Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek
W Rodzinnym Ogrodzie Działkowym „Kąpiele Słoneczne” w Grudziądzu działkę numer 85 użytkuje Pan Henryk Polaszek. Jest działkowcem od 1957 roku, w którym to otrzymał teren z przeznaczeniem na utworzenie działki o powierzchni 436 m2. Pan Henryk zagospodarowywanie działki zaczął od posadzenia drzewek owocowych, w następnej kolejności zajął się częścią ozdobną działki. Materiał roślinny zdobywał od znajomych oraz korzystał z tego dostępnego na targowisku. Odmiany, do których udało się dotrzeć Panu Henrykowi nie satysfakcjonowały go. Pan Polaszek wspomina, że dopiero w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku zostały wyhodowane w Holandii tulipany grupy Hybrydy Darwina.
Data 9 września 2015 r., to kolejny dzień zwycięstwa demokracji w Polskim Związku Działkowców. W tym dniu w Krajowym Rejestrze Sądowym zarejestrowany został statut PZD, który uchwalił w dniu 2 lipca 2015 r. XII Krajowy Zjazd Delegatów PZD. Działkowcy na ten moment cierpliwie oczekiwali, często z nutą pesymizmu.
W potocznym języku działka ogrodowa oznacza dla działkowców mieszkających w naszym kraju kawałek ziemi, na której mogą „oddychać pełną piersią” asymilując się się z przyrodą. Słownik języka polskiego nie podaje definicji działki ogrodowej. Natomiast zgodnie z ustawą z dnia 13 grudnia 2013 r. o rodzinnych ogrodach działkowych, działka ogrodowa to podstawowa jednostka przestrzenna rodzinnego ogrodu działkowego, którego powierzchnia nie może przekraczać 500 m , służąca zaspokajaniu potrzeb działkowca i jego rodziny w zakresie prowadzenia upraw ogrodniczych, wypoczynku i rekreacji.
W ogrodach często ginie dosłownie wszystko narzędzia ogrodowe, kosiarki, wiertarki, drobne meble, naczynia, klamki z drzwi, wszystko co da się sprzedać a w skrajnych przypadkach złodzieje nie gardzą przetworami i artykułami spożywczymi. Złodzieje czują się całkowicie bezkarni mówi pan Stanisław działkowicz od 20 lat, który altanki już nie zamyka, bo złodzieje pokonują każdą kłódkę a im trudniej ją otworzyć, tym więcej zepsuje przy okazji np.: wybiją okno, wyłamią futrynę... Nierzadko zdarza się, że nocują u mnie także bezdomni dodaje. Zarząd Ogrodu i działkowcy zgłaszają te przypadki straży miejskiej, a ta ,owszem, pomaga w pozbywaniu się tych intruzów i wyprowadza ich z ogrodu. Jednak na następną noc bezdomni wracają, niczym do noclegowni.
Pozwolę sobie nawiązać do listu działkowca pt. każdy ma swojego dudka, ponieważ w naszych ogrodach zawsze znajdzie się ktoś, kto wyłącznie krytykuje sposób zarządzania ogrodem, nie podoba mu się to, że działkowcy są zintegrowani w Polskim Związku Działkowców, że chcą w nim trwać, ponieważ dojrzeli do tego aby mieć własną i silną ogólnopolską organizację i być oraz funkcjonować jako społeczeństwo obywatelskie. Wg nich najlepiej byłoby, aby dać działkowcom wolną rękę w ogrodzie, tak po prostu – macie ogród na własność i rządźcie się tak jak chcecie. Ciekawe co z tych rządów wyszłoby? Nie pomylę się, jeśli powiem, że skutek byłby taki sam, jak w państwie bez władzy.
Przez ostatni miesiąc wszystkie stacje telewizyjne w emitowanych wieczorem wiadomościach pokazywały materiał z pięknych szerokich i piaszczystych plaż Bałtyku. Państwowe i komercyjne stacje telewizyjne w najdroższym czasie antenowym jednak nie skupiły się na urokach przyrody naszego nabrzeża. Uwaga redakcji i ich korespondentów skupiona była na parawaningu czyli turystach, którzy na plażach nadmorskich kurortów grodzili się parawanami. W ten sposób dowodzili, że ogrodzone miejsce, grajdoł, jest czyjeś, ma właściciela, który określa jego reguły. Nasza narodowa obsesja grodzenia, dotyczy nie tylko plaży, obiektów sportowych czy ogrodów, grodzimy i zamykamy osiedla i parki, choć specjaliści twierdzą, że płoty prowokują złodzieja, a ostatnio obejmujemy specjalnym nadzorem nawet śmieci.
