Rodzina
Zdrowie
Ekologia
Edukacja
Wypoczynek

Media o nas

Reagujemy na kolejny artykuł "Gazety Wyborczej" - 28.09.2012

Po raz kolejny „Gazeta Wyborcza” opublikowała tekst, w którym mimo naszych wielokrotnych reakcji, powieliła te same, nierzetelne informacje. Autorem materiału, który ukazał się w środowym (26.09.12) wydaniu dziennika jest Marek Wielgo, który sprawą ogrodów działkowych zajął się nie po raz pierwszy.

Z deweloperami i dla deweloperów

Nie bez przyczyny z pewnością tekst zamieszczony został w dodatku „Dom”, który w całości poświęcony jest rynkowi nieruchomości. Nie jest żadną tajemnicą, że na grunty, na których znajdują się rodzinne ogrody działkowe od dawna ostrzą sobie apetyt deweloperzy. To właśnie oni są głównymi adresatami, a  i zarazem sponsorami dodatku (potwierdzeniem tego jest chociażby powierzchnia reklamowa jaką wykupują w dodatku). To, że interesują się oni  aktualną sytuacją ogrodów i Związku nie dziwi, bo z pewnością już dawno przekalkulowali sobie ile zyskają, jeśli tylko ROD znikną z przestrzeni miejskiej. Z takim tokiem myślenia wielokrotnie w mediach ujawniali się przedstawiciele środowiska –Jacek Bielecki, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich oraz jego zastępca Konrad Płochocki. Wielokrotnie jak mantrę powtarzali opinię, że w centrum miasta nie ma miejsca na marchewkę czy pietruszkę. Dlatego - ich zdaniem - trzeba zabrać działki z dobrych lokalizacjach, by móc wybudować tam kolejne apartamentowce (zachęcamy do zapoznania się zapisem debatyCo z reformą ogrodów działkowych, która ukazał się na łamach „Rzeczpospolitej” 25 czerwca 2012).

Finansowe wyliczanki

Po raz kolejny także dziennikarze „Gazety Wyborczej” rozliczają PZD  z finansów. Z artykułu dowiadujemy się, że 35 procent składek działkowców trafia do okręgowych i krajowych struktur związku, głównie na etaty zawodowych działaczy i utrzymanie biur. Pragniemy wyjaśnić, że pieniądze te nie są przekazywane głównie na to, ale ze środkow tych prowadzona jest przede wszystkim  działalność statutowa, inwestycyjna, oświatowa,  konkursowa, szkoleniowa (szkolenia+ materiały), a także dotacje celowe, takie jak inwestycje w ogrodach. Spora część środków przeznaczana jest także na sprawy sądowe, których w samej Warszawie jest ponad sto. Wydaje się, że celowo pomijana jest działalność zarządcza PZD, a przecież funkcjonuje blisko 5 tys. ROD.  Z tą działalnością wiąże się ogrom pracy, odpowiedzialności i środków finansowych.

Jak działkowcy rzeczywiście przyjęli wyrok TK

Ze zdumieniem czytamy fragment tekstu w którym - zdaniem autora - duża  część działkowców uważa, że stworzony w 1981 r. PZD to skamielina socjalizmu, dlatego wyrok TK przyjęli oni z radością. 

Nam wydaje się natomiast, że pełny wyraz temu jak dzialkowcy przyjmują wyrok TK, dali na Sali rozpraw 11 lipca br., kiedy nie pohamowali się, by skomentować go w krótkich słowach „hańba, „hańba”.

Pragniemy także poinformować, że KR PZD, zarządy OZ, ROD są w stałym kontakcie ze środowiskiem działkowców i doskonale wiedzą jak duży niepokój i zamieszanie wyrok TK wywołał w ogrodach. Z przyjemnością poznalibyśmy tę wielką grupę zadowolonych z wyroku TK, gdyż z informacji, które docierają do nas z pierwszej ręki, mamy zgoła inne komunikaty. O tym, że mimo ciągle rzucanych kłód pod nogi, działkowcy nie dają się rozbić, świadczą chociażby obecne prace nad projektem obywatelskim, do których całe środowisko włącza się z entuzjazmem i zaangażowaniem. Także w listach wysłanych do TK działkowcy wyrażają poparcie dla tej inicjatywy ustawodawczej i zapewniają, że zrobią wszystko co w ich mocy, by przyszłość ogrodów i Związku zostały jak najlepiej zabezpieczone.

Na artykuł reagują także działkowcy.

List Bogusława Dąbrowskiego

(mz)

Powrót

Copyright © 2025 Polski Związek Działkowców All rights reserved.