bogusław Dąbrowski z ROD im. Kmdr ppor. Jana Grudzińskiego w Gdyni.
"Pomysł na zaspokojenie roszczeń reprywatyzacyjnych kosztem warszawskich działkowców bez żadnego odszkodowania dla nich i dla stowarzyszenia ogrodowego Polski Związek Działkowców za utratę prawa do gruntów i majątku wspólnego, jest niczym innym jak zamiarem ograbienia działkowców. Zaś pozbawiona zieleni, betonowa pustynia miejska znacząco pogorszy warunki egzystowania nie tylko mieszkańców Warszawy. Dzisiaj problem zaspokojenia roszczeń dekretowców jest zagrożeniem dla ogrodów i działkowców z Warszawy, jutro może pojawić się inny problem, który będzie zagrożeniem dla praw działkowców z innych regionów kraju. Czy w takiej sytuacji działkowcy jako społeczeństwo obywatelskie mogą liczyć bez obaw na poszanowanie ich prawa przez władzę" - pyta w liście Marszałka Senatu Bogdana Borusewicza i Rzecznika Praw Obywatelskich Prof. Irenę Lipowicz OZ Sudecki.
"Zwracam się do polskich parlamentarzystów z ogromną prośbą poparcia tej obywatelskiej inicjatywy i szybkie wprowadzenie tego projektu ustawy na odpowiednią drogę legislacyjną. Na taką decyzję czeka 900.000 rodzin posiadających działki w rodzinnych ogrodach działkowych. Apeluję do polskich parlamentarzystów i przedstawicieli szeroko rozumianej władzy publicznej, aby zakończyła się wreszcie ta swoista i nikomu niepotrzebna wojenka z polskimi działkowcami - pełnoprawnymi obywatelami naszej ojczyzny" - apeluje do Członków Komisji Infrastruktury Sejmu RP Andrzej Zajcew z ROD im. Stanisława Wyspiańskiego w Gdańsku.
"Powinna Pani stać na straży praw obywateli, a nie podważać inicjatorów naszej ustawy. Nie dostrzega Pani dobrodziejstw jakie niesie ustawa o ROD dla działkowców, widzi Pani tylko korzyści dla deweloperów. Pod płaszczykiem przestrzegania zasad demokracji podważa Pani przepisy dotyczące zebrań wszystkich działkowców, możliwość demokratycznego wyboru przez działkowców stowarzyszenia, które będzie prowadzić ich ogród. Mamy nadzieję, że odstąpi Pani od swoich zarzutów i pozwoli na spokojne korzystanie z działek" - pisze w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich Ewa Czyżewska z ROD 'Chemik' w Grudziądzu.
"Walczymy od tak wielu lat, że jesteśmy już zmęczeni, ale niech Pani nie myśli, że się poddamy. Widać nasza walka się jeszcze nie skończyła i nie skończy dopóki nie wygramy tej batalii. My nie opuścimy naszych ogrodów, naszych zielonych płuc miast. Bez nich już nas nie będzie i prawdopodobnie nie będzie Pani jako naszego Rzecznika Praw Obywatelskich. Pani Profesor my jesteśmy bardzo dobrze zorganizowanym stowarzyszeniem. Potrafimy walczyć o swoje i wygrywać. Niech Pani jeszcze raz przemyśli swoje stanowisko w naszej sprawie i wycofa się z honorem z nietrafionych decyzji" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z ROD 'Stokrotka' w Bełchatowie.
"Milionowa rzesza działkowców długo czekała na dobrą ustawę zapewniającą ciągłość istnienia i działania ogrodów. Nasze podpisy pod projektem ustawy, petycje, manifestacje sprawiły, że długi proces legislacyjny zakończył się w dniu 13 grudnia 2013 roku. Ustawa o ROD otworzyła drzwi dające możliwość stworzenia odrębnych organizacji niezrzeszonych w PZD, ale na zebraniach ustawowych większość działkowców wybrała ogólnopolskie stowarzyszenie PZD, bo duża silna organizacja może więcej" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z ROD 'Nad Strugą' w Grudziądzu.
W Sejmie RP w dniu 18 grudnia 2014 r. odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw (druk nr 2953). Obradom Sejmu z galerii przysłuchiwała się dość liczna grupa działkowców z Warszawy i Łodzi na czele z Prezesem PZD Eugeniuszem Kondrackim. Uzasadnienie do projektu przedstawił z trybuny sejmowej mec. Bartłomiej Piech przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej.