Wałbrzych w tym niektóre Rodzinne Ogrody Działkowe leżą na węglu. Gdzie nie uderzymy łopatą czy kilofem, tam carbon się pojawia. W jednym miejscu pojawia się głębiej, w drugim występuje na mniejszych głębokościach, ale jest. Jeden gatunkowo jest lepszy, drugi gorszy, pokłady mogą być pochylone, pionowe, poziome i pod kątem.
Specyfika funkcjonowania ROD służy nawiązywaniu bliższych kontaktów sąsiedzkich i tworzeniu małych społeczności lokalnych. Z oczywistych też względów działki rodzinne są miejscem spotkań wielu pokoleń. To, co ludzi łączy tutaj, nie jest to żaden mus ani nakaz lecz tylko wspólna potrzeba i wspólna idea, zgodność wewnętrzna ludzi, którzy wolą pracować z naturą, niż przeciwko niej. Na tej dobrej woli spoczywa cała moc, siła i znaczenie stowarzyszenia, bo działkowcy zrzeszeni w Polskim Związku Działkowców wyróżniają się rozwiniętą funkcją prospołeczną w budowaniu silnej lokalnej społeczności, integrują zbiorowość, dbają by jej członkowie gromadzili się wokół wspólnych idei, zadań, czy wspomnień.
Miasto – ogród, jako wzorzec kształtowania ładu przestrzennego jest znany od XIX wieku. W Polsce często funkcja miasta - ogrodu jest przez gminy pomijana i znacznie lekceważona. Podobnie jak fakt, że część Rodzinnych Ogrodów Działkowych została założona na nieużytkach, terenach zdegradowanych, pokopalnianych lub na byłych śmietniskach i bagnach w wyniku ich rekultywacji przez działkowców. Takie bowiem tereny najczęściej gminy oddawały na ogrody działkowe.
Funkcjonowanie Społecznej Służby Instruktorskiej w Polskim Związku Działkowców ma długoletnią tradycję. Praca instruktorów jako służby doradczej w Rodzinnych Ogrodach Działkowych a także na rzecz samego Związku znalazła uzasadnienie i stała się nieodzownym elementem funkcjonowania ogrodów i PZD. Doradztwo ogrodnicze to wiedza i doświadczenie, umiejętnie przekazywane działkowcom, zwłaszcza nowym, którzy często po raz pierwszy w życiu stają oko w oko z naturą i chęcią zdobycia efektów w uprawach ogrodniczych.
Wakacje w pełni, pogoda dopisuje. Codziennie po pracy biegnę na moją ukochaną działkę, aby zaczerpnąć słońca, świeżego powietrza, popracować i cieszyć się plonami z działki i spotkać się z moimi przyjaciółmi- działkowcami. Wspólnie radujemy się z możliwości korzystania z uroków naszych działek i wakacjami spędzanymi „na RODOS” i to bez wyjeżdżania zagranicę.
Przez 25 lat budowania nowej Polski elity rządzące zmieniały wszystko, nawet to, co dobrze służyło i było potrzebne społeczeństwu. Tej przebudowie wg reguł „władza wie lepiej” nie uległy rodzinne ogrody działkowe. Próbom likwidacji Polskiego Związku Działkowców i budowania od nowa na zgliszczach ogrodów działkowych nie poddali się działkowcy,a prób tych było wiele.
W Polsce wciąż słyszymy o dokonanych lub planowanych likwidacjach ogrodów działkowych oraz nieustających zagrożeniach dla zieleni w miastach. Tymczasem w krajach Europy Zachodniej w ostatnich latach obserwuje się masowy trend objawiający się potrzebą uprawy warzyw, owoców i innych roślin na własnym skrawku ziemi lub nawet w mini ogródku na balkonie. Dzieje się tak między innymi we Włoszech, gdzie władze lokalne wychodząc naprzeciw potrzebom społecznym oddają – często bezpłatnie – działki przeznaczone na ogródki dla mieszkańców.
