Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
"Prezydium OZ Sudeckiego zwraca się z prośbą do Pani Premier o rozważenie podjęcia stosownych działań wobec Prezydenta m.st. Warszawy. Działkowcy jako obywatele RP chcą wierzyć, że ktoś w naszym państwie czuwa nad przestrzeganiem konstytucyjnej zasady legalizmu, która zobowązuje organy władzy publicznej do działania na podstawie i w granicach prawa i w wyłącznie oparciu na wyraźnie określonej normie kompetencyjnej. W tej zasadzie nie ma miejsca na działania polityczne, zmierzające do uzyskania nie tylko politycznych korzyści" - pisze w swoim stanowisku do Premiera RP Prezydium OZ Sudeckiego w Szczawnie Zdroju.
"28 kwietnia br. odbyło się posiedzenie Okręgowego Zarządu Mazowieckiego PZD. W trakcie obrad poruszano przede wszystkim kwestie związane z aktualnymi problemami Związku, a także z opieszałością władz Warszawy w sprawie regulacji stanu prawnego ROD objętych „dekretem Bieruta”.
"Czujemy się pokrzywdzeni Pani wystąpieniem. Zwracamy się, aby w sposób rzetelny i uczciwy przyjrzała się Pani działalności naszej organizacji i nie ulegała wpływowi osób,które podejmują próby wprowadzenia Pani w błąd, co do konieczności podejmowania pochopnych, nieprzemyślanych działań" - piszą w swoim stanowisku do Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy uczestnicy XVIII posiedzenia OZ Śląskiego PZD w Katowicach.
"Przedłożony Zjazdowi projekt statutu uzyskał powszechne popracie delegatów i został niemal jednogłośnie uchwalony. Następnie statut został przedłożony do rejestracji przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy, jednak referendarz sądowy odmówił rejestracji statutu. Zakwestionował przede wszystkim uprawnienia Nadzwyczajnego Zjazdu do uchwalenia statutu PZD. Krajowa Rada PZD z niepokojem i zaskoczeniem przyjęła postanowienie sądu, jak również argumenty wysuwane przez Prezydent m.st. Warszawy. Wolą Predydium KR PZD skierowano skargę na postanowienie referendarza sądowego i mamy mandzieję na zmianę werdyktu przez sąd pierwszej instancji" - piszą w swoim stanowisku działkowcy ROD "Metalowiec" w Skarżysku - Kamiennej.
"Jak zwykle, gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Grunty, na których zlokalizowane są ROD są łakomym kąskiem dla deweloperów, a także świetną okazją dla włodarzy miast do załatania dziur budżetowych. Zarzuty wobec statutu są absurdalne, a największym kuriozum jest uznawanie części opłaty ogrodowej za finansowanie działalności jednostki krajowej i okręgowej. Gdyby Pani Prezydent była działkowcem, to wiedziałaby, że zarówno Okręgi jak i Krajowa Rada w dużym zakresie zarządzają ogrodami. Składa się na to księgowość, opieka prawna, nadzór inwestycyjny oraz ogrodniczy. Bez tej pomocy ogrody miałyby ogromne trudności w samodzielnym funkcjonowaniu, a zatrudnienie osób do wykonywania tych zadań przerasta możliwości finansowe ogrodów" - pisze do Pani Premier Ewy Kopacz Blandyna Łubkowska z ROD "Wisełka" w Toruniu.
"Polityczny festiwal pomysłów na "ratowanie" ogrodów poprzez likwidacją Polskiego Związku Działkowców trwa w najlepsze. Tym razem najcięższe działa wytoczyła Prezydent Warszawy, uderzając w podwaliny prawne PZD. Jako organ nadzoru zakwestionowała nowo uchwalony statut Związku i wezwała do uchylenia wszystkich uchwał podjętych na jego podstawie" - czytamy w Dzienniku Trybuna.
"W odniesieniu do postulatów Polskiego Związku Działkowców dotyczących zablokowania możliwości restytucji mienia należy zauważyć, że roszczenia reprywatyzacyjne dawnych właścicieli lub ich następców prawnych co do zasady nie mogą być zaspokajane poprzez zwrot nieruchomości w tych sytuacjach, w których nieruchomość została zbyta na rzecz osoby trzeciej - podmiotu prywatnego, tj. gdy decyzja nacjonalizacyjna wywołała nieodwracalne skutki prawne. W takim przypadku sąd powszechny zasądza odszkodowanie. Jednak w zależności od okoliczności konkretnej sprawy sąd może uznać, że nie zachodzą nieodwracalne skutki prawne i brak jest podstaw do odmowy zwrotu danej nieruchomości w naturze, jednak ocena taka leży w wyłącznej kompetencji sądu" - odpowiada Minister Skarbu Państwa na interpelację poselską Macieja Orzechowskiego z PO w sprawie ustawy reprywatyzacyjnej.