Zaledwie rok temu w grudniu działkowcy wychodzili z Sejmu pełni nadziei i radości, że po 18 miesiącach wyczerpującej pracy i sejmowych przepychanek, o jak najlepsze zapisy nowej ustawy, udało się wywalczyć dla działkowców i ogrodów dobrą ustawę. Radość trwała niespełna miesiąc. Już w styczniu 2014r. NSA stworzył precedens, który życie działkowców zamienił w przysłowiowy koszmar. Decyzja rozbiórki altany warszawskiego działkowca, która choć nie przekraczała ustawowych 25 metrów, miała murowane ściany, stała się realnym zagrożeniem dla 900 tys. ogrodowych altan w całym kraju. I tak oto działkowcy kolejny raz zostali przez władze sądowniczą pozbawieni złudzeń, jakoby ich dobro liczyło się i miało znaczenie.
18 grudnia 2014 roku w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy Stop Rozbiórkom Altan o zmianie ustawy Prawo budowlane i niektórych innych ustaw. Projekt przedstawili posłom przedstawiciele Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej mec. Bartłomiej Piech i mec. Tomasz Terlecki. Media na bieżąco śledzą starania Komitetu i PZD o wprowadzenie do przepisów prawa ścisłej definicji altany działkowej. Na te zmiany czeka blisko milion użytkowników działek w rodzinnych ogrodach działkowych. Dzięki wysiłkowi i zaangażowaniu działkowców i PZD projekt ustawy został skierowany do Komisji Infrastruktury. Zachęcamy do zapoznania się z artykułami na temat projektu Stop Rozbiórkom Altan na stronie pzd.pl w zakładce O nas - Media o nas.
Zbliża się koniec roku i wszyscy zastanawiają się co przyniesie im 2015 rok. Każdy liczy, że przyszły rok będzie lepszy od poprzedniego. Na pewno nie będzie on lepszy dla działkowców z ROD „Cukrownik” w Kościanie. Dlaczego? Starosta Kościański już się o to postarał przesyłając wypowiedzenie dotychczasowej opłaty rocznej z tytułu użytkowania wieczystego gruntu i wskazując jej nową wysokość.
18 grudnia 2013 r. Prezydent RP podpisał ustawę o ROD, działkowcy odetchnęli z ulgą, ale jak się okazuje na krótko! Już w styczniu 2014 r. NSA orzeka, przyjmując słownikową definicję altany działkowej, że altana na działkach w ROD ma mieć lekką ażurową konstrukcję i nakazuje tym samym dokonać rozbiórki altany znajdującej się w jednym z warszawskich ROD, mimo że powierzchnia altany jest zgodna z przepisami o ROD. Następnie w czerwcu 2014 r. RPO poddaje w wątpliwość zgodność ustawy o ROD z Konstytucją RP. Natomiast Prezydent Warszawy nagle rozpoczyna rozpatrywanie wniosków zwrotowych tzw. byłych właścicieli wynikających z Dekretu Bieruta i od czego zaczyna? Oczywiście od ogrodów działkowych!
Wraca bulwersująca sprawa zaspokojenia roszczeń dekretowych kosztem rodzinnych ogrodów działkowych. W dniu 19 grudnia 2014r opublikowany został w gazecie Rzeczpospolita artykuł „Pomysł na zaspokojenie roszczenia bez pieniędzy”, gdyż senacka komisja ustawodawcza rozpoczęła prace legislacyjne nad projektem reprywatyzacji w Warszawie. Artykuł koncentruje się na forsowanym przez Zrzeszenie Dekretowiec pomyśle „bezkosztowego” – z punktu widzenia m.st. Warszawy – rozwiązania problemu odszkodowań za nieruchomości przejęte na podstawie dekretu Bieruta z 1945 roku, poprzez zwrot terenów w naturze. Zgodnie z założeniami Zrzeszenia, realizacja ich projektu przyniesie gigantyczne dochody Miastu, zamiast dotychczasowych strat spowodowanych wypłatą odszkodowań. Brzmi pięknie! Ta doskonała wizja na zaspokojenie roszczeń ma tylko jeden szkopuł, skąd wziąć wolne tereny? Dekretowiec bez wahania proponuje poszukać ich w rodzinnych ogrodach działkowych!!!
"Zrzeszenie Dekretowiec chce kosztem działkowców i ich rodzin pozyskać grunty i środki finansowe na zaspokojenie pretensji dawnych właścicieli i ich spadkobierców. Zgodnie z ustawą o ROD, w żadnym przypadku likwidacji ogrodu nie można pozbawić działkowców oraz PZD odszkodowania za nakłady poczynione na nieruchomości, czyli za wypracowane latami naniesienia i nasadzenia oraz infrastrukturę ogrodową i altankę ogrodową" - pisze OZ Szczecin w liście do Marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza.