Rok 2015 jest rokiem szczególnym, bowiem doszło do uchwalenia naszej „związkowej konstytucji” czyli długo oczekiwanego statutu PZD. Tym razem mamy nadzieję, że rejestracja statutu powiedzie się i dojdzie niebawem do skutku zwłaszcza, iż w nowym statucie wyeliminowane zostały wady przywołane przez sąd rejestrowy. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż wszyscy działkowcy- członkowie PZD mieli wpływ na uchwalenie statutu, ponieważ struktura naszej organizacji jest tak zbudowana, iż funkcjonowanie Ogrodu zaczyna się od decyzji działkowców podejmowanych na walnych zebraniach.
Nasze ogrody mają już swoje lata. Czas robi swoje: starzeje się infrastruktura ogrodowa, występuje problem z jej odnowieniem, bądź wymianą i stąd potrzeby w postaci nakładu pracy i środków na jej utrzymanie. Pomoc jaka może być udzielona przez struktury PZD nie zabezpieczy wszystkich potrzeb ze zrozumiałych względów: „tak krawiec kraje, jak mu materiału staje” - jak mówi przysłowie.
W dniu 25 czerwca 2015 roku miało miejsce XXX posiedzenie Krajowej Rady PZD. Podczas obrad głos zabrał Jerzy Karpiński - członek Krajowej Rady PZD, który podsumował mijającą kadencję.
Z dobrodziejstw uprawiania ziemi, dbania o roślinność i możliwości aktywnego wypoczynku korzystają tysiące rodzin. Ogrody te stanowią płuca stolicy. To właśnie przy działkach chętnie kupowane są mieszkania ze względu na czyste powietrze, piękny widok i możliwość spacerów na terenie działek. To tutaj wielu rodziców kształtowało i kształtuje charaktery swoich dzieci poprzez pracę przy uprawianiu ogrodów, która do najłatwiejszych nie należy. To tutaj następuje integracja rodzinna, spędzanie czasu na świeżym powietrzu, radość z tego, że moc włożonej pracy przynosi efekty w postaci kwiatów, pergoli, drzew, krzewów oraz z zabaw wśród kwiatów, a także oszczędności w budżecie, dzięki korzystaniu z własnych upraw owoców i warzyw. Działkowcy to ludzie z reguły niezbyt zamożni, tacy, których nie stać na zakup działki nad jeziorem i wybudowania okazałego domu do spędzania czasu wśród trawników pielęgnowanych przez specjalistyczne firmy. Dzięki pracy i odpoczynkowi na działce ludzie żyją dłużej, wielu z nich ma dziś kilkadziesiąt lat.
Jak zapewne Państwu wiadomo, Unia Europejska należy do najbogatszych obszarów świata. Warto zauważyć, że między jej regionami istnieją jednak ogromne wewnętrzne różnice poziomu dochodów i szans — dlatego też. realizowana jest dynamiczna polityka rozwoju regionalnego. Poprzez transfer funduszy z bogatszych państw członkowskich do uboższych krajów i regionów wspierana jest restrukturyzacja i modernizacja gospodarek krajów UE, w tym także i Polski.
„Zalesiany” w Niewodnicy Kościelnej to ogród z ponad trzydziestoletnią tradycją. Zaliczany jest do najpiękniejszych ogrodów w Polsce, jak i w Europie. Jednak dziś jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Wszystko za sprawą spadkobierców, którzy odzyskali prawa do zajmowanych przez niego terenów. Oferują oni działkowcom ich kupno za astronomiczną kwotę 8,5 milionów złotych!
Ustawa o ROD z 2013 roku dała ogrodom możliwość decydowania, czy chcą pozostać w strukturach PZD. 95% działkowców bez wahania wybrało Związek, który zapewnia im stabilny rozwój. W niektórych ogrodach byli jednak i tacy, którzy od lat czekali na możliwość wyodrębnienia ogrodu i doprowadzenia do jego faktycznej likwidacji. Przykładem może być ogród „Metalowiec” w Chojnicach.
Copyright © 2024 Polski Związek Działkowców All rights reserved.