W dniu 27 kwietnia 2015 r. Marian Praczyk Prezes OZ w Pile spotkał się ze Stanisławem Kalembą, posłem PSL ziemi pilskiej. Podczas spotkania Prezes OZ zapoznał posła z problemami jakie napotyka PZD w związku z rejestracją statutu w Krajowym Rejestrze Sądowym po jego odrzuceniu przez sąd w wyniku negatywnego stanowiska, jakie zgłosił Prezydent m.st. Warszawy jako organ nadzoru nad PZD. Po zapoznaniu się ze stanowiskiem organu nadzorczego - Biura Administracji i Spraw Obywatelskich Urzędu Stołecznego Miasta Warszawy oraz stanowiskiem Krajowej Rady PZD, Poseł Kalemba wystosował list do Janusza Piechocińskiego, Wiceprezesa Rady Ministrów i Prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego, z prośbą o pomoc i wsparcie działań w doprowadzeniu do rejestracji statutu Stowarzyszenia Ogrodowego Polskiego Związku Działkowców w Krajowym Rejestrze Sądowym.
"Członkowie OZ Mazowieckiego PZD wyrażają przekonanie, że postanowienie referendarza sądowego ws. odmowy rejestracji statutu PZD jest działaniem zamierzonym, które ma wywołać destabilizację w działalności organizacyjnej całego Związku. Sama decyzja, jak i jej uzasadnienie nie tylko budzi zastrzeżenia i wątpliwości, ale jest jednym z wielu świadectw działań stołecznych urzędników, których celem jest pognębienie działkowców i przejęcie ogrodów działkowych. Ten cel towarzyszy władzom Miasta Warszawy już od wielu lat. Co chwila podejmowane są kolejne próby skierowane na całkowitą likwidację warszawskich ogrodów działkowych i pozbycie się działkowców. Prawo w tym wypadku nie ma nic do rzeczy, bowiem wysnuwane przeciwko PZD zarzuty są abstrakcyjne. Wydaje się zatem całkowicie oczywiste, że tym razem mamy do czynienia z jeszcze bardziej zdecydowanym i zdeterminowanym działaniem, a ich autorem pośrednio jest Prezydent Warszawy, która zgłosiła zastrzeżenia co do nowego statutu PZD i sposobu jego uchwalenia. Zadziwia nas determinacja, z jaką prowadzone są działania, wbrew logice i interpretacji prawa".
"Niechęć Pani Prezydent Hanny Gronkiewicz - Waltz do ogrodów działkowych podyktowana jest najprawdopodobniej dążeniem do likwidacji warszawskich ogrodów działkowych podyktowana jest najprawdopodobniej dążeniem do likwidacji warszawskich ogrodów działkowych, które w wyniku rozbudowy miasta usytuowane są w intratnych lokalizacjach. To krótkowzroczne postrzeganie gruntów miejskich, jest w istocie działaniem przeciwko mieszkańcom Warszawy, nie tylko działkowcom. Dlatego apelujemy o zaprzestanie działań szkodzących PZD i blisko milionowej rzeszy działkowców, podejmowanych przez Prezydent Warszawy" - pisze OZ Małopolski.
"Mamy więc trzecią organizowaną w majestacie prawa próbę zniszczenia ogrodnictwa działkowego w Polsce poprzez atak na jego strukturę. Smutne jest to, że do dzieła swoją rękę dokładają renegaci, którzy kiedyś byli członkami PZD. Jednym z nich jest pan Dobiesław Wieliński były członek PZD w ROD "Kwitnąca Dolina" w Swarzędzu. Pan D. Wieliński autor wniosku dotyczącego nadzoru nad stowarzyszeniem PZD jest "fikcyjnym" użytkownikiem działki, czego najlepszym przykładem jest ona sama - zaniedbana, nieuprawiana, porośnięta chaszczami. Sprawia wrażenie opuszczonej i tak jest w rzeczywistości. Jej gospodarzowi potrzebna jest jedynie jako pretekst do wypowiadania się w imieniu działkowców, sam bowiem mieszka w pobliżu we własnym domu z zadbanym ogrodem. Od 2011 roku nie partycypuje w wydatkach jakie działkowcy ponoszą na rzecz ogrodu. Ten "odnowiciel" ruchu działkowego w Polsce na swoim terenie w swoim ogrodzie doznał sromotnej porażki. Po żarliwej agitacji na rzecz wyłączenia ogrodu ze struktur PZD, poparło go raptem 9 działkowców, 116 było za pozostawieniem ogrodu w PZD" - piszą działkowcy z ROD "Kwitnąca Dolina" w Swarzędzu.
"Jesteśmy zaniepokojeni przedłużającą się procedurą rejestracji statutu Polskiego Związku Działkowców. Do chwili obecnej zrobiliśmy wiele aby wprowadzić w życie postanowienia ustawy z 13 grudnia 2013 r. Niezrozumiałym dla nas jest wyszukiwanie proceduralnych utrudnień w celu rejestracji - pomimo, że statut jest akceptowany przez nas działkowców i był z nami konsultowany przed jego uchwaleniem" - piszą w swoim stanowisku uczestnicy Walnego Zebrania w ROD im. "1000 - lecia PP" w Szczecinie.