Jak podaje Super Express posłowie nie zgadzają się z projektem Stowarzyszenia Dekretowiec, który kosztem działkowców chce rozwiązać problem roszczeń pokrzywdzonych dekretem Bieruta. W tej sprawie takie samo stanowisko ma Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe jak i Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Ustawa z dnia 13 grudnia 2013 r. o rodzinnych ogrodach działkowych opiera się na założeniu, które polega na tym, iż prawo do działki jest niezależne od przynależności organizacyjnej (art. 2 pkt 1 ustawy o ROD). Bowiem na mocy tej ustawy członkostwo w stowarzyszeniu ogrodowym PZD zostało rozdzielone od prawa do działki w ROD. Wynika z tego, że działkowiec nie musi być już członkiem stowarzyszenia ogrodowego prowadzącego ROD, żeby móc mieć prawo do działki. Jednakże należy przy tym pamiętać, że tylko przynależność do stowarzyszenia ogrodowego powoduje, iż członek może mieć wpływ na decyzje dotyczące zarządzania ogrodem. W szczególności ma prawo brać udział w walnych zebraniach, gdzie decyduje się o opłatach i wyborze władz, a także może kandydować i być wybieranym do organów stowarzyszenia, np. do zarządu ROD.
"Nowa ustawa rozdzieliła prawo do działki od przynależności do stowarzyszenia prowadzącego ogród działkowy. Dlaczego więc che Pani zlikwidować PZD? Czy dlatego, że działkowcy - teraz już całkowicie dobrowolnie - wybierają PZD zamiast tworzyć steki małych stowarzyszeń, które byłyby łatwym celem do rozbicia, podzielenia i skłócenia? Jeśli jacyś działkowcy nie chcą należeć do PZD to mają możliwość się wyłączyć bez utraty praw i majątku. To działkowcy, a nie władza i nie Rzecznik Praw Obywatelskich, mają decydować o ich przynależności. Niech więc Pani 'szczególna troskliwość' nie pozbawia nas konstytucyjnego prawa do wolności zrzeszania się. To nie istnienie PZD jest niekonstytucyjne, ale Pani działania zmierzające do unicestwienia naszej ustawy" - pisze SSI OZ Mazowieckiego.
"Pani działania są dla nas niezrozumiałe, bo piastowana przez Panią funkcja ma chronić obywateli, a tylko w momencie łamania prawa winna Pani podejmować inicjatywę. Nasza ustawa jest solidnym gwarantem naszych interesów, pozwala wybrać organizację zarządzającą ogrodem, daje poczucie bezpieczeństwa. Pragniemy zaapelować o zaniechanie inicjatywy wobec obowiązującej do 19 stycznia 2014 roku ustawy o ROD" - piszą w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich działkowcy z ROD 'Agromet - Unia' w Grudziądzu.
"Szanowna Pani Profesor, ogrodnictwo działkowe na ziemiach polskich sięga XX wieku. Od samego początku istnienia ogrody były pomyślane jako forma wsparcia dla najuboższych warstw społeczeństwa. Działkowcy to nie tylko ludzie starsi, emeryci i renciści, ale także coraz młodsze pokolenia naszego społeczeństwa. Dla nich wszystkich ogród działkowy jest azylem spokoju, miejscem odpoczynku i rekreacji. Niejednokrotnie stanowi jedyne miejsce realizowania własnego hobby jakim jest uprawa roślin" - pisze w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich honorowy prezes ROD 'Tęcza' w Kędzierzynie - Koźlu Jan Koprowski.
"Gdyńscy działkowcy, skupieni w 25 ogrodach działkowych, apelują do Państwa o udzielenie poparcia obywatelskiemu projektowi 'Stop Rozbiórkom Altan'. Głęboko wierzymy w to, że to Państwo będziecie tą grupą, która zakończy wojnę 'polsko - działkową'. Jesteśmy przekonani, ze swoją postawą nie pozwolicie na stosowanie dzikich pojęć w stylu 'ażurowe altany'. Wierzymy, że to Państwa postawa długo w środowisku działkowców będzie traktowana jako pozytyw" - pisze w liście do Członków Komisji Infrastruktury Sejmu RP Kolegium Prezesów Gdyńskich Ogrodów Działkowych w Gdyni.
"Już 11 miesięcy minęło od wejścia w życie nowej ustawy o ROD. W międzyczasie zakończyła się zima, a my działkowcy przepracowaliśmy kolejny sezon na naszych działkach, zbierając przy tym duże plony i rozładowując stres życia codziennego. Sezon minął, a ciągle znajdują się kolejne podmioty, które robią wszystko, aby zakłócić nasza radość z naszych działek. Zwracam się do Pani z prośbą o skupienie się na pracy nad prawami obywateli, zwłaszcza tych uboższych i wykluczonych, wśród których wielu jest działkowcami. Najwyższy czas pogodzić się z faktami - nowa ustawa o ROD weszła wżycie i nie ma już od tego odwetu" - pisze w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich Mieczysław Pawłowski z ROD 'Olszynka' w Grudziądzu.
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.