"Znamy ludzi, którzy kierują PZD i są w nim zatrudnieni, niejednokrotnie nam pomogli, wiemy, ze można na nich polegać. Trudno jest mi wiec uznać postępowanie wyjaśniające wobec PZD, zakończone udzieleniem ostrzeżenia, za coś innego niż rzucanie kłód pod nogi działkowcom. Nie jest to nic nowego, to powszechna praktyka od ponad 20 lat" - pisze Emilia Wydra z ROD w Toruniu do Premier Ewy Kopacz.
"Jesteśmy oburzeni i zbulwersowani działaniami podjętymi przez Panią Prezydent jako organu nadzorującego PZD, które prowadzą do destabilizacji Związku i paraliżu ruchu działkowego w Polsce. Nasze stanowisko podyktowane jest nie tylko przekonaniem o bezzasadności zarzutów wysuwanych wobec uchwał Krajowej Rady PZD, ale również faktem, że organ nadzorujący w swoich opiniach opiera się na pismach kierowanych do Pani Prezydent przez osoby będące byłymi członkami PZD. Pragniemy też zauważyć, że wciąż trwa procedura sądowa w sprawie zarejestrowania statutu PZD uchwalonego 23 października 2014 r. Pomimo trwania tej procedury organ nadzorujący jednocześnie odrzuca przyjęcie zapisów nowego statutu. Wprowadza to niepokój i destabilizację ruchu działkowego w Polsce oraz zakłóca normalne funkcjonowanie ogrodów działkowych" - pisze w liście do Pani Prezydent m.st. Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz OZ w Kaliszu.
"Pani Prezydent jeszcze przed rozstrzygnięciem sprawy rejestracji statutu PZD przez sąd postanowiła zażądać niezwłocznego uchylenia uchwał wydanych na podstawie nowego statutu, co budzi poważne wątpliwości co do zgodności tych działań z prawem. Nadzór nad organizacją zrzeszającą milion obywateli powinien być wykonywany w sposób staranny i nie budzący jakichkolwiek wątpliwości. Działania Pani Prezydent są zaś pełne wątpliwości, włącznie z tym, czy pod przykrywką nadzoru nie próbuje się doprowadzić do likwidacji ogrodów działkowych położonych w atrakcyjnych rejonach miasta lub tych objętych dekretem Bieruta" - pisze do Pani Premier Ewy Kopacz Stefan Dichting z ROD "Sasanka" w Grudziądzu.
"Przytoczona w Pani piśmie argumentacja dotycząca rejestracji statutu PZD miała na celu jedynie wywołanie zamętu i niepokoju co do dalszego funkcjonowania Stowarzyszenia Ogrodowego PZD. Odbieramy je jako kolejną próbę pozbycia się PZD, a w konsekwencji pozostawienia ROD bez opieki prawnej i ustawowej ochrony. Informujemy, że nie pozwolimy na zniszczenie PZD. Nie dopuścimy do likwidacji ogrodów działkowych" - piszą do Prezydent m.st. Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz działkowcy z ROD "Barbara" w Ropczycach.
"Pani Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zakwestionowała tryb uchwalenia nowego statutu, jednocześnie pomimo braku prawomocnego rozstrzygnięcia tej sprawy przez sąd zażądała od PZD uchylenia wszystkich swoich uchwał. Z pozoru działania te mogą się wydawać troską o działkowców, w rzeczywistości nie są niczym innym, jak dezorganizacją pracy ogrodów działkowych. Uważam, że Pani interwencja jest niezbędna dla dalszego funkcjonowania ogrodów działkowych w Polsce" - pisze do Pani Premier Ewy Kopacz Maria Jarzębowska z ROD w Toruniu.
"Wyrażamy zaniepokojenie podejmowanymi przez Panią Prezydent i jej urząd działaniami zmierzającymi do unicestwienia warszawskich ROD i całego PZD. Łamią one obowiązujący w państwie ład konstytucyjny. Przejawia się to projektem zaspokojenia roszczeń byłych właścicieli nieruchomości przez sięganie po grunty zajmowane przez ROD, ale bez prawem przewidzianych odszkodowań dla działkowców i PZD. Oburzeni jesteśmy bezpodstawną i błędną interpretacją przepisów prezentowaną przez Prezydent Warszawy w zastrzeżeniach do statutu PZD. Apelujemy i prosimy Panią Prezydent m.st. Warszawy aby zechciała swoje działania dostosować do głoszonych haseł o przestrzeganiu prawa" - piszą w swoim stanowisku członkowie PZD w ROD im. T. Kościuszki w Prudniku.
"Wyrażamy swoje zaniepokojenie zatrzeżeniami Prezydenta m.st. Warszawy co do uprawnień Nadzwyczajnego XI Zjazdu Delegatów PZD do uchwalenia statutu PZD. Związek wykonał ustawowy obowiązek i po szerokiej konsultacji społecznej nowy statut PZD został przyjęty. Dlatego gorąco pragniemy, aby jak najszybciej został przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy zarejestrowany i mógł dobrze służyć działkowcom wcałej Polsce" - piszą w swoim stanowisku działkowcy ROD "Zdrowie" w Czerwonej Górze.
